Dzisiaj w Gdyni odbył się ekstremalny bieg pod szyldem Runmageddon Gdynia. Ponad 4000 uczestników zmierzyło się z trasą Runmageddon w formule Rekrut. Trasa biegu to mordercze 6 km i 30 wymęczających przeszkód. Zawodnicy musieli nie tylko biec, ale też wspinać się, czołgać i skakać. Wystartowali o godz. 10 w okolicach zabytkowej stajni na Kolibkach. Organizatorzy, jak informował nas Bartek – uczestnik biegu – zapraszając nas tę imprezę, obiecywali krew, pot i łzy. A sam zainteresowany obiecywał dużo dobrej zabawy. Jak obrazują fotki zarówno emocji jak i dobrej zabawy nie brakowało.
Dopingowali osobiście i jako pierwsi gratulowali Bartkowi jego wierni fani – Aga, Olenka i Rysiu. Równie wierni fani – ja z Tobisiem w domu ściskaliśmy kciuki za powodzenie tej hardkorowej eskapady, która koniec końców okazała się dla Bartka sukcesem (5 miejsce w kategorii 40+) – brawo!!! Jest to sukces tym większy, iż w tego typu biegach nie chodzi tylko o osiągnięty czas i miejsce. Uczestnicy mają wielką satysfakcję, kiedy po prostu dotrą do mety. Dla niektórych uczestników bieg kończył się na różnych etapach wyścigu, co jest normą w tego typu imprezach.