Tuchomskie juki obficie w tym roku zakwitły. 10 dorodnych pędów kwiatowych obsypanych białymi, dzwonkowatymi kwiatami. Z daleka przyciągają wzrok. Wyglądają spektakularnie zwłaszcza w takim towarzystwie 😉

Tuchomskie juki obficie w tym roku zakwitły. 10 dorodnych pędów kwiatowych obsypanych białymi, dzwonkowatymi kwiatami. Z daleka przyciągają wzrok. Wyglądają spektakularnie zwłaszcza w takim towarzystwie 😉
Julia wpadła do nas niespodzianie dosłownie jak po ogień, na chwilkę. Ta chwila, bo zaledwie trzy kwadranse była dla nas bardzo ważna, dała wiarę w młodych ludzi. Julia jest dziewczyną piękną nie tylko na zewnątrz. Bardzo zdolna, z dużymi osiągnięciami dzisiaj i możliwościami, które ma przed sobą, a przy tym miła, skromna, subtelna, wspaniała. Ja Ją uwielbiam. Za mało miałyśmy czasu tylko dla siebie niestety, ale przecież z Londynu do nas niedaleko… I tego się trzymamy 😉
Z okazji naszej 50-tej rocznicy ślubu dzieci zorganizowały nam trzydniowy wypad do Elbląga.
Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia…
Moja podstawówka, ma w sobie coś, i na pewno niezłe tło do zdjęć 😉 Jej historia sięga roku 1926.
Pierwszego dnia elbląskiej eskapady towarzyszył nam Bartek, który nie dość, że jest urodzonym przewodnikiem, to jeszcze miejsca które nam pokazał znajdują szczególny obszar w jego sercu. Dlatego w ciągu tych kilku godzin spędzonych z nim w Elblągu towarzyszyły nam nadzwyczajne, pełne wzruszeń emocje.
Agrykola 4, tu się urodziłam, spędziłam dzieciństwo i lata wczesnej młodości, to miejsce zawsze odwiedzam będąc w Elblągu. Sentyment do tego miejsca niebywały, ciepłe wspomnienia mojego dzieciństwa, dzieciństwa moich dzieci, no i przede wszystkim wspomnienia Kochanych Rodziców, którzy już odeszli …
Nieopodal Agrykoli Stara Karczma – miejsce z prawie 200 letnią historią. Kiedyś mieścił się tu stary, wodny młyn zasilany nurtem pobliskiej rzeczki Kumieli. Dzisiaj nieźle tu karmią, a deser bezowy do dziś mile wspominam 😉
Kolejny przystanek zielone enklawy do wypoczynku i uprawy roślin – ogródki ROD. Tu Tatuś miał swoją dopieszczoną działeczkę Nr 45, gdzie oprócz warzyw i owoców uprawiał różnorodne kwiaty. Jego największą dumą były gladiole zwane pospolicie mieczykami. Były wyjątkowo dorodne o pięknych różnorodnych wybarwieniach. Czasem przynosił do wazonu, choć nie często. Szkoda było, jak mówił, „odbierać im życie”.
Kiedy podeszliśmy pod bramkę, serca zabiły szybciej… Spotkaliśmy nowego właściciela, który ciepło i z szacunkiem wypowiedział się o Tatusiu i przekazał kolejnemu pokoleniu numer własnoręcznie wykonany przez Tatusia. Tatku Kochany – łezka się w oku zakręciła, wspomnienia o Tobie zawsze nas wzruszają.
Jak w Elblągu, to na Starówce, jak na Starówce, to koniecznie zdjęcie z Piekarczykiem 😉
W niedzielę gościliśmy u Ali i Jurka. Znowu wiele wspomnień, bardzo wiele. Łączy nas tyle pięknych, wspólnie przeżytych chwil. Odwiedzając Rodziców w Elblągu zawsze się spotykaliśmy. Wpadaliśmy do nich, jak to kiedyś bywało, tak po prostu bez uprzedzenia. U nich zawsze było wesoło, dużo się działo, „drzwi się nie zamykały” – często ktoś wpadł nie zapowiedziany. Wszyscy byli mile widziani. Nasze dzieci się razem bawiły…
Atmosfera nostalgiczna, wróciliśmy do wspomnień, oglądaliśmy zdjęcia, zwłaszcza te najstarsze. Wróciło uczucie tęsknoty za przeszłością, bardzo pozytywne i wzruszające emocje.
Była też wycieczka, którą zainicjował Jurek. Kadyny, Tolkmicko. W drodze podziwialiśmy z samochodu piękno Wysoczyzny Elbląskiej. Dzięki Jurek – to był wspaniały czas 🙂
Piękny Widok Villa Bellevue tu się zatrzymaliśmy. Warta polecenia miejscówka, pięknie usytuowana, kameralnie. Dobry serwis i jedzenie.
Spacerem po miejscach dla nas ważnych.
Z podanych składników zagnieść ciasto. Uformować w kulę i włożyć do lodówki na minimum 0,5 godziny. Schłodzone ciasto rozwałkować na stolnicy na grubość 3 milimetrów. Foremkami wykrawać ciastka. Wierzch ciastek posmarować mlekiem przy pomocy pędzelka a następnie obsypać cukrem. Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 190 st.C około 8 minut.
Pomysł na ciastka wielkanocne. Ucieszą szczególnie wielbicieli masła orzechowego oraz najmłodszych członków rodziny. Proste w przygotowaniu, polecam 🙂
Ze składników zagniatamy ciasto. Formujemy w kulę, zawijamy w folię spożywczą i odkładamy do lodówki na godzinę.
Ciasto wałkujemy na grubość 4 mm. Przy pomocy foremek wycinamy zajączki, kurczaki, motyle, baranki…. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, ozdabiamy dowolnie kolorowymi m&m’sami i innymi cukrowymi ozdobami.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, pieczemy przez 10-12 minut.
Ja po przestudzeniu pomalowałam ciastka roztopioną białą czekoladą, ale nie jest to konieczne 😉
Rysieńku wszystkiego najlepszego. Obiad na Twoją cześć w pysznej, radosnej, rodzinnej atmosferze. Czuliśmy się razem wspaniale, czym bez wątpliwości sprawiliśmy Ci radość, a o to nam wszystkim chodziło 😉
Szydełkowe cudeńka otuliły drzewa na Żabiance 🙂
Pierniczenie przedświąteczne to u wielu tradycja, bardzo piękna, smaczna i aromatyczna 😉
Olenka, Tobiasz i Benio…
Olenka z Agatką i Tobiaszem…
Znany polityk – to dzieło Olenki 😉
Łomżyniacy – w rodzinie siła. Ilość iście hurtowa, ale wspólnie dali radę 😉
Natalka z chłopcami tradycyjnie od lat dekorują pierniki. W tym roku Chłopcy z pomocą Tomka wyczarowali piernikowe domki – nie było łatwo, ale efekt powalający 🙂
Poniżej moje tegoroczne pierniki 🙂
A te choinki z masłem orzechowym przeznaczone dla moich WNUKÓW 😉
Naszej rocznicy dalszy ciąg. Tym razem w Karczmie Polskiej z Alą, Felą, Bogdanem i Jerzykiem 🙂
Nasz Jubileusz – kameralnie z dziećmi, wnukami i Anitą. Szczególny, wyjątkowy czas, czas wspomnień, refleksji i wzruszeń. 50 – ka dla nas magiczna, pół wieku razem, kochający, szczęśliwi na dobre i na złe…