Oczekiwanie…
Zgodnie z tradycją: wysprzątany dom, odświętny obrus na stole niecierpliwie czekający na świąteczne dania Wielkanocne, koszyczki ze święconką przyniesione przez Tadzia i Olenkę, tradycyjne dania pieczołowicie przygotowywane w Wielkim Tygodniu, wazon z bukszpanem, zajączki, baranki i pisanki. Było pięknie, rodzinnie, wesoło i smakowicie. Krótko niestety, ale za to bardzo intensywnie. Atmosfera tych dni gościć będzie na pewno jeszcze bardzo długo w naszych sercach. I choć za oknem nie wiedzieć czemu padał śnieg a aura bardziej pasowała do świąt Bożego Narodzenia, to zupełnie nie osłabiło naszego dobrego samopoczucia. No może zabrakło ochoty na spacer brzegiem morza…