Konfitura z aronii ze śliwką

Otrzymaną od Romci wyjątkowo dorodną aronię wykorzystałam między innymi do zrobienia pysznej konfitury. Polecam jest genialna 🙂

Konfitura z aronii i śliwek – to słodka propozycja na zimowe chłody. Doskonała do naleśników, placków, jako dodatek do ciast, do herbaty czy po prostu podana ze świeżą chrupiącą bagietką 😉

  • 500 g aronii
  • 500 g śliwki węgierki
  • 700 g cukru

Aronię, jeśli nie jest przemrożona wkładamy na jedną dobę do zamrażarki. Do garnka wsypujemy cukier i zmrożoną aronię. Co jakiś czas owoce mieszamy. W trakcie rozmrażania aronia puści sok. Gdy owce się rozmrożą garnek stawiamy na małym ogniu i gotujemy do momentu kiedy cukier się rozpuści. Śliwki pozbawiamy pestek i kroimy na ćwiartki. Dorzucamy do aronii i gotujemy na małym ogniu przez około 1,5 godziny. Owoce odstawiamy do przestygnięcia i ponownie gotujemy również na wolnym ogniu przez następne 1,5 godziny. Konfiturę wkładamy do suchych wyparzonych słoiczków i dokładnie zakręcamy.

Aroniówka pomarańczowa

Z aronii, którą przysłała mi Romcia zrobiłam nalewkę (nie tylko zresztą). Znakomity smak owoców, trochę słodki, trochę cierpki, do tego nuta pomarańczy, rozmarynu, cynamonu i goździków – wspaniałość 😉

  • 1kg aronii
  • 300 g cukru
  • kawałek kory cynamonu
  • 2 gałązki rozmarynu
  • 5 goździków
  • skórka z 1 pomarańczy
  • 500 ml spirytusu
  • 500 ml wódki

Owoce należy umyć, osuszyć, przez dobę zamrozić. Po wyjęciu z zamrażalki przełożyć do słoja, lekko ugnieść. Dodać cukier – wymieszać. Skórkę z pomarańczy obrać bardzo cieniutko, bez białej skórki i dodać do aronii. Dodać goździki ,cynamon i rozmaryn. Spirytus wymieszać z wódką i wlać do słoja. Słój szczelnie zakręcić i pozostawić na miesiąc. Od czasu do czasu należy słojem potrząsnąć aby cukier się rozpuścił.

Po miesiącu przecedzić aronię na sicie wyłożonym bawełnianą ściereczką. Otrzymany nalew należy przefiltrować i rozlać do butelek. Nalewka jest już prawie gotowa, wystarczy poczekać jeszcze 6 miesięcy, aby mogła nabrać pełni smaku 😉

Likier z czarnego bzu

Dziki czarny bez (hyćka) posłużył mi do zrobienia likieru. Wiosną robiłam nalewkę z kwiatów czarnego bzu teraz kolej na likier z dojrzałych owoców tej rośliny. Robi się go znacznie szybciej niż nalewkę ponieważ nie wymaga nastawiania owoców na kilka tygodni.

O ile zapach kwiatów czarnego bzu, choć bardzo intensywny, jest przyjemny, wręcz bajeczny, o tyle owoce czarnego bzu mają specyficzny, nieprzyjemny zapach. Można jednak całkowicie się go pozbyć dodając świeżo zmieloną kawę i laskę wanilii. Wypróbowałam i bardzo polecam. Ten likier jest naprawdę najwyższej próby 😀

  • 1 kg owoców czarnego bzu 
  • 1/2 l wody 
  • 1/2 kg cukru 
  • 1/2 laski wanilii
  • 1/2 l spirytusu 95%
  • 1/2 l wódki 40 %
  • 1,5 łyżeczki naturalnej kawy mielonej 

Owoce czarnego muszą być bardzo dojrzałe (czarne, czarnofioletowe kuleczki). Owoce trzeba dokładnie oberwać od łodyżek i przebrać – zielone albo brązowe kuleczki trzeba wyrzucić ponieważ we wszystkich zielonych i niedojrzałych częściach bzu czarnego znajduje się toksyczna substancja, sambunigryna.

Przebrane owoce przepłukać na sicie, dokładnie osączyć i przełożyć do garnka. Wlać wodę i doprowadzić do wrzenia. Pozostawić do ostudzenia a następnie przelać przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką lub kilkakrotnie złożoną gazą. Odcisnąć, a pozostałe owoce wyrzucić.

Do płynu dodać cukier, świeżo zmieloną kawę naturalną i wanilię, przekrojoną na pół, razem z zeskrobanymi nasionkami. Całość powtórnie zagotować i odstawić do ostudzenia. Kiedy całkowicie wystygnie znowu przecedzić przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką lub gazą. Dolać spirytus, i wódkę, wymieszać a następnie rozlać do butelek.

Likier jest już właściwie gotowy do picia, ale dobrze mu zrobi kilkumiesięczny odpoczynek aby dojrzał, nabrał wyrazistego aromatu 😉

Nalewka na rajskich jabłuszkach

Zebrane w Tuchomku jaskrawoczerwone jabłuszka “dolgo” posłużyły do zrobienia niezwykle aromatycznej nalewki, o pełnym intensywnym smaku, słodko-kwaśnej, odrobinę cierpkiej, wspaniałej w każdym calu 😉 Niebo w gębie 😀

  • 1 kg dojrzałych rajskich jabłuszek
  • pół laski wanilii
  • 5 goździków
  • kawałek kory cynamonu
  • 300 g cukru
  • 500 ml spirytusu 95 %
  • 500 ml wódki 40 %

Jabłuszka myjemy, osuszamy i kroimy na ćwiartki. Wrzucamy do słoja łącznie z gniazdami nasiennymi, dodajemy przekrojoną wzdłuż wanilię, pokruszoną korę cynamonu oraz goździki. Zasypujemy cukrem i zalewamy wódką wymieszaną ze spirytusem. Słój szczelnie zamykamy, odstawiamy w ciemne ciepłe miejsce na cztery tygodnie. Słojem należy od czasu do czasu potrząsnąć aby cukier się całkowicie rozpuścił.

Po tym czasie przecedzamy nalewkę przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką. Następnie nalewkę filtrujemy (przez filtr do kawy) i rozlewamy do butelek.

Najlepiej nalewkę odstawić na pół roku. W tym czasie uwolnią się wszystkie jej aromaty 😉

Pozostałe jabłuszka wykorzystałam do zrobienia pysznej marmolady. W tym celu odcedzone owoce włożyłam do garnka i podpaliłam (flambirowanie). W ten sposób alkohol wyparował a cukier zawarty w owocach się skarmelizował.

Po zakończeniu flambirowania dodałam do owoców 2 szklanki wody i szklankę cukru. Owoce dusiłam do momentu aż się rozpadły. Następnie przetarłam przez sito aby pozbyć się gniazd nasiennych. Gorącą marmoladę przełożyłam do słoiczków i finito 😉

Tarta z cukinii na spodzie z pieczywa

  • 120 g czerstwego pieczywa ( bułka lub chleb)
  • 1/2 szklanki mleka
  • 2 jajka
  • 80 g żółtego sera ( twardy, dojrzały)
  • sól, pieprz

Przygotować spód tarty. Bułkę lub chleb pokroić w niewielką kostkę, włożyć do miski. Zalać mlekiem, dodać roztrzepane jajka, starty na tarce ser, doprawić solą, pieprzem, wymieszać. Odstawić na 15 minut, do czasu aż pieczywo nasiąknie i zmięknie. Formę, wysmarować masłem lub wyłożyć papierem do pieczenia. Namoczoną bułkę wyrobić dodatkowo ręką lub widelcem, a następnie rozłożyć równomiernie w natłuszczonej formie. Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Piec 10 minut. Wyjąć z piekarnika.

  • 500 g cukinii
  • 250 g jogurtu greckiego
  • 4 łyżki listków świeżego tymianku (lub 2 łyżeczki suszonego)
  • 200 g sera feta
  • 2 łyżki pokrojonego szczypiorku
  • 1/2 czerwonej cebuli pokrojonej w cieniutkie piórka

Cukinię pokroić w plasterki, posolić. Po około 15 minutach osuszyć plasterki cukinii ręcznikiem papierowym i zgrilować z obu stron na rozgrzanej patelni grilowej.

Szczypiorek drobno posiekać, cebulę pokroić w cienkie piórka.

Na upieczony spód rozłożyć plastry cukinii. Na plastrach pokruszyć ser feta.

Jogurt połączyć ze szczypiorkiem, cebulą, tymiankiem. Doprawić solą i pieprzem i wylać na tartę.

Ponownie wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i zapiekać przez 10 – 15 minut 🙂

Kotlety jajeczne z kaszą jaglaną

Kotlety z jajek i kaszy jaglanej są pyszne, lekkie i zdrowe. Smakują z pieczarkami w śmietanie, z sosem pomidorowym lub w towarzystwie sałaty z sosem winegret, mizerii czy surówki o wyraźnym smaku.

6 jajek ugotowanych na twardo
1 surowe jajko
1/2 szklanki kaszy jaglanej
pęczek natki pietruszki drobno posiekanej
2 łyżki prażonych pestek słonecznika lub sezamu
1 łyżka miękkiego masła
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

do panierowania i smażenia:
tarta bułka
olej
masło

Kaszę jaglaną wsypać na sitko, przelać zimną wodą, następnie wrzątkiem – dzięki temu nie będzie miała goryczki. Do garnka wlać 1 i 1/4 szklanki wody, osolić i doprowadzić do wrzenia. Dodać kaszę i gotować pod przykryciem na wolnym ogniu przez 10 minut. Wyłączyć ogień, wymieszać, przykryć i pozostawić na 10 minut. Po tym czasie odkryć, odstawić do przestygnięcia.

6 jajek ugotować na twardo, 1 zostawić surowe.

Ugotowane jajka obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.

Do miski przełożyć jajka, dodać miękkie masło, przestudzoną kaszę jaglaną, surowe jajko, prażony słonecznik lub sezam oraz posiekaną natkę pietruszki. Doprawić solą i pieprzem (sporo).

Dokładnie wymieszać. Z masy, zwilżonymi wodą rękoma, formować kotleciki. Panierować w tartej bułce.

Smażyć na oleju z masłem – na średnim ogniu – po około 2-3 minuty z każdej strony, aż staną się złociste.

Rajskie jabłuszka w syropie

Rajskie jabłonie dwa razy do roku eksponują swoje wyjątkowe walory estetyczne. Wiosną obsypane są różowym, białym lub purpurowym kwieciem, jesienią stroją się w korale efektownych, drobnych owoców 😉 Małe jabłuszka, są kwaśne, czasami cierpkie i mało soczyste, ale za to bardzo dekoracyjne i nadające się do przetworów.

Ja moje tegoroczne tuchomskie zbiory rajskich jabłuszek wykorzystałam w dwójnasób. Odmianę o mniejszych owocach wykorzystałam do przerobienia na kandyzowane pyszne dekoracyjne jabłuszka, które będą naturalną ozdobą tortów i deserów. Większe purpurowo-amarantowe owoce posłużyły do zrobienia aromatycznej, jedynej w swoim rodzaju nalewki 😉

  • 1kg jabłuszek rajskich
  • 700 g cukru
  • 300 ml wody
  • sok z jednej cytryny

    Dojrzałe jabłuszka opłukać i osuszyć. Każde nakłuć kilka razy wykałaczką. Z cukru i wody ugotować syrop, ostudzić, dodać sok z cytryny. Do zimnego syropu włożyć owoce i podgrzewać powoli do zagotowania. Ostudzić. Następnego dnia znowu podgrzewać do momentu zagotowania. Czynność tę powtarzać przez 3-4 dni aż owoce staną się szkliste. Gorące przełożyć do słoiczków. Nie pasteryzować. Podczas smażenia owoców nie mieszać tylko delikatnie potrząsać garnkiem. Garnek powinien być płaski o dużej średnicy, aby owoce luźno pływały.

