W sobotę lubię w kuchni trochę kucharzyć. Dzisiaj oprócz obiadu zdążyłam do południa wyczarować taką sałatkę:
Sałatka śledziowa (składniki jak na tzw. pod kołderką lub pod kożuszkiem):
6 dorodnych filetów z matiasa w słonej zalewie
3 nieduże buraczki ugotowane
3 ugotowane marchewki
3 nieduże cebule
3 małe ugotowane ziemniaki
4 łyżki majonezu
posiekana natka pietruszki
pieprz, 1 łyżka octu winnego, 1 łyżeczka cukru, pół szklanki mleka
Filety śledziowe wymoczyć w mleku z wodą przez pół godziny. Następnie dobrze odsączyć i pokroić w paseczki. Ugotowane ziemniaki, buraczki, marchewkę pokroić w drobną kostkę. Cebulę drobno posiekaną zagotować z octem i cukrem – ostudzić. Posiekać natkę pietruszki. Teraz pozostaje już tylko wszystko razem wymieszać i doprawić świeżo zmielonym pieprzem. Sałatka jest najlepsza następnego dnia. To moja ulubiona śledziowa sałatka, bo łączy ze sobą smaki ostrego słonego śledzia z łagodnym smakiem warzyw. Pycha. Może kogoś zachęcę. Jeśli tak to życzę smacznego.
Na tę sałatkę załapała się Natka – dostała na wynos.