Wielkanoc to najważniejsze święta dla chrześcijan. U nas kojarzą się one przede wszystkim z mazurkiem, święconką, pisankami i uroczystym niedzielnym śniadaniem, na którym nie może zabraknąć jajek. Serdeczne spotkania w gronie najbliższych zawsze będą nam towarzyszyć w pięknych wspomnieniach oraz w pielęgnowaniu rodzinnych tradycji. Dzieci oczywiście z niecierpliwością wyczekują zająca, który przynosi prezenty. A w poniedziałek wielkanocny na pewno nie może się obyć bez śmigusa – dyngusa.
Ale najważniejsze żebyśmy nie dali się zwariować. W świętach chodzi głównie o to, żeby razem spędzać czas. Nie musi być perfekcyjnie. Nie martwmy się, jeżeli dekoracja z mazurka trochę spłynie (jak u mnie w tym roku), albo pisanki nie będą idealne. Nie o to chodzi. Ważne jest to co zostanie w pamięci nam, naszym dzieciom i wnukom – a więc przede wszystkim spokój, radość i wspólnie spędzony czas.
Jeśli obchodzimy święta tradycyjnie, konieczne jest poświęcenie potraw. Dobrze wspólnie wybrać się z koszyczkiem wielkanocnym i tym samym zainaugurować Wielkanoc. My w tym roku wybraliśmy się ze święconką z Bartkiem, Olenką i Tobisiem. A przy okazji zaliczyliśmy krótki spacer, któremu sprzyjało rześkie i bardzo słoneczne powietrze.
Wspólnie spędzone dwa dni. Radosne, spokojne i bliskie. Atmosferę obrazują poniższe fotografie. To był dla nas wszystkich bardzo szczęśliwy czas.