Ragu z białą kiełbasą

Mój sos na bazie surowej białej kiełbasy przypomina nieco włoskie ragu. Klasycznie ragu serwowane jest z makaronem np. penne. Ja podałam z ziemniakami puree i smakowało wybornie 🙂 Polecam bardzo. Oczywiście smak sosu będzie uwarunkowany od smaku kiełbasy. Dlatego kiełbasa powinna być dobrej jakości 😉

  • 4 białe surowe kiełbasy
  • 1 duża cebula
  • 2 spore ząbki czosnku
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1 – 2 marchewki
  • 1 puszka pomidorów krojonych bez skórki
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka bazylii
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • szczypta chili
  • sól do smaku (jeśli kiełbasa jest wystarczająco słona nie dosalać)
  1. Na rozgrzaną patelnię wlewamy oliwę a następnie wrzucamy wyjętą z osłonek, rozdrobniona kiełbasę. Smażymy do momentu lekkiego zrumienienia a następnie przekładamy do garnka.
  2. Na tej samej patelni przesmażamy drobno posiekaną cebulę i czosnek oraz marchewkę i paprykę pokrojoną w drobną kostkę. Warzywa przekładamy do garnka z kiełbasą. Doprawiamy pieprzem, papryką, oregano i bazylią.
  3. Do sosu wlewamy pomidory z puszki, dodajemy ocet balsamiczny i cukier. W razie potrzeby doprawiamy solą i dusimy około 20 minut na małym ogniu.

Podajemy z makaronem, puree ziemniaczanym, ryżem lub z bułeczką. Smacznego 🙂

Placek z cukinii

  • 1,5 kilogram cukinii
  • 160 gramów boczku wędzonego lub dobrej wędzonej kiełbasy
  • 1 duża cebula
  • 4 jajka
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 1/2 pęczka szczypioru
  • 1 pęczek koperku
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki oleju
  • 6-8 suszonych pomidorów w oleju
  • sól, pieprz, ulubione zioła(u mnie prowansalskie)

Umyte cukinie ścieramy na tarce o grubych oczkach, dodajemy łyżeczkę soli i odstawiamy na 15 minut, po tym czasie osączamy z nadmiaru wody na sitku. Boczek lub kiełbasę, cebule, czosnek kroimy w kostkę i podsmażamy na ojeju. Szczypior i koper drobno siekamy. Pomidory suszone osączamy z oliwy i drobno kroimy.

Do cukinii dodajemy boczek lub kiełbasę z cebulą, szczypior, koperek, pomidory, mąkę i jaja. Wszystko dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem oraz ziołami.

Placek wykładamy na formę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 20 minut (z termoobiegiem).

Wyjmujemy z piekarnika, po 15-20 minutach pokroimy w trójkąty. Podajemy z jogurtem 😉




Chłodnik z ogórków

Chłodnik to najlepsza zupa na upalny dzień. Ten z ogórków jest bardzo prosty i ekspresowy w wykonaniu. Trzeba tylko pamiętać aby przed podaniem dobrze go schłodzić 🙂

  • 4 średnie ogórki gruntowe
  • 1 – 2 ząbków czosnku
  • 1/2 pęczka posiekanego koperku
  • 1/2 pęczka posiekanego szczypiorku
  • kilka rzodkiewek
  • 400 ml jogurtu naturalnego
  • 250 ml kefiru
  • 250 ml zsiadłego mleka
  • sól i świeżo zmielony pieprz do smaku

Wszystkie warzywa i zioła umyć i osuszyć. Ogórki obrać ze skórki i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Rzodkiewkę pokroić w bardzo cienkie plasterki lub zetrzeć na tarce. Szczypiorek i koperek drobno posiekać. Czosnek posiekać i dokładnie rozetrzeć z solą. Do naczynia przełożyć ogórki, szczypior, koperek, rzodkiewkę i czosnek. Całość zalać zimnym jogurtem, kefirem i zsiadłym mlekiem, dokładnie wymieszać. Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem.

Chłodnik podałam ze smażonymi na maśle młodymi ziemniakami 😉