Buraczki marynowane w plastrach

 

Jesienią tradycyjnie przetwarzam większą ilość buraków. Od kilku lat buraki ekologiczne kupuję za pośrednictwem Ali ze sprawdzonego źródła. W tym roku przetworzyłam 15 kg. Połowę buraków starłam na tarce i ulokowałam w słoikach. Pozostałe zamarynowałam w plasterkach.

Marynowane buraczki to pyszny dodatek do sałatek szczególnie tych z dodatkiem wyrazistego smaku sera pleśniowego, gorgonzoli, fety lub sera koziego i orzechów. Jest też doskonałym dodatkiem do śledzi. Plasterki buraków to też smaczna przekąska i dodatek do obiadu. Zalewę z buraków można wykorzystać do barwienia ryżu, śledzi, dodać do barszczu.

Przygotowanie takich buraczków jest bardzo proste i niezbyt pracochłonne. Najwięcej czasu zajmuje samo gotowanie lub pieczenie buraków.  

Umyte nie obrane buraki gotujemy. Nie należy ich przegotować. Najlepiej zostawić al dente.

Ja osobiście wolę buraki pieczone. W tym celu każdego umytego buraka zawijam szczelnie w folię aluminiową, układam na blasze i piekę w temperaturze 200 stopni przez godzinę. Czas pieczenia zależy od wielkości buraków. Jeśli są większe należy je piec nieco dłużej.
Ugotowane lub upieczone buraki studzimy i obieramy ze skórki. Kroimy w cienkie plastry i wkładamy do słoików. Do każdego słoika wsypujemy pół łyżeczki nasion gorczycy i zalewamy gorącą zalewą. Pasteryzujemy przez 15 minut od momentu zagotowania wody. Słoiki wyjmujemy z wody, dokręcamy i odstawiamy na ręcznik do góry dnem. Przykrywamy drugim ręcznikiem i pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
 
 
Zalewa:
1 szklanka octu 10 %
5 szklanek wody
3 łyżki cukru
1 łyżka soli