Wakacyjne piękne wspomnienia

Niezmiennie zafascynowani, drugi raz w tym roku, zawitaliśmy na Podlasie. Był to długi, bo trzytygodniowy wypoczynek. Wakacje już dawno za nami. Pozostały wspomnienia – piękne, radosne, pełne wrażeń.

Niektóre chwile udało się uchwycić na fotografiach. Wielu się nie udało, a szkoda. Ale i te nie udokumentowane będziemy wspominać z radością 😉

W drodze …

Julcia i Ania na powitanie rozbroiły nas swoją serdecznością. Kochane dziewczynki, dziękujemy raz jeszcze, to był dla nas wspaniały czas 🙂

Barbecue Leszka i doskonałe sałatki przygotowane przez Julcię – pychota. Anusia podawała do stołu, wraz Julią tworzyły bezkonkurencyjny tandem 😉

Nasze spotkanie zwieńczył szampański toast a na deser wyborny placek przygotowany przez Babcię Julki. Mniam, mniam…

Ale co tam zastawiony stół. W spotkaniu liczy się najbardziej aura, ciepło, klimat, a w tej kwestii było prima 😀

Na ławce pod wierzbą spędziliśmy masę czasu. Sprzyjała temu wspaniała pogoda. Tu najczęściej jadaliśmy śniadania, piliśmy kawę i oddawaliśmy się lekturze 😉

Trzy dni spędzone z Julką i Leszkiem to mało. Ale cieszy nas, że udało się zgrać terminy i spotkać choć na krótko. My Juleczko wiemy najlepiej, że zabrakło czasu aby dokończyć nasze długie rozmowy, by nacieszyć się wspólnym czasem. Czuję też niedosyt, że nie starczyło czasu aby wysłuchać relacji z Twoich przeżyć i doznań z Oxwordu i ten niebywały pośpiech, kiedy oglądałam na gorąco Twoje zdjęcia tuż przed Waszym wyjazdem 😉 Musimy to nadrobić koniecznie. Obiecałaś Julcia, pamiętasz? Przyjeżdżajcie z Amelką – Gdańsk niecierpliwie czeka 🙂

Przerwa w pracy na łyk zimnego piwa 😉 Z Wojtkiem zawsze rzeczowo, serdecznie i z humorem 🙂

W Lachach. Tym razem feta z okazji zaległych urodzin Aldonki. Sto lat Kochana raz jeszcze !

Wiele wspólnie spędzonych godzin u Romci i Aldonki. Tu zawsze jest nam nadzwyczajnie. Serdeczność i szczerość, którą otrzymujemy od naszych kochanych “Dziewczynek” jest wyjątkowa 😀

Z naszym słoneczkiem Anulą 🙂 🙂 🙂

Co to za rzeka ? Narew, oczywiście w Tykocinie 😉

To też Tykocin – okazałe pole kukurydzy i sesja, o którą prosiłam Rysia już od roku 😉 😉 😉

A jak Tykocin to oczywiście wizyta w Willi Regent, gdzie rozsmakować można się nie tylko daniami kuchni żydowskiej ale również, a może przede wszystkim atmosferą i klimatem tego miejsca 🙂

Godna polecenia, przewyborna pascha. Równie dobrą potrafi wykonać tylko moją koleżanka Danusia 🙂

Wesele Magdy i Karola to główny cel naszej wyprawy na Podlasie. Bawiliśmy się wspaniale. Dopisało wszystko i pogoda, i miejscówka, i jedzenie, i przede wszystkim atmosfera. Młodzi PIĘKNI, SZCZĘŚLIWI. Niech im się wiedzie tak przez całe życie 🙂

Bawiliśmy się do czwartej rano 😉 To świadczy, że impreza była przednia !!!

Następnego dnia po weselu cicho, spokojnie i bardzo gorąco 😉

W drogę powrotną najwyższa pora 😉

Odpoczynek jak zwykle w Barze u Szwagra w Swaderkach 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *