Oj się działo!
Po świętach błyskawicznie nadchodzi Sylwester, a wraz z nim ten wyjątkowy wieczór oczekiwania na nadejście Nowego Roku. Fajnie jeśli możemy spędzić go z najbliższymi, rodziną, przyjaciółmi. Inicjatorem i organizatorem sylwestrowego wieczoru była Fela i Jerzyk. To u nich przywitaliśmy rok 2016!
Nasze sylwestrowe smakołyki (część w piekarniku). Menu zostało wspólnie ustalone. Każda Pani mogła przy okazji kulinarnie zabłysnąć.
Nalewki z piwniczki Eli. Degustowałam tę z rajskich jabłuszek. Wyśmienita! Aromatyczna o intensywnym smaku, słodko-kwaśna, odrobinę cierpka. Wspaniałość w każdym calu.
Impreza sylwestrowa bywa wyzwaniem, zwłaszcza jeśli chcemy, aby nie była zwykłą domówką. To wyjątkowa okazja, która wymaga równie wyjątkowej oprawy. Aranżacją odpowiedniego klimatu zajęli się gospodarze. Balony, serpentyny – wystrój jak przystało na noc sylwestrową. Takoż akcesoria – rozwijane gwizdki, stożkowe kolorowe czapeczki, konfetti…. Nastroju dodawała także dorodna lśniąca światełkami choinka.
Ale gwarancją udanej zabawy jest przede wszystkim doborowe towarzystwo. Ta reguła sprawdziła się podczas naszego spotkania w 100 procentach. Z taką ekipą zabawa nie mogła się nie udać!
Były też wspomnienia Feli i Jerzyka z podróży na Maderę. Oglądaliśmy piękne zdjęcia z wycieczki dostojnych jubilatów, których ta piękna portugalska wyspa odległa zaledwie o 500 km od Afryki – zauroczyła.
Niespodzianką były przywiezione upominki z Madery, którymi zostaliśmy obdarowani. Była też degustacja maderskiego przysmaku – ciasta przypominającego nieco piernik oraz trzech gatunków nalewek.
Do siego roku Kochani !