Kilka fotografii z tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia. Mało i słabej jakości – niestety! Aparat fotograficzny „się zbuntował” i nie chciał współpracować z kartą pamięci.Tak bywa czasem. Szkoda, że akurat w święta…
A same święta – wspaniałe! Bardzo rodzinnie choć w mocno okrojonym składzie. Spędziliśmy je we trójkę – Rysiu, Anita i ja. Klimat, serdeczność i bliskość świątecznych dni mocno zapadły nam w serca. Właśnie takie dni pokazują jak głębokie więzi i oddanie panuje w rodzinie. Było dużo radości, śmiechu a także wzruszeń. Była także więź z dziećmi i Elą choć telefoniczna, ale bardzo, bardzo, bardzo serdeczna…
Wieczór Wigilijny przeciągnął się do pierwszej w nocy. I nawet Rysiu nie chcąc zrezygnować z tak miłej atmosfery, jaka nam towarzyszyła – nie poszedł na Pasterkę.
Żaden wędrowiec nie zapukał do naszych drzwi, choć miejsce przy stole czekało… Ale za to wspominaliśmy wiele miłych, wspólnych biesiad, wielu bliskich z rodziny i wielu bliskich przyjaciół…
Obiad u Jerzyków w drugi dzień świąt wykwintny jak zwykle w tym domu. Rodzinnie i ciepło w wyjątkowo pięknej świątecznej oprawie. Szkoda, że zdjęcia nie potrafiły tego oddać. Dziękujemy raz jeszcze Feli i Jerzykowi za zaproszenie i piękny dzień, który mogliśmy spędzić razem z nimi i który tak miło zwieńczył tegoroczne święta Bożego Narodzenia.