O smaku orzechowym

 

 

Świąteczne, urocze, pachnące orzechami…

 

Ciasteczka dla Olenki i Tadzia z masłem orzechowym . Maluszki będą szczęśliwe, bo bałwanki, choinki, jeżyki i serduszka są i smaczne i piękne.

 

120 g masła orzechowego

80 g masła

120 g cukru pudru

1 duże jajo

220 g mąki

1 łyżeczka proszku do pieczenia

szczypta soli

m&m’sy

 

Masła ubijamy mikserem kilka minut. Dodajemy cukier i nadal miksujemy, aż masa stanie się jednolita. Następnie dodajemy mąkę i proszek do pieczenia w dalszym ciągu miksując. Na końcu jajko. Kiedy wszystkie składniki się połączą co najmniej godzinę schładzamy w lodówce. Wałkujemy między dwoma arkuszami papieru do pieczenia na grubość 4 mm. Ozdabiamy drażetkami. Pieczemy w piekarniku w 180 stopniach ok. 12 minut.
 
xxx
za chwilę do piekarnika, poniżej gotowce
xxx

Moja wersja sałatki nicejskiej

 

 

sałata lodowa porwana na kawałki

ok. 200 g  wędzonego łososia pokrojonego w plasterki

10-12 filecików anchois przekrojonych wzdłuż na połowę

kilkanaście koktajlowych pomidorków przekrojonych na połówki

mały słoiczek oliwek zielonych lub czarnych (wolę zielone)

7-8 jaj pokrojonych na ćwiartki

liście bazylii do dekoracji

 

dresing:

 

1 kopiasta łyżka musztardy dijon

1-2 łyżki octu winnego

sól, pieprz

4-5 łyżek oliwy z oliwek

Musztardę wymieszać z octem i powoli mieszając wlewać oliwkę – doprawić solą i pieprzem.

Składniki sałatki ułożyć na dużym półmisku. Polać dresingiem.

Sałatkę podałam z ciepłą bagietką z masłem czosnkowym. Moi goście uznali sałatkę za niezły kąsek, a fakt że zniknęła z półmiska w całości był tego najlepszym dowodem.

 

 

Jeszcze raz piernikarnia

 

 

Wczoraj do późnej nocy kuchnia znowu zamieniła się w piernikarnię. Zapachniało świętami. Ten zapach korzeni i miodu powoduje, że zmęczenie pryska. Ani się spostrzegłam a była godzina druga w nocy. Dzisiaj w pracy pewnie wypiję jedną kawę więcej.

 

Przepis na pierniki nieco zmodyfikowałam.

 

PIERNICZKI

 

1 kg mąki pszennej

2 łyżeczki proszku do pieczenia

3 jaja

2 szklanki cukru

350 g masła

1 pełna szklanka miodu naturalnego

2 czubate łyżki kakao

1 łyżeczka cynamonu

3 łyżki przyprawy do piernika

 

 

Masło, cukier, miód, kakao, cynamon i przyprawy do piernika wkładam do rondelka i mieszam do momentu rozpuszczenia składników. Do przesianej mąki z proszkiem do pieczenia wlewam lekko przestudzoną masę oraz jaja i wyrabiam ciasto. Ciasto pozostawiam co najmniej na dobę aby zgęstniało. Oczywiście lepiej jak leżakuje dłużej (najlepiej 3 tygodnie), ale mnie to się nigdy nie udaje, bo pierniki robię zwykle już w czasie gorączki przedświątecznej. Po leżakowaniu wałkuję ciasto na grubość 3 milimetrów. Wykrawam pierniczki używając przeróżnych foremek, które przez lata uzbierałam. Krótko piekę w temperaturze 180  stopni około 8 do 10 minut. Upieczone pierniczki dekoruję i przekładam do puszek. W każdej puszce umieszczam kawałek skórki od jabłka (na pierniczki kładę  kawałek folii aluminiowej, a na niej skórkę z jabłka). Co kilka dni wymieniam skórkę na świeżą aż pierniczki zmiękną.  W szczelnie zamkniętych puszkach utrzymają wilgoć i nie twardnieją.

 

 

Piernikarnia

 

Inauguracja przygotowań do świąt

 

Dzisiaj moja kuchnia na kilka godzin została zamieniona  w piernikarnię, w której unosił się zapach cynamonu, goździków, anyżu, imbiru, kardamonu i pomarańczy.

 

 

Na pierniki trzeba zarezerwować sobie sporo czasu, bo to długotrwała zabawa. Wałkowanie, wycinanie, układanie na blachy i pieczenie zwykle trwa kilka godzin. I chociaż nogi odmawiają posłuszeństwa, to niesamowity aromat, jaki roznosi się po całym mieszkaniu rekompensuje zmęczenie.

A na koniec filiżanka herbaty z piernikiem.

 

 

 

Muffinki z żurawiną

 

Polecam zwłaszcza teraz w  jesienne chłodne wieczory. Podane z dobrą herbatą poprawią nastrój każdemu. Smak i aromat, którym wypełniają całe mieszkanie powoduje, że natychmiast znikają wszystkie jesienne smuteczki. A wykonuje się je błyskawicznie!

 

składniki :

 

2 szklanki mąki

1 szklanka cukru

3 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki soli

2 jaja

1 szklanka mleka

1/2 szklanki oleju

otarta skórka z cytryny

1/2 szklanki płatków migdałowych

1 szklanka świeżych lub mrożonych żurawin

ja dodałam jeszcze garść rodzynek (na prośbę Rysia)

 

W misce wymieszać składniki suche, w drugiej mokre. Połączyć zawartości  obydwu misek (nie mieszać zbyt dokładnie), dodać migdały, żurawinę (ja miałam mrożoną) i ewentualnie rodzynki. Piec 30 minut w temperaturze 190 stopni. Przed włożeniem do piekarnika każdą muffinkę posypałam brązowym cukrem, ponieważ bardzo lubię gdy po upieczeniu tworzy się na wierzchu pyszna skorupka. 

