Piękna sobotnia pogoda sprzyjała wiosennym pracom na działce w Tuchomku. Rozpoczęliśmy od przycinania brzóz. Ciężka praca, zwłaszcza, że Ryś pracował ręczną piłą (zapomnieliśmy o oleju do piły łańcuchowej). Efekt sobotniej pracy poniżej.
Tak wyglądają teraz
Obcięte konary i gałęzie
Do przycięcia pozostały jeszcze dwie brzozy, kilkanaście modrzewi i tyleż samo świerków. A potem przycinanie krzewów, porządkowanie rabat z bylinami no i grabienie trawników. Pracy jak zwykle na wiosnę moc. Ale to nic – najważniejsze, że już do nas zawitała wiosna.
Temperatura powietrza 15 stopni, a gdzie nie gdzie na trawniku leży jeszcze niewielka warstwa śniegu.
W oczku wodnym ubyło przez zimę dużo wody. Utrzymuje się na nim jeszcze gruba warstwa lodu. Niestety jedna czerwona rybka nie przezimowała – szkoda.
Z tych brzózkowych gałązek będzie pewnie niezłe ognisko 😉
niech tylko trochę przeschną…