Bez dziki – wiejska apteczka
W medycynie ludowej czarny bez był ceniony od zawsze.Stanowił skuteczne lekarstwo na przeziębienia i kaszel. Napar lub syrop z aromatycznych białych kwiatów czarnego bzu działa przeciwgorączkowo i napotnie, pobudza wydzielanie śluzu w oskrzelach, oczyszcza zatoki i zwiększa odporność. Naparem z suszonych kwiatów można płukać chore gardło i jamę ustną przy stanach zapalnych albo przemyć oczy, gdy dokucza nam zapalenie spojówek.
Skandynawowie szaleją na jego punkcie.
Czarny bez to dziki krzew rosnący na miedzach, przy drogach na obrzeżach lasów. Był kiedyś nieodłączną częścią wiejskiego krajobrazu. Dziś w większości zastąpiony został przez wszechobecne tuje, bo zdaniem właścicieli nie pasuje do wystrzyżonych przydomowych trawników.
Ja w tym roku zrobiłam nalewkę. Polecam. Jest pyszna, aromatyczna, a przede wszystkim posiada oprócz smakowych również właściwości lecznicze.
30-50 kiści kwiatów czarnego bzu
1 l wody
1 kg cukru
4 cytryny (niepryskane)
1/2 l spirytusu
1 litr czystej wódki 40%
Wodę zagotować z cukrem. Kwiaty przekładać plastrami wyszorowanych i wyparzonych cytryn. Zalać przestudzonym syropem. Zostawić na 5 dni. Gdy jest bardzo gorąco wstawić do lodówki, gdyż mają tendencję do kiśnięcia. Mieszać drewnianą łyżką dwa razy dziennie. Przecedzić dwukrotnie (drugi raz przez filtr do kawy). Połączyć z wódką i spirytusem. Przelać do butelek.
Nalewka podana z kostką lodu – to jest to!