Babskie zakupy z Olenką, można by rzec, stały się już tradycją. Tym razem pobuszowałyśmy w Alfie, a pretekstem były zbliżające się urodziny Oleny.
Lody u Sowy obowiązkowo, a jakże.
Przymierzalnia dla Olenki to prawdziwa frajda. Jeszcze wyślemy fotkę do Mamusi, żeby się poradzić. Wszystko pasuje jak ulał. I z czego tu zrezygnować… Nie udało się. Obydwie zadowolone z całym przymierzanym majdanem pomaszerowałyśmy do kasy. Radość Olenki była niewymowna.
Mode show w domu trwało przez cały wieczór i przybierało różne formy. A oto niektóre z nich…