Ten weekend był długi i niezwykle pracowity. Postawiliśmy na pracę, nadrabianie różnych zaległości głównie prac na działce w Tuchomku oraz mojej działalności decoupagowej. A wszystko dlatego, że zupełnie zmieniły się nam plany urlopowe. Ponieważ wycieczka do Paryża nie doszła do skutku mój wyjazd na Wyspę dostał znacznego przyśpieszenia. Chciałabym tam wyruszyć jeszcze przed 15-tym czerwca. A właściwie muszę aby zdążyć wrócić na wesele Oki. Wcześniej jeszcze w planie wyjazd do Elbląga od 7 – 9 czerwca (już wcześniej zabukowany) jako podróż sentymentalna, na którą zbieraliśmy się w iście ślimaczym tempie, bo ponad dwa lata.
Poniższa sesja zdjęciowa w plenerze pokazuje ile udało mi się zdziałać w zakresie decu, głównie nocami, bo w dzień były prace z grabiami, sekatorem i łopatą no i w kuchni oczywiście.
Motylowa w woalce z pajęczyny prezentuje się świetnie i chyba nie gorzej z budką lęgową w tle.
(Pocałunek Klimta) w czterech odsłonach.
I pięciocentymetrowa również z Klimtem. To już trzecia w tym roku z serii Pocałunek Klimta.
… sięga nieba
I jeszcze seria z Audrey Hepburn („Breakfast at Tiffany’s”, pastelowa Audrey i trzecia w tonacji turkusowej)
A to największe pudło jakie znalazłam – na biżu. I nie będę zdradzała dla kogo. Choć pewnie ten ktoś a właściwe ta ktosia sama się domyśli. Jasno kremowa z pięknym motylem, który przysiadł na kartce ze starej encyklopedii.
Wnętrze z intrygującą twarzą sopranistki Fornasettiego.Motyl oczywiście nie znalazł się tu przypakiem. Długo musiałam szukać aby wśród ogromnej ilości dzieł Piero Fornesetti znaleść tę z motylem.
To pudełko także na biżu (chyba, że obdarowana zmieni jego przeznaczenie) w formie książki z bardzo interesującym komputerowym scrapem. Malowane dwoma kolorami akrylu i przecierane.
Wewnątrz także ważka – przecudnej wprost urody grafika i komputerowy scrap jako żywo dla zakochanych.
Prace wyglądają na skończone ale to tylko pozory. Jeszcze dużo malowania i szlifowania. A więc jeszcze nie czas na odpoczynek.
Dalszy ciąg relacji z długiego weekendu w następnym poście.