Wekkendowa praca – skrzynka, która znajdzie miejsce w mojej kuchni. Bejcowana, przecierana, ozdobiona starymi kartami i listami, pokryta patyną i polakierowana satynowym wodnym półmatem.
Jeszcze tylko muszę poprosić Rysia żeby przymocował mosiężne uchwyty, które doskonale pasują do „postarzonej” skrzynki (pochodzą ze starej zabudowy przedpokoju)