Po wielu różnych przeciwnościach w sobotę Tadziu mógł wreszcie złożyć Cioci urodzinowe życzenia. No ale niestety to nie Jubilatka była atrakcją spotkania. Tadek w tym względzie bezprzecznie wiódł prym. A spisywał się nadzwyczajnie. Grzeczny, uśmiechnięty, bardzo aktywny – przeuroczy zdobywca wszystkich serc.
A za oknem zupełnie nie w porę sypał dużymi płatkami mokry śnieg, który Tadzio oglądał z zainteresowaniem opowiadając z dużą dozą ekspresji w tylko jemu zrozumiałym języku o tych pogodowych anomaliach.
Dwaj Przyjaciele
A pan Sowa upiekł specjalnie dla Pana Tadeusza smakowitego zajączka, z którego na koniec spotkania nie został nawet ogonek.