Sobota piękna, słoneczna, ciepła. Choć zdarzyła się też krótka niespodzianka w postaci gwałtownego rzęsistego deszczu. Ale potem znowu zaświeciło słońce. Pełny relaks i odpoczynek. Najaktywniejsza była w tym dniu Olenka, która wytrwale na swoich małych nóżkach wędrowała wielokrotnie dookoła domku, potem piaskownica, taras, schody i tak w kółko. Z dużą ochotą podlewała też roślinki swoją małą czerwoną konewką (najbardziej łaskawa była dla bukszpana).
A tu zabawa z łosiem. (skąd ten łoś na trawie w Tuchomku?)
Była też chwila na czytanie. W roli lektora Tatuś. Pełne skupienie i zrozumienie.