Sentyment i podziw dla malarstwa Modiglianiego nigdy mnie nie odstępuje. Wczoraj przypadkiem pomyślałam, że jego bardzo piękne i charakterystyczne prace mogłoby znaleźć się na bransoletce. Oczywiście od razu przystąpiłam do dzieła. Podoba mi się końcowy efekt. Zdjęcia niestety nie dorównują oryginałowi. Zastosowałam trochę przecierek i szklący lakier, który nadał motywom głębi. Dziś już jestem pewna, że powstanie seria bransoletek z Modiglianim.