W ostatnią niedzielę naszego pobytu w Kanadzie Jacek zawiózł nas na postindustrialną wyspę Granville Island znajdującą się pod mostem Granville Street na poludnie od
śródmieścia Vancouver.
Większość magazynów i fabryk zaadaptowano tu na różnego rodzaju galerie i sklepy. Sercem Granville Island jest niewątpliwie Public Market – ogromny rynek, na którym przez cały rok sprzedawane są różnego rodzaju przysmaki: świeże owoce, warzywa, mięso, kwiaty oraz owoce morza prosto z Pacyfiku. Pod wieloma względami przypomina słynny Pike Place Market w Seattle.
Na tym stoisku kupiliśmy wspaniałe francuskie pasztety
a na tym pyszne gigantyczne oliwki
Nie brakuje tu ulicznych artystów. Muzykanci, mimowie, niewielkie trupy teatralne królują na uliczkach Granville. Ta wyspa pośrodku metropolii to rejon, po którym można się włóczyć godzinami, co chwila odkrywając kolejne niezwykłe studio malarskie albo malutką manufakturę. My nie mieliśmy zbyt dużo czasu, ale wyjątkowy charakter tego miejsca mieliśmy okazję poczuć.
Przystań – miejsce, gdzie można odpocząć i podziwiać widoki.