Tabbouleh, bardzo popularna potrawa w krajach arabskich, podobnie jak u nas sałatka jarzynowa 🙂 Sałatka ta jest klasyką tamtejszej kuchni.
Można podawać ją samodzielnie lub serwować jako dodatek np. do potraw z grilla. Idealna na lunch do pracy.
Oto moja wersja tabbouleh, którą prawie za każdym razem nieco modyfikuję 😉
- 3/4 szklanki kaszy kuskus
- 2 pomidory
- 3 płaty suszonych pomidorów z zalewy oliwnej
- 1 niezbyt duży zielony ogórek
- 1 pęczek szczypiorku
- 1pęczek natki pietruszki
- kilka gałązek mięty
- 1/2 szklanki oliwy
- 2 mały ząbki czosnku
- sok z 1 cytryny
- 1/2 łyżeczki soli
- opcjonalnie 1/2 czerwonej lub zielonej papryki
W pierwszej kolejności robimy dressing. Do oliwy dodajemy sok z cytryny, przeciśnięty przez praskę czosnek i sól.
Kaszę zalewamy wrzątkiem i na 5 minut odstawiamy pod przykryciem, aby napęczniała.
Ogórka nie obieramy ze skórki, ale wycinamy wodniste gniazdo nasienne i kroimy w drobną kostkę.
Ogórek nie jest koniecznym składnikiem tej sałatki, jednak bardzo dobrze tu pasuje i lepiej go nie pomijać. Dodatkowo można dołożyć pół drobno posiekaj czerwonej lub zielonej, świeżej papryki.
Pomidory sparzamy wrzątkiem, obieramy ze skórki, filetujemy (usuwamy nasiona) i kroimy w drobną kostkę.
Pomidory suszone także kroimy w kostkę.
Szczypiorek, natkę pietruszki i miętę siekamy.
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.