Spotkania rodzinne

Z Tucholi to tylko rzut beretem do Mąkowarska i Lucimia. Lucim wita nas zawsze bardzo serdecznie. Chętnie tu zaglądamy, bo czujemy się jak u siebie. Gienia i Czesiu zawsze gromadzili rodzinę przy wspólnym stole, a teraz dziewczynki Basia, Marzenka i Grażynka godnie przejęły pałeczkę i robią to kapitalnie. Gieniu, niezła z Ciebie nauczycielka 😉

Rysiu wytrwale podtrzymuje rodzinne kontakty, ja również. Uważamy że więzi rodzinne są niezmiernie ważne. Niestety w dzisiejszych czasach to nie jest takie oczywiste, szkoda. Mamy nadzieję, że nasze dzieci pójdą w ślady rodziców.

Przed Basi posesją i nowo budującym się domem. Gratulujemy Basiu i bardzo, bardzo się cieszymy. Zaproszenie na kawę w najbliższe święta przyjęte 😉

Kolejny przystanek na naszej trasie – Lniano. Rodzinny dom Rysia. Nieco zaskoczyliśmy Karolinę i Krzysia. Dzieci wyrosły ho, ho – nie do poznania. Jakuba wzięłam za Bartka 😉 Paweł niebawem osiemnastolatek najbardziej wystrzelił w górę 🙂 Nie zastaliśmy tylko najmłodszej latorośli, Bartka, który natenczas bawił u kolegi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *