Takie pidżama party tyle, że nie u koleżanek a u Babuni i Dziadzi. Było wspaniale! Bajeczka oczywiście obowiązkowo na dużym ekranie, potem pisanie literek i cyferek (długo i bardzo wytrwale) a po skonsumowaniu dwóch omletów z truskawkami i wieczornej toalecie czas do łóżka.
Przed spaniem wspólnie wysłuchałyśmy baśni Królowa Śniegu Hansa Christiana Andersena o losach Gerdy i Kaja. Potem jeszcze trzy piosenki w wykonaniu Babuni, a właściwie dwie i pół, bo w połowie trzeciej Olenka odpłynęła w błogi sen…