Pomału odrabiam blogowe zaległości. Tak zwykle bywa w okresie wakacyjnym. Tyle się dzieje, że nie sposób ze wszystkim nadążyć 😉
Po blisko półtorarocznej przerwie wreszcie spotkanie z Jolą i Klausem. Do kompletu, jak w czasie dawnych wspólnych biesiad jeszcze Anitka i Krysia. Tym razem nie u nas tylko w knajpie, ale nie miejsce jest przecież najważniejsze 😉
Było trochę urodzinowo, ale przede wszystkim wesoło i radośnie. Tym razem krótko, bo nasze podlaskie wakacje tuż, tuż … Jutro pakujemy walizki a pojutrze w drogę 😀
Kochani wracajcie jak najszybciej, czekamy zawsze z radością, nie dajcie się długo prosić 😉