Z wizytą u Tadzia

Wczoraj z niezapowiedzianą wizytą zjawiliśmy się na krótko u młodych rodziców. Nacieszyliśmy się widokiem Tadzia, który z dużym zapałem “zajadał” posiłek wyprodukowany przez mamusię, po czym odpłynął w słodki sen.

Jeden komentarz do “Z wizytą u Tadzia”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *