Wreszcie doczekaliśmy się wspaniałej pogody. Dlatego codziennie po pracy śmigamy do Tuchomka i odpoczywamy aż do zachodu słońca. Ja oczywiście odpoczywam czynnie. A efekty tego czynnego odpoczynku to dwie Fridy Kahlo, które w końcowej fazie będą wieszakami i znajdą miejsce w moim przedpokoju; jeszcze jedna podkładka korkowa oraz jolie petite fille czyli nasza urocza Anusia, która gościła w Tuchomku w ubiegłym roku.