Na realizację tarasu czekaliśmy od maja. Pan stolarz miał tzw. „poślizg”. No cóż wprawdzie sezon się kończy, ale za to nowy rozpoczniemy, bez żadnych obaw, z przytupem 🙂
Nie wykluczone, że złota Polska jesień pozwoli nam jeszcze wypić na nowym tarasie nie jedną kawę. Taką mamy nadzieję 🙂
Pozostało jeszcze uporządkowanie terenu wokół tarasu. Ale to już drobiazg.