Urlop na Wyk auf Fohr

 

Dwa tygodnie na Wyk’u upłynęło pod znakiem kiepskiej pogody. Było zazwyczaj pochmurno, często padało a temperatura oscylowała między 10 – 16 stopni. Zdarzył się  jeden dzień piękny, słoneczny i ciepły. Był to pierwszy wtorek mojego pobytu u Joli. Restauracja w tym dniu jest zamknięta dlatego mogliśmy do woli korzystać z darów niebios. Trochę kalorii w postaci pysznych lodów skonsumowaliśmy w kawiarni racząc się jednoczśnie widokiem spokojnej morskiej toni i urokiem błękitnego nieba. Niestety był to pierwszy i ostatni tak piękny dzień w czasie całego mojego urlopu.

 

CIMG9114

 

A potem jeszcze długi spacer najpiękniejszą w Niemczech promenadą nadmorską Sandwall z widokiem na Morze Północne i Wyspy Północnofryzyjskie, która jest niewątpliwie największą atrakcją turystyczną Wyk’u. Klaus przegonił nas zdrowo, do domu wróciłyśmy mówiąc dosadnie – „padnięte”.

 

CIMG9125

CIMG9124

 

A kilka dni później ulewa, która w ciągu kilkunastu minut zamieniła Grosse Strasse w rwący potok. Wejście do Restauracji natychmiast zabarykadowano co zapobiegło zalaniu. Służby miejskie stanęły na wysokości zadania i bardzo szybko wodę wypompowano. Ale wieść gminna o zalaniu restauracji była szybsza niż rwący potok. Migiem obiegła mieszkańców i wczasowiczów i spowodowała, że gości w tym dniu było mniej niż zwykle.

 

CIMG9153

CIMG9163

 

A tymczasem restauracja ma się bardzo dobrze rzec można śmiało, że lepiej niż kiedykolwiek. Zmieniają się szczegóły wystroju, detale. Mnie urzekła sympatyczna niewątpliwie dama dla której wino jest tańsze niż terapia.

 

SAM_8450

 

Każdy gość może się tu odnaleźć. Serc i kranców z foto-kapslami przybywa w miarę jak przybywa nowych gości odwiedzających restaurację. Właścicielka skrupulatnie dokumentuje starając się nikogo nie pominąć. Te foto-kapsle jedyne w swoim rodzaju stanowią swoisty  znak rozpoznawczy Restaurant zum Walfisch,  są odznaką gościnności i bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem.

 

SAM_8466

 

Nowe dekoracyjne poduszki walfisch’e wykonane własnoręcznie przez właścicielkę stoją na tarasie puszczając oko do gości.

 

SAM_8468

 

A ta bardzo wiotka i niewiarygodnie ciężka dama przyjechała z Polski po ostatniej wizycie Państwa Asbahr’ów. Swoje wdzięki eksponuje gościom na większym tarasie.

 

SAM_8467

 

A kuchnia pod wodzą Klausa działała jak zawsze po mistrzowsku. Smakołyki niewiarygodnie łechtały nasze podniebienia i niestety nie wpływały na moje dietetyczne postanowienia. Do tego oczywiście dobre zimne piwo. To jest to.

 

CIMG9142a

CIMG9192

SAM_8498

SAM_8536

SAM_8537

SAM_8547

SAM_8646

 

Pogoda nie sprzyjała plaży za to pozwoliła zagłębić się w lekturze i zapomnieć o Bożym świecie. Wszystkie pozycje bardzo ciekawe, które „połyka się jednym tchem”. Polecam zwłaszcza książki autorki Romy Ligockiej, której jestem nieodłączną  fanką.

 

SAM_8465

SAM_8456

SAM_8546

SAM_8503

SAM_8540

 

Park an der Muhle to oaza ciszy i spokoju, wspaniała roślinność, zapach ziół i kwiatów, klimat sprzyjający odpoczynkowi i czytaniu oczywiście. Często tu przychodziłam z książką i parasolem pod pachą.

 

SAM_8517

SAM_8483

SAM_8482

SAM_8477

SAM_8571

 

 rosną tu całe łany wspaniałych funki o olbrzymich liściach

 

SAM_8515

 

 oraz bardzo dużo różnorakich ziół

 

SAM_8574

 SAM_8511

SAM_8495

 

w parku często goszczą gołębie no i na stałe zamieszkuje rodzina bociania

 

SAM_8560

 

a na molo można obserwować mewy zaprzyjaźnione z turystami , które dumnie i śmiało paradują po deskach w swoich pięknych czarnych kapelusikach

 

SAM_8596

 

 z mola można też obserwować promy systematycznie i leniwie przypływające i odpływające z portu

 

SAM_8599

 

 Jednym z tych promów odbyliśmy w ostatni wtorek mojego pobytu na wyspie wycieczkę do Kiloni, gdzie odbywały się coroczne Kieler Woche

 

SAM_8604

CIMG9212

SAM_8613

SAM_8617

 

 w oczekiwaniu na soczystego steka

 

CIMG9227

 

Urodziny Joli fetowaliśmy w restauracji. Było dużo gości, wspaniałych prezentów i naręcza kwiatów.

 

CIMG9233

CIMG9248

 

 najbardziej oczekiwany i bliski sercu prezent od Julki ze Szwajcarii dotarł w sam dzień urodzin

 

CIMG9251

CIMG9262

 

Jeden komentarz do “Urlop na Wyk auf Fohr”

  1. Jagöd, Twöj reportaz z pobytu u nas …przekroczyl wszelkie oczekiwania!!!..po prostu przepiekny, cieply , nam schlebiajacy i do tego interesujacy!!!Jestes prawdziwa artystka! O niczym nie zapomnialas!!!SUPER!…szkoda tylko, ze juz Ciebie nie ma z nami 🙁 ..caly rok musimy czekac na Twoja kolejna wizyte…ok…miedzy czasie bedzie Polska…:-) <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *