Stara, piękna grusza w Truskolasach, gdzie często bywaliśmy podczas naszego ostatniego pobytu na Podlasiu, wyjątkowo w tym roku obrodziła.
Niestety tak duże drzewo wymaga nie lada wyczynu i odwagi aby sięgnąć po jego owoce. Ten odważny to Grzesiu.
Gruszki dorodne, pyszne, a najlepsze przetworzone w occie. Zwłaszcza, że robione z gruszek zerwanych prosto z drzewa – starej poczciwej gruszy, która nie zna chemicznych oprysków.
Cała nasza „zabawa” z gruszkami – to gromadne przedsięwzięcie. Wszyscy kibicowaliśmy Grześkowi przy ich zrywaniu, potem wspólne obieranie, gotowanie zalewy i gruszek, aż do zamknięcia słoików. Wszystkie czynności odbywały się pod czujnym okiem Romeczki. Większość prac wykonywanych na powietrzu na ławce pod jabłonią. I w tym cały urok.
A przepis na gruszki w occie mojej kochanej Romci sprawdzony i naprawdę godny polecenia:
Zalewa:
1/2 litra octu 10%
1 litr wody
1 kg cukru
goździki
Składniki zalewy zagotować, dodać obrane i przepołowione gruszki (z usuniętymi gniazdami nasiennymi). Gotować 10 – 15 minut. Gorące przekładać do słoików. Zakręcić, odwrócić do góry dnem.
Bardzo smaczne do mięs na ciepło i na zimno, szczególnie drobiu!!!