Trzecie urodziny Tobisia świętowaliśmy kameralnie. Zabrakło tylko Natki z Rodziną. Przeszkodą okazał się wyjazd do Węgorzewa na Mazury, gdzie udali się całą czwóreczką na upragniony wypoczynek.
Udało się natomiast Tacie Chrzestnemu pogodzić termin urlopu, jaki z rodziną spędzał na Wybrzeżu, z urodzinami Tobiego.
Urodziny planowane były w plenerze w Tuchomku. Niestety pogoda pokrzyżowała plany i uroczystość odbyła się w domu, gdzie wszystko wypadło na medal.
To były bardzo miłe chwile spędzone z Jubilatem i Jego gośćmi. Tobiś był nieco skonfudowany ilością otrzymanych prezentów i obecnością niecodziennych gości i zdecydowanie mniej niż zwykle się uśmiechał. Zachował umiarkowaną powagę, jak przystoi poważnemu trzylatkowi. Nie znalazł nici porozumienia z dziewczynkami, które od pierwszej chwili wspaniale się rozumiały. Bawiły się wyśmienicie. Kreatorem zabawy, jak zwykle okazała się Olenka. Dziewczynki zorganizowały ad hok gabinet fryzjersko-kosmetyczny, którego pierwszymi klientkami były lalki i manekiny, a następnie do gabinetu zostali zaproszeni wszyscy uczestnicy urodzin. Na makijaż w wykonaniu młodych adeptek sztuki kosmetycznej zdecydował się Dziadzio Rysiu i Mamusia Aga.
Tobińciu nasz kochany trzylatku, nasza mała pociecho – jeszcze raz wszystkiego najlepszego 🙂