Przed podróżą do Kanady zjedliśmy pożegnalny obiad w Mandu. Na stole królowały pierogi, które są specjalnością tej restauracji. A smaki różne w zależności od upodobań. Były z mięsem, szpinakiem, kapustą i borowikami oraz z kaszanką. Bartek nie pogardził chłodnikiem, Ryś żurkiem a Olenka pomidorówką a jakże.
Kto by pogardził tak podaną szarlotką: ciepłą, chrupiącą, pachnącą cynamonem a do tego lody i śmietana!
Aga, Ryś i ja zadowoliliśmy się tiramisu – było wyśmienite!
Pa dzieciaki! Trzymajcie się i do zobaczenia!
Po obiedzie Olenka zorganizowała w domu przedstawienie. Wszyscy goście zostali zapisani w notatniku. Na początek był taniec z szarfą i Mirandą. Pa Olenuś, będzie nam brakowało Twoich popisów!