Wczoraj świętowaliśmy imieniny i urodziny Rysia w gronie najbliższych: dzieci, wnuków i Anitki. Oczywiście pierwsze skrzypce na imprezie grał jubilat, ale wszyscy skupieni byliśmy przede wszystkim na maluszkach.
Tadzio „zaliczył” pierwszą w swoim życiu wizytę jako honorowy najmłodszy gość dziadziusia Rysia. Wspaniale wypadł w tej roli. Jak przystało na „dobrze wychowanego” noworodka (a właściwie już od wczoraj niemowlaka) całą wizytę przespał ku uciesze swoich rodziców, który spokojnie mogli uczestniczyć w przyjęciu. Tylko od czasu do czasu uśmiechał się przez sen, zapewne dobrze mu u nas było.
Olenka, która jutro ukończy pół roczku była bardzo radosna, uśmiechnięta a swoje emocje wyrażała poprzez wydawanie tylko jej zrozumiałych dźwięków, kokietowała i wzbudzała u wszystkich zachwyt. A w dodatku mogła pochwalić się już pierwszym ząbkiem.
Jubilat był bardzo szczęśliwy i wzruszony!
Wszystkiego najlepszego raz jeszcze, Tatusiu! Ale masz super wnuki 🙂
Babcia Jagoda to potwierdza. Wnusia i Wnusio są wspaniali!
Ale impreza!!!Zazdroszcze Wam..przede wszystkim tych najmlodszych gosci!!Cudenka!
Rysiuniu, a Ty wygladasz czarujaco w gronie mlodziezy!Dalej tak trzymaj!…pod taka „Opieka! nie bedzie to trudne, no nie?