Kochani, dziękuję Wam za piękny dzień Sprawiliście mi dużo radości i dostarczyliście wiele wzruszeń. Było cudnie…
Dziękuję wszystkim za liczne wspaniałe życzenia !!!
Zacytuję pierwsze, które dotarły tuż po północy
„Jagódko kochana, … śpiewam już od rana …żyj nam zdrowo, żyj kolorowo… jak zawsze kreatywnie… pozytywnymi ludźmi się otaczaj… swój niepowtarzalny urok roztaczaj. Do zobaczenia za tydzień” (od Joli A.)
Moje balkonowe rozchodniki zrewanżowały mi się za opiekę. Aż dziewięć niebawem zakwitnie Na razie szczycą się okazałymi pąkami. Nie są to jedyne moje balkonowe kwiaty, ale przyznaję, do rozchodników mam wyjątkową słabość
Dopisała i pogoda, i humory, i jedzonko. Był czas na relaks, na lekturę, na zabawę. Była też kąpiel w jeziorze a śmiałkiem okazał się Tobiasz A na koniec chwila dla amatorów pieczonych kiełbasek przy ognisku
To niebywałe, ale spotkaliśmy się z Alą i Bodziem po trzy i pół letniej przerwie! Zaczęło się od pandemii, która skutecznie ograniczyła kontakty i tak pozostało, aż do dzisiaj. Czas najwyższy nadrobić zaległości. Rozpoczęliśmy od spotkania u Bodziów na Linii. Z tym miejscem łączy się bardzo wiele miłych i radosnych wspomnień, letnich, pełnych słońca rodzinnych spotkań przy zawsze suto zastawionym stole. Oj działo się!
Sikorki, kosy, zapach konwalii i bzu, wspaniała, słoneczna pogoda towarzyszyła nam ostatniej niedzieli w Tuchomku Lilaki, powszechnie zwane bzami właśnie w maju obłędnie pachną i radują nasze oczy przepięknym kwieciem.Było pięknie i radośnie …
W Tuchomku bzy kwitną i pachną jak oszalałe
Konwalie, kwiaty o czarodziejskim zapachu radują nasze oczy i rozpieszczają wonią U nas dopiero początek ich rozkwitu
Budki lęgowe, których w Tuchomku dostatek, cieszą się z mile oczekiwanych gości. W dwóch udało nam się podpatrzeć obiektywem, choć łatwo nie było
W leciwej już budce z brzozowego pniaka, którą przed laty podarował nam Grzesiu D., nomen omen zawieszonej na brzozie, ulokowały swoje gniazdko sikorki. Młode sikorki są niezwykle żarłoczne i domagają się od rodziców ciągłych dostaw pokarmu. Sikorki latają jak oszalałe i sprawiają nam dużą przyjemność obserwowania ich zmagań
A w najnowszej, okazałej swoimi gabarytami budce, którą w ubiegłym roku podarowali nam Magda i Karol, ulokowała się rodzinka kosów Mamy na nią widok wprost z tarasu, możemy więc obserwować do woli te urocze zabarwione na czarno „żółto-dziobe” ptaki.
Wielkanoc, której tradycją jest robienie pisanek już za nami. Z niewielkim poślizgiem ozdobiłam wydmuszki, bo przed Wielkanocą nie było czasu
Wydmuszki zostały pieczołowicie przygotowane jak zwykle przez Jolę. To niemal tradycja :). Ile to już lat ?… Dzięki bardzo Kochana. Zapewne w związku z ich wykonaniem, raz po raz raczyłaś Jurka jajecznicą
Easter egg, sweet dream, you age magic …
Age is just a state of mind – wiek to tylko stan umysłu …
Dokładnie miesiąc temu niedzielny spacer zaskoczył nas pogodą iście letnią choć jeszcze oczekiwaliśmy na wiosnę kalendarzową. Było to jednak tylko nieśmiałe preludium, bo następne dni marca i kwietnia nie rozpieszczały nas pogodą a zdarzało się, że i śniegiem sypnęło.
Dzisiaj ciepełko nieśmiało powraca, więc i ja powracam wspomnieniami do naszego wspaniałego niedzielnego, marcowego spaceru
Jazda konna to marzenie wielu nastolatek, także Olenki. Już ponad dwa lata na sopockim hipodromie pod okiem instruktora Olenka uczy się jazdy konnej, siodłania i czyszczenia konia, interakcji ze zwierzęciem – brawo Olcia