 

 

Limonkowa pychota

 

Key Lime Pie (ciasto limonkowe z Florydy) – przetestowane przeze mnie trzykrotnie (ostatnio na urodziny Natki a potem Bartka) – polecam z uwagi na wyrafinowany, wyrazisty smak.

 

250g ciastek digestive z czekoladą  pokruszyć (najszybciej w malakserze) i połączyć ze    100g roztopionego masła.  Tak przygotowanym ciastem wyłożyć wysmarowaną masłem formę do tarty. Schłodzić (ok. 30 minut) w lodówce. Zapiec w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 10 minut.

 

Masa limonkowa:

1 puszka słodzonego mleka skondensowanego
skórka starta z 4 limonek (na bardzo drobnych oczkach)
sok z 4 limonek (pół szklanki)
250ml śmietanki 30%

 

Mleko skondensowane, startą skórkę z limonki, śmietanę i sok z limonek miksujemy do uzyskania gęstej masy. Robi się to błyskawicznie. Masę wykładamy na schłodzony spód okruszkowy i schładzamy w lodówce przez pół godziny.

 

 

Pigwa – owoc niedoceniany

 

Za mało doceniamy owoce pigwy! Małe, żółte często pomarszczone i upstrzone plamkami owoce nie prezentują się zbyt ciekawie. Nie nadają się do jedzenia na surowo, bo są twarde, mało soczyste, cierpkie i kwaśne, ale dzięki  ogromnej ilości pektyn oraz z uwagi na niebywały aromat doskonale nadają się na przetwory. Jestem ich zagorzałą wielbicielką!

Owoce pigwy są niezastąpione w leczeniu przeziębień i wzmacnianiu odporności a zawarta w nich pektyna jest nieocenionym “wymiataczem” resztek z przewodu pokarmowego. Posiadają więcej witaminy C niż cytryna. Ponadto witaminę B1, B2, PP. Są również zasobne w magnez, fosfor, wapń, potas, żelazo, miedź, bor, nikiel, tytan, glin i mangan.

Dlatego sporządzoną w tym roku marmoladkę z owoców podarowanych przez moją Elę podzieliłam miedzy Olenkę i Tadzia, żeby maluszki mogły korzystać ze wszystkich jej dobrodziejstw.

 

Marmoladkowa galaretka z pigwy.

– 2 kg owoców pigwy,
– 1,50 kg cukru.

Owoce pigwy umyć, przekroić na połowę w celu pozbycia się nasion,
włożyć do garnka, zalać wodą (tak aby pokryła owoce) i gotować wolno ok 30 minut.
Przetrzeć przez przecierak, dodać cukier i gotować mieszając do momentu uzyskania odpowiedniej konsystencji. Zlać do wyparzonych, suchych słoiczków i natychmiast zamknąć.
Odwrócić i postawić na nakrętce. Po ostudzeniu przechowywać słoik w normalnej pozycji. 

 

 

Sałatka z łososiem

 

Naprędce wymyśloną sałatkę serwowałam gościom na imieninowym przyjęciu. Prosta i smaczna. Polecam. 

 

Sałatka z łososiem
 
 
Kilka liści mieszanych sałat – porwanych na nieduże kawałki
1 opakowanie łososia wędzonego  100 – 150 g  pokrojonego w paseczki
4 jaja na twardo pokrojone w ćwiartki lub połówki
1/2 puszki kukurydzy
10 pomidorków koktajlowych
2 spore ziemniaki ugotowane i pokrojone w kostkę (opcjonalnie)
kawałek serka typu feta pokrojonego w kostkę
szczypiorek – posiekany
 
dresing:
2 czubate łyżki majonezu
3 łyżki jogurtu
1 łyżeczka francuskiej musztardy dijon
 
2 łyżki Boston Gurka (specjał szwedzki siekane ogórki z cebulą i papryką)
1 spory ząbek czosnku przepuszczony przez praskę
sól i pieprz
 
 
Na półmisku układamy sałatę a na niej równomiernie wszystkie  pozostałe składniki (oprócz szczypiorku). Całość polewamy dresingiem i posypujemy szczypiorkiem.
 
 
 
 
 

Rolada indycza

 

Kupując piersi z indyka miałam zamiar przyrządzić z nich roladki, ale ponieważ czas mnie gonił postanowiłam pójść na skróty i zrobiłam rolady.

Filety indycze umyłam, osuszyłam, nacięłam tak, że powstały duże płaty. Następnie każdy rozbiłam tłuczkiem. Tak przygotowane płaty posoliłam, posmarowałam bazyliowym pesto i oprószyłam ziołami prowansalskimi. Na każdym ułożyłam suszone pomidory i serek topiony.

 

 

 

Ściśle zrolowałam i związałam nićmi. Rolady lekko oprószyłam solą i ziołami.

 

 

 

i podsmażyłam na maśle na złoty kolor.

 

 

Przełożyłam do garnka, podlałam niewielką ilością wody i dusiłam do miękkości. Ostudziłam, włożyłam na kilka godzin do lodówki. Po tym czasie pokroiłam rolady w 2 cm plastry (przed krojeniem usunęłam nici).

Jest smaczna na zimno, ale wtedy trzeba pokroić w cienkie plastry i podać np. z żurawiną. Ja serwowałam na ciepło z kopytkami polaną sosem powstałym w trakcie duszenia. Sos zagęściłam mąką.