Wrześniowa sobota w Tuchomku

Do Tuchomka wyruszyliśmy później, niż zamierzaliśmy. Bo choć prognozy pogody zapowiadali bardzo optymistyczne dla całego kraju, w Gdańsku było całkowite zachmurzenie. Postanowiliśmy przeczekać aż mgła opadnie i wyjrzy słońce. Niestety długo by czekać…

Zdecydowaliśmy więc, że pomimo braku słoneczka jedziemy. I nie zawiedliśmy się. Słońce choć z opóźnieniem, ale zawitało. Dzieci a my wraz z nimi mogliśmy cieszyć się całkiem dobrą pogodą i możliwością spędzenia niemal całej soboty na powietrzu.

Siedząc na tarasie i obserwując zachód słońca nad tuchomskim jeziorem Olenka postanowiła uwiecznić farbami ten piękny widok. I udało się. W mojej ocenie obrazy (bo powstało ich aż trzy) przedstawiające fazy zachodzącego słońca to po prostu olenkowe arcydzieła.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A w tym czasie Tobi z wrodzonym, tylko sobie znanym wdziękiem, zabawiał Dziadziusia…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *