Bliźnięta w natarciu

Koniec maja i czerwiec to prawdziwy wysyp urodzin bliskich i znajomych. Inaugurują urodziny siostry Elżuni 28 maja i dzień przed  (27) – Agatki. A potem Grażyna, Jana, Beatka, Krysia, Ela, Amelka, Aga, Wojtek, Marek, Iwonka i ja – mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam.

W tym roku półokrągłe – 6 i 5 -u Grażynki a potem u mnie.

Przyjęcie urodzinowe, jakie przygotowała Grażyna – to uczta wyśmienitych smaków. Wszystkie wspaniałości na stole wykonała osobiście sama Jubilatka! A nalewki (pigwówka, orzechówka, śliwkówka i miodówka) – to prawdziwe mistrzostwo świata! Było bardzo miło, wesoło i momentami nostalgicznie – taka przyjemnie zabarwiona sentymentalna tęsknota za przeszłością. Spotkanie po wielu latach Grażyny, Jadzi i moje – wspomnienia okresu studiów, rodzenia i wychowania dzieci oraz wielu wspólnie spędzonych chwil…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Sto lat Grażynko!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Portret rodzinny prawie w całości (Moniczka gdzieś tam w Ameryce Południowej dała znać SMS-em o swoim istnieniu)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jadzia i Grażyna – a ja vis-a-vis w charakterze fotoreportera

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Moje urodziny w bardzo ścisłym gronie na obiedzie w checzy kaszubskiej – MULK

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Smacznie i bardzo obficie. Pstrąg faszerowany warzywami – to był mój wybór – wyśmienity!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bartek postawił na tradycyjną polską kuchnię. Oryginalnie podany okazały schabowy z kapustą zasmażaną.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Polędwiczki w sosie kurkowym – porcja, którą nie łatwo „pokonać”…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Z Mulka to już tylko rzut beretem do Tuchomka. Pogoda dopisała, dzieci miały dużo swobody i mogły do woli korzystać z zabaw na świeżym powietrzu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A i kawa w ogrodzie lepiej smakowała

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA Kameralne urodziny Agi

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po pysznej tarcie z botwinką i szparagami czas na „leśny mech”…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Sto lat, sto lat niech żyje Aga nam!!!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ten „mech” okazał się wyśmienity. To już drugi kawałek…

Śpię dzisiaj u Babuni

Takie pidżama party tyle, że nie u koleżanek a u Babuni i Dziadzi. Było wspaniale! Bajeczka oczywiście obowiązkowo na dużym ekranie, potem pisanie literek i cyferek (długo i bardzo wytrwale) a po skonsumowaniu dwóch omletów z truskawkami i wieczornej toalecie czas do łóżka.

Przed spaniem wspólnie wysłuchałyśmy baśni Królowa Śniegu Hansa Christiana Andersena o losach Gerdy i Kaja. Potem jeszcze trzy piosenki w wykonaniu Babuni, a właściwie dwie i pół, bo w połowie trzeciej Olenka odpłynęła w błogi sen…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wspomnień kilka

Jeszcze wspomnień kilka z podróży do Kanady.

Poniżej galeria obrazów autorstwa Kay’i. Pierwszy z lewej – to portret Babci Danusi a dalsze – czyżby fascynacja Monetem?, Van Goghiem?, Degas?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Koniec wakacji. Rozpoczął się nowy rok szkolny. Kaya była z tego powodu bardzo szczęśliwa. Zaprosiła nas na inaugurację roku szkolnego. Mieliśmy okazję zobaczyć jej szkołę, panią dyrektor, nauczycieli i księdza. Cała szkolna brać prezentowała się znakomicie. Kaya z ogromną radością przyjęła wiadomość, że jej nowym nauczycielem będzie Pan Pasta, ale była bardzo rozczarowana i smutna z powodu odejscia jej ulubionego księdza.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Odwiedziliśmy kilkakrotnie Office Jacka. Rano zawoziliśmy Kay’ę do szkoły, potem do Jacka na espresso i na zakupy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wracając z zakupów mijaliśmy gimnazjum, do którego Kaya uczęszczać będzie po ukończeniu szkoły podstawowej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na prawo, w górę i już jesteśmy w domu…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Spotkanie z przyjaciółmi Jacków. To był wspaniały sobotni wieczór.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przekąski przygotowałyśmy z Mariolką i Danusią, a ta pyszna drożdżówka ze śliwkami i kruszonką to dzieło Zbyszka!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kiedy słońce zaszło rozmowy przeniosły się do salonu…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na co się zdecydować? Trudny wybór…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Smaku tego tortu nie sposób zapomnieć…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Biesiadowanie trwało do późna…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A następnego dnia wspólnie ze Zbyszkami wypiliśmy pożegnalnego szampana…

Wakacje o jakich można tylko pomarzyć stały się rzeczywistością. Jeszcze raz dziękujemy za ciepłe rodzinne przyjęcie i możliwość spędzenia z Wami tylu wspaniałych dni.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pożegnania nie są łatwe, zwłaszcza jak ma się tak wrażliwą duszę jak Kaya. Nam też nie było lekko i musieliśmy ukradkiem ocierać łzy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A tu już na lotnisku. Ten oto niezwykły pasażer już odprawiony leciał razem z nami do Toronto.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ostatnie spojrzenie na lotnisko już z pokładu samolotu…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 Kilka wspaniałych widoków z lotu ptaka

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zbliżamy się do Toronto

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na lotnisku w Toronto

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A po powrocie pierwsze kroki do Olenki z torbą upominków. Radość była obopólna!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jeszcze raz Vancouver

Jeszcze jeden wypad do Vancouver z Jackiem w ostatni piątek naszego pobytu w Kanadzie.

Centrum Vancouver zrobiło na nas bardzo dobre wrażenie. Ustawione blisko siebie stalowo-szklane drapacze chmur nie przytłaczają. Może dzieje się tak za sprawą zachowanych starych willi ukrytych między siedzibami wielkich korporacji albo otaczających miasto gór, które sprawiają, że natura wkrada się w tętniące miejskie życie, lub skwerów z trawnikami i ławkami, które spotkać można co kilka przecznic i wielu posadzonych drzew, wśród których królują klony.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Najbardziej charakterystyczny budynek w Vancouver – Canada Place – wielka budowla z ogromnymi białymi, strzelistymi dachami imitującymi żagle statków – góruje nad zatoką Burrard Inlet.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

beznazwy

Wybudowana na Expo’86 Canada Place jest dziś siedzibą Vancouver’s World Trade Centre i hotelu Pacific Vancouver.

 hotel Pacific Vancouver

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

widok z hotelu

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tu także znajduje się przystań dla statków Pacific Coast, które płyną na Alaskę i długi skwer z ławkami, gdzie można odpocząć patrząc na startujące i lądujące wodoloty. Małe samoloty bez przerwy kursują między Vancouver a stolicą stanu British Columbia – Victorią.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Obiektem wartym zobaczenia w starej części miasta jest wygrywający melodie Zegar Parowy (Steam Clock). Jedyny na świecie zegar parowy dymi i posapując pyrkocze niczym czajnik, buczy godziny, wygwizduje kwadranse i wygrywa melodie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 Gastown, stara dzielnica Vancouver

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

p1080696t

p1080702s

p1080708

Dzielnica Chińska położona bardzo blisko Gastown. W Vancouver jest dużo azjatów, szczególnie chińczyków. Przybyli oni wraz z budową kolei w Kanadzie i dziś stanowią 30 % populacji całej aglomeracji miasta Vancouver. Tu znajduje się największa Chinatown w Kanadzie i trzecia co do wielkości w Ameryce Północnej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Znicz olimpijski znajduje się nad samą wodą w okolicy Coal Harbour. Jego konstrukcję – tradycyjny stos ogniskowy – tworzą cztery potężne pale zbudowane z zielonego szkła. Na ich przecięciu wyrasta piąty element, z którego wzbija sie najwyższy płomień.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Lunch w restauracji przy zniczu olimpijskim

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Granville Island

W ostatnią niedzielę naszego pobytu w Kanadzie Jacek zawiózł nas na postindustrialną wyspę Granville Island znajdującą się pod mostem Granville Street na poludnie od
śródmieścia Vancouver. 

p1070792

Większość magazynów i fabryk zaadaptowano tu na różnego rodzaju galerie i sklepy. Sercem Granville Island jest niewątpliwie Public Market – ogromny rynek, na którym przez cały rok sprzedawane są różnego rodzaju przysmaki: świeże owoce, warzywa, mięso, kwiaty oraz owoce morza prosto z Pacyfiku. Pod wieloma względami przypomina słynny Pike Place Market w Seattle.

p1070799kn

p1070821k

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na tym stoisku kupiliśmy wspaniałe francuskie pasztety

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

a na tym pyszne gigantyczne oliwki

Nie brakuje tu ulicznych artystów. Muzykanci, mimowie, niewielkie trupy teatralne królują na uliczkach Granville. Ta wyspa pośrodku metropolii to rejon, po którym można się włóczyć godzinami, co chwila odkrywając kolejne niezwykłe studio malarskie albo malutką manufakturę. My nie mieliśmy zbyt dużo czasu, ale wyjątkowy charakter tego miejsca mieliśmy okazję poczuć.

Przystań –  miejsce, gdzie można odpocząć i podziwiać widoki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Seattle

Kolejna atrakcja naszych ubiegłorocznych kanadyjskich wakacji to wycieczka do Seattle.

Wyjazd do Stanów zaplanowaliśmy na siódmą rano. Przed wyjazdem tylko łyk kawy i w drogę, żeby zdążyć przed korkami na granicy.

Kaya na tę wyprawę przygotowała się wyjątkowo. Każdy szczegół był perfekcyjnie dopracowany. Zabrała ze sobą jedną z pokaźnej kolekcji lalek American Girl, a dla niej wszystkie niezbędne akcesoria przydatne w podróży. Sama ubrała firmową koszulkę sklepu „American Girl”. Odwiedziny tego sklepu to był dla Kay’i główny cel wyprawy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie mogło oczywiście zabraknąć jeszcze jednego pasażera – „Kaczora Czyściocha J”. Oparty na ramieniu swojej Pani Kaczorek gotowy na „podbój” Ameryki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zasadniczym celem naszego wypadu do Stanów były zakupy. Do Seatlle wpadliśmy na krótko. Mieliśmy tylko poczuć atmosferę miasta, zobaczyć słynny Pike Place Market i zjeść śniadanie we francuskiej kafejce. A potem shopping aż do zamknięcia sklepów i powrót do domu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 w drodze na Pike Place Market

Pięknie położony nad brzegiem Zatoki Elliota Pike Place Market to niebywała frajda dla smakoszy świeżych ryb, warzyw, kwiatów i innych dóbr wszelakich. Targ to wielopoziomowe pasaże, budki, stragany, gdzie oprócz świeżych lokalnych produktów znaleźć można artystyczne wyroby, kosmetyki, ubrania, płyty i tzw. „mydło i powidło”. Tu można nabyć produkty niemal ze wszystkich stron świata: Francji, Bawarii, Hiszpanii, Meksyku, Włoch, Afryki i Indii. A do tego etniczne restauracje oraz bary typu bistro.

Zobaczyć można także lokalną atrakcję –  stragan z „latającymi rybami”, gdzie sprzedawcy robią show, które polega na rzucaniu ryby z jednego straganu na drugi między ludźmi. Rzucający i łapiący a zwłaszcza ten ostatni wykazać się musi nie lada sprytem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przed Głównym wejściem na rynek znajduje się odlana z brązu świnka skarbonka ważąca 250 kilogramów. Świnka – maskotka Seattle ma swoją legendę. Szczęście ma spotkać każdego, kto dotknie jej ryjka i wrzuci monetę. Zważywszy na fakt, że Pike Place Market odwiedza rocznie około 10.000.000 osób – świnka – skarbonka zbiera całkiem pokaźne kwoty, które przekazywane są rodzinom o najniższych dochodach.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Francuska kafejka – bistro. Tu zjedliśmy pyszne śniadanie. Każdy to na co miał ochotę. Ja z Rysiem chrupiące pyszne bagietki, Jacek z Mariolką tarty a Kaya… makaroniki. Do tego kawa, która miała nam dodać sił na buszowanie po sklepach.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zakupy rozpoczęliśmy od American Girl.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kaya dużo opowiadała nam o American Girl, ale to co zobaczyliśmy przeszło nasze wyobrażenia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Spośród kilkudziesięciu różnych lalek można wybrać miniaturową wersję samej siebie. Odpowiedni kolor włosów, skóry i oczu. My wybraliśmy dla Olenki środkową z trzeciego rzędu.

img_3148

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A dla Kay’i Samanth’ę,  która dołączyła do kolekcji jako ósma.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Szczęśliwa Kaya i równie szczęśliwy a nawet wzruszony Dziadzio.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Krótka przerwa w zakupach na lunch z Samanth’ą w roli głównej

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Późnym wieczorem po powrocie Kaya zaprosiła nas na projekcję filmu Samantha.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Whistler

Whistler to największy i od wielu lat uznawany za najlepszy ośrodek narciarski w Ameryce Północnej. W 2010 roku odbywały się tam konkurencje alpejskie olimpiady w Vancouver.

Whistler położony jest u podnóża dwóch niewiarygodnie pięknych gór Whistler i Blackcomb.

Tam właśnie wyruszyliśmy z Jacekiem, Mariolą i Kay’ą w czwartek po południu. Wypoczywaliśmy w Whistler do niedzieli. Niestety pogoda w górach nie dopisała. Było chłodno i pochmurno. Zasnute chmurami niebo nie pozwoliło nam do końca cieszyć się i podziwiać piękna górskich widoków. Widoczność była na tyle słaba, że zrezygnowaliśmy z wyjątkowej atrakcji jaką jest kolejka gondolowa Peak 2 Peak, która łączy dwa szczyty: Whistler (2182 m n.p.m.) i Blackcomb (2182 m n.p.m.).

Jednak wypoczęliśmy i bawiliśmy się wspaniale. Wspólne spacery, wycieczki po okolicy, w czasie których można było rozkoszować się pięknem wszechobecnej natury, no i shopping oczywiście.

Wieczorami Kaya serwowała nam filmy o „Minionkach”,  które wspólnie oglądaliśmy i zaśmiewaliśmy się do rozpuku. Czarny charakter Felonious Gru, który zmienił się dzięki adoptowanym córeczkom: Margo, Edith i Agnes potrafił rozbawić a czasem nawet wzruszyć.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Telefon do Dziadzi i Babci. Obowiazkowa relacja z pobytu w górach…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kaya w nowym kombinezonie do spania z „klapą”prezentuje się znakomicie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

„Bear Cheeks”

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tak wygląda wagonik gondoli Peak 2 Peak

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po obiedzie obowiązkowa kawa

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Whistler Air. Tu lądują i startują małe samoloty i helikoptery.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Będąc w Kanadzie trzeba koniecznie skosztować renifera. Burger z renifera,  do tego frytki z batatów i sos czosnkowy. Porcja jak dla drwala. W konsumpcji batatów pomogli mi pozostali biesiadnicy. Pierwszy raz jadłam słodkie ziemniaki o pięknej pomarańczowej barwie. I choć słodkie smakowały wybornie! „Rudolf” też oczywiście!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Symbol olimpiady – obowiązkowa fotka

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

nasi medaliści… 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wspaniałe baseny. Chętna do pływania była tylko Kaya. Nie przestraszyła ją kiepska pogoda. My tylko jej kibicowaliśmy i podziwialiśmy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niedziela. Ostatni dzień w Whistler. Kiermasz wyrobów ludowych i specjałów lokalnych. Zaopatrzyliśmy się tu m.in. w syrop klonowy i nie pogardziliśmy  ruskimi pierogami (tak, tak) – były wyborne.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

przed powrotną drogą jeszcze łyk kawy…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pięknie położona droga z Whistler do Vancouver.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jadąc z Whistler malowniczą drogą Sea-to-Sky Hwy wzdłuż fiordu Howe Sound, dotarliśmy do wodospadu Shannon Falls znajdującego się w Provincial Shannon Park.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ten niebywały rezerwat przyrody – Provincial Shannon Park może poszczycić się ogromnymi, porośniętymi mchem drzewami. Wszystko za sprawą panującego tu klimatu. Stare drzewa, których życie dobiegło końca pozostają na miejscu. Próchniejące kłody stają się ściółką dla nowych drzew. Drzewa wyrastające ze szczątków swoich poprzedników nie sa tu rzadkością. Życie lasu toczy się w sposób naturalny.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

1

2

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I kolejny piękny przyrodniczy zakątek, który mogliśmy podziwiać  wracając z Whistler – Provincial Marine Park. Niezwykle piękna zatoczka i otaczające ją góry.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

i raj dla nurków…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kiedy dojechaliśmy do Vancouver była już piękna słoneczna pogoda i bardzo ciepło. Zatrzymaliśmy się na chwilę w miejscu naprawdę magicznym, po drodze podziwiając piękne posiadłości i jachty. Pełni wrażeń wróciliśmy do Surrey, gdzie czekali na nas z obiadem Danusia i Zbyszek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Grouse Mountain & Capilano Bridge

Kanadyjskich wakacji ciąg dalszy

Grouse Mountain – 1231 m n.p.m. – szczyt górujący nad Vancouver.

W piątek Jacek zrobił sobie wolne i zabrał nas na Grouse Mountain – górę z której rozciągają się wspaniałe widoki na miasto Vancouver.

Są dwa sposoby dotarcia na  Grouse Mountain. Łatwy, ale kosztowny – to przejazd powietrznym tramwajem linowym, którym w ciągu kilku minut można znaleść się na szczycie. Przejazd na górę to prawdziwy raj dla konesrów piękna przyrody. Podziwiać można przepiękny widok na całe miasto, zatokę, wyspę Vancouver Island oraz wznoszące się nad nimi wspaniałe góry. Druga opcja to wspinaczka szlakiem Ground Grind, który jest bardzo stromy i jest niczym innym jak wchodzeniem po niesamiwicie wysokich i niestabilnych schodach. My naturalnie skorzystaliśmy z opcji pierwszej – przejażdżki tramwajem powietrznym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Widok z okna tramwaju. Niestety zdjęcie nie jest dobrej jakości, ponieważ wykonywane było przy ostrym naświetleniu „pod słońce”. 

SAMSUNG CAMERA PICTURES

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zimą  to popularny ośrodek narciarski, ale i latem na Grouse Mountain można przyjemnie spędzić czas…

Jedną z atrakcji są ogromne drewniane rzeźby  przedstawiające postaci ludzi oraz zwierzęta.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Odważni mogą korzystać z Mountain Ziplining.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Oglądnęliśmy też dwugodzinny pokaz Lumberjacków czyli drwali. Bez żadnych dodatkowych opłat każdy zainteresowany mógł go zobaczyć. Śmieszne show w stylu amerykańskim z trochę przaśnym humorem.
Był to „pojedynek” między dwoma mężczyznami. Piłowali, ścinali, rzucali siekierą do celu, biegali po kłodach na wodzie a na sam koniec wspinali się na pnie drzew. Końcówka pokazu bardzo emocjonująca. Spektakl odbywał się przy skocznej kowbojskiej muzyce.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po atrakcjach dostarczonych nam przez Lumberjacków obejrzeliśmy pokaz dzikich ptaków: puchacza i bielika amerykańskiego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Poniższe zdjęcie przedstawia młodego bielika. Gdy będzie on w pełni dorosłym osobnikiem jego upierzenie całkowicie zmieni kolor.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Patrząc pod nogi widzimy na asfalcie wymalowane ślady niedźwiedzich łap… Idąc po tych śladach dochodzimy do „Grizzly Bear Habitat” – wybiegu dla osieroconych niedźwiadków grizzly. Jest to  rozległy teren na którym żyją miśki Grinder i Coola, które nie są ze sobą spokrewnione. Oba zostały znalezione w 2001 roku. Grinder chodził samotnie po lesie, skrajnie wyczerpany, ważył zaledwie 4,5 kg. Coola ocalał przy autostradzie, gdzie na skutek kolizji z ciężarówką stracił matkę i dwoje rodzeństwa. Niedźwiedzie wyglądają na zadowolne z życia i dosyć przyjaźnie nastawione, niemniej jednak od odwiedzających odgrodzone są wysoką siatką pod napięciem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

P9061069a

P9061069b

P9061069c
P9061069d

Canada / Kanada - Vancouver (BC): grizzly bear at Grouse mountain - photo by Rick Wallace

 Nieco strudzeni upalną pogodą po licznych atrakcjach w oczekiwaniu na posiłek…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zjazd na dół i podziwianie górskich widoków

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tego samego dnia czekała nas jeszcze jedna atrakcja. To słynny most wiszący nad rzeką Capilano (137 m długości, wisi na wysokości 70 m nad wąwozem). Most o specyficznej konstrukcji, który kołysze się przy każdym kroku. Idąc lepiej nie spoglądać w dół, zwłaszcza jak ma się lęk wysokości. Ale wrażenia są mocne a widoki na wyjątkowo piękny starodrzew i wartki strumień rzeki Capilano niezapomniane. Jest to niewątpliwie atrakcja dla ludzi o mocnych nerwach. Ja zdryfowałam. Rysiu z Jackiem wykazali się odwagą i przeszli. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

P9061120a

 

Vancouver – Stanley Park

W pierwszą sobotę naszych kanadyjskich wakacji pojechaliśmy z Jackami do Vancouver.

Vancouver od lat znajduje się w czołówce światowych rankingów miast o najwyższym standardzie życia.

Położony nad Pacyfikiem Great Vancouver od północy opiera się o wysokie zbocza Gór Nadbrzeżnych, od zachodu oblewają go wody Zatoki Angielskiej, oddzielonej od otwartego oceanu cieśniną Georgia oraz wielką wyspą Vancouver.

Morze wcina się w zabudowę miasta długą zatoką Burrard i małą False Creek. Aglomeracja rozciąga się na przestrzeni ponad pięćdziesięciu kilometrów długości i czterdziestu kilometrów szerokości. Poprzecinana jest odnogami rzeki Fraser, którą odbywa się spław drewna.

Rozpoczęliśmy od zwiedzenia bibiolteki. Biblioteka Publiczna w Vancouver przypomina z zewnątrz starożytny rzymski akwedukt. Monumentalny charakter obiektu z mnóstwem filarów i łuków bardzo charakterystyczny dla budowli antycznych. Ten oryginalny obiekt powstał w 1995 roku. Zawiera nie tylko bardzo nowatorski system księgozbiorów, ale także sklepy, restauracje i podziemny parking. Budowla zwieńczona jest ogródkiem dachowym z imponującą roślinnością.

vanc1-cffec5f1c1789eaf77da96365a,0,920,0,0

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 Cała rodzinka na pomarańczowo. Stylizacja według projektu Kay’i. Przez niektórych postrzegani byli jako rodzina holenderska.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 Krótki odpoczynek na kawę a za chwilę przejazd do Parku Stanley’a.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Piękną panoramę miasta można zobaczyć od strony parku Stanley’a. Połączenie lądu i wody to charakterystyczny vancouverski obrazek. Nadto port, luksusowe jachty, wszechobecne wieżowce zbudowane ze szkła i metalu. A wszystko na tle pięknych zboczy Gór Nadbrzeżnych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Stanley Park jest ogromny (400 ha) większy nawet od  Central Parku w NY. Półdziki teren ze wspaniałą roślinnością, plażami położony na północnym krańcu półwyspu w samym śródmieściu miasta. Stanowi swoistą wizytówką Vancouver. To raj dla rowerzystów, rolkarzy i biegaczy.

Przy wejściu na teren parku spotkała nas miła niespodzianka. Mogliśmy podziwiać barwne taneczne widowisko grupy Indian ubranych w oryginalne stroje szyte ze skóry na bazie surowców naturalnych. To była niezwykła ekspresja kolorów i rytmów.

W Kanadzie istnieje jeszcze ponad 600 indiańskich rezerwatów, w większości niewielkich i zamieszkanych przez nieliczne społeczności.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 Stare drzewa w parku są imponujące

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kaya uwielbia nagradzać zwłaszcza artystów i nie przepuści żadnej okazji aby dorzucić im przysłowiowy grosik.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W Parku Stanleya mieści się Vancouver Aquarium. Największe akwarium Kanady i jednocześnie jedna z największych atrakcji miasta. Żyje w nim ponad 70 tysięcy zwierząt. Można tu zobaczyć między innymi białe wieloryby, delfiny pacyficzne, wydry morskie, foki, lwy morskie, tropikalne ryby, żółwie morskie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wydra morska nie bardzo miała ochotę na pozowanie do fotografii. Ale i tak była dla Kay’i największą atrakcją Aquarium. A na koniec mała pluszowa wyderka zakupiona w sklepie z pamiątkami dołączyła do jej pokaźnego zbioru maskotek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pencuin – to mój faworyt

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I jak tu złowić rekina?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A na koniec Kaya zagrała na pianinie. Brawo!

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Crescent Beach & White Rock

Relacji z naszych kanadyjskich wakacji ciąg dalszy.

Crescent Beach to piękna plaża w Południowej części Surrey – rzut beretem od posiadłości Jacków. Zdecydowanie spokojniejsza niż White Rock Beatch i plaże w Vancouver, które w każdy weekend aż roją się od plażowiczów. Tu pojechaliśmy z Jackiem i Kay’ą na spacer promenadą wzdłuż plaży. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 Można tu kupić bardzo dobre pieczywo a przy okazji także pyszne kruche babeczki z jagodami.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wzdłuż plaży (po prawej) rozciąga się promenada spacerowa.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Niezwykłe ławki – takich wiele spotkaliśmy będąc w Kanadzie. Sponsorowane ławki posiadają tabliczki z krótkimi tekstami – często utrzymanymi w zabawnym tonie – poświęcone najczęściej osobom zmarłym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Mamutowiec gigant. Spotkaliśmy go jadąc w stronę White Rock. Ten olbrzym rósł na posesji domu. Piękny okaz. Takiego giganta nieczęsto można zobaczyć. Dlatego zatrzymaliśmy się i Jacek uwiecznił go na fotografii.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

White Rock – miasto położone nad zatoką  Semiahmoo otoczone niemalże dookoła obszarem Surrey. Bardzo klimatyczne miasteczko z wieloma rożnorakimi kafejkami i restauracjami.

Nazwa White Rock pochodzi od wielkiego białego głazu znajdującego się na plaży w pobliżu promenady. 486-tonowy granitowy głaz był niegdyś biały od guana pozostawianego przez ptaki. Obecnie także jest biały, ale za sprawą białej farby.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Będąc w White Rock nie sposób ominąć Dolce Gelato. Można tu zjeść najlepsze włoskie lody.  Zajadamy się tymi pysznościami, które jak widać po naszych minach  dostarczają nam dużo wspaniałych doznań smakowych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Piękne molo w White Rock ma dokladnie 480 metrow długości. Wielu tu polawiaczy krabów oraz miłośników skoków do wody, które pomimo wyraźnego zakazu i tak się odbywają. Jak widać na zdjęciu nawet za aprobatą dumnego tatusia, który na dodatek filmuje to wydarzenie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Z mola można podziwiać wspaniałe widoki na plażę i miasto.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA