Żenicha kresowa

Żenicha kresowa ma swoje długie tradycje a przepisy na tę nalewkę często diametralnie się różnią. W ubiegłym roku robiłam ją wg tradycyjnego przepisu. Tym razem dołożyłam swoje trzy grosze i zmieniłam przepis kierując się intuicją. Intuicja mnie nie zawiodła. Nalewka wyszła wyśmienita 😉

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie 20210914_133353-812x1024.jpg
  • 1 kg owoców dzikiej róży
  • 6 goździków
  • kawałek kory cynamonu
  • 1 łyżeczka suszonego rumianku
  • 1/2 szklanki syropu z płatków dzikiej róży
  • 500 g cukru kokosowego (posiada kokosowo-karmelowy posmak)
  • 500 ml spirytusu 96%
  • 500 ml wódki czystej 40%
  • 250 ml przegotowanej wody

Owoce dzikiej róży powinny być dojrzałe. Należy je oczyścić z resztek ogonków i szypułek, umyć i wysuszyć. Następnie przyciąć nożem oba końce. Na jedną dobę włożyć do zamrażalnika.

Zamrożone owoce róży rzucić do słoja. Dodać goździki, suszony rumianek i syrop z dzikiej róży oraz korę cynamonu. Wsypać cukier kokosowy. Wymieszać dokładnie, a potem dodać spirytus wymieszany z wódką i wodą. Słoik zakręcić i odstawić na miesiąc. Od czasu do czasu wstrząsnąć słojem.

Następnie nalewkę przecedzić przez sito wyłożone bawełnianą ściereczką. Owoce dobrze odcisnąć, bo jest w nich mnóstwo smaku i są nasiąknięte alkoholem. Nalewkę przefiltrować (przez filtr do kawy). Najlepiej aby dojrzewała przez 6 miesięcy.