Uwielbiam zakupy z Olenką. Dogadujemy się wspaniale. Przed pójściem na zakupy ustalamy reguły. Olenka trzyma się ich dzielnie, nie wymusza. Ja natomiast lubię czasem nagiąć wcześniejsze ustalenia i kupić jej coś nadprogramowo. Lubię ją rozpieszczać, lubię sprawiać jej radość. Nasze wspólne zakupy to nieustanny dialog, który jest momentami naprawdę bardzo zabawny. Jest niezdecydowana, jeśli musi coś wybrać a z czegoś zrezygnować. I wtedy najczęściej pada sakramentalne pytanie: „Babciu a co o tym sądzisz?” I jak tu nie kochać zakupów z Olenką!