Tegoroczna majówka trwała rekordowo długo. Jednak pogoda nie wszędzie dopisała. U nas nie było tak źle. Pierwsze cztery dni, choć nie upalne, jednak słoneczne i na tyle ciepłe, że gwarantowały całodzienny odpoczynek na powietrzu. Większość czasu spędziliśmy na wsi w Tuchomku. A tu poza wspomnianym relaksem i czasem poświęconym dobrej lekturze wykonaliśmy wiele wiosennych prac porządkowych zarówno w ogrodzie jak i w domu.
Bartek z Olenką i Tobisiem złożyli tor wodny, który na swoją inaugurację czekał prawie rok. Dzieci bawiły się doskonale 🙂
Olenka już tradycyjnie wojowała z wszechobecnym mniszkiem. Lubi pomagać mi w ogrodzie, zwłaszcza w walce z chwastami, których w Tuchomku nigdy nie brakuje 🙁
Szpaler sumaków (octowców) rosnących przy wjeździe do ogrodu zastąpiliśmy ozdobnymi rajskimi jabłoniami.
Octowce to bardzo witalne rośliny, zdolne do szybkiego wypuszczania odrostów, z którymi trudno sobie radzić. Niczym chwasty rozprzestrzeniały się nawet w odległości metra od macierzystego drzewa. Dlatego wycięliśmy je bez żalu.
Pięknie kwitnące białe i różowe jabłonie utworzyły uroczą rajską alejkę 🙂
Bartek pomógł Rysiowi w kopaniu. W duecie siła 🙂