Oczko wodne

 

W sobotę rozpoczęliśmy likwidację oczka wodnego w Tuchomku, które było przez 16 lat  “oczkiem w głowie” Rysia. Długo musieliśmy przekonywać go aby zgodził się na jego likwidację. Ostatecznie argument bezpieczeństwa maluszków okazał się nie do odparcia.

Ten całkiem pokaźny akwen (1,5 metra głęboki) przy ogromnej pomocy Bogdana i Ali zbudowaliśmy w lipcu 1996r. Trud okazał się ogromny. Kopanie, zwożenie i układanie  kamieni to była prawdziwa harówka. Ale  ostateczny rezultat fantastyczny. Przez blisko 16 lat oczko było najbardziej dekoracyjnym  elementem na działce.  Dlatego fakt, że rok rocznie wymagało wielu zabiegów pielęgnacyjnych i finansowych nie stanowił dla nas problemu.

 

 

Budowniczy Bodzio i Ryś bardzo ciężko pracowali przy dużej pomocy Ali, która taczką przywiozła większość kamieni.  Spieszyli się bardzo, bo chcieli zdążyć przed moim powrotem z Wyspy. I zdążyli, sprawiając mi tym samym wspaniałą niespodziankę. Nie żałowali pracy i wysiłku. Zbudowali oczko dwukrotnie większe, niż wstępnie ustalaliśmy. 

 

 

Sierpień 1996 – z Natką wygrzewamy się w słońcu i raczymy pięknem naszego nowo zbudowanego oczka wodnego.

 

 

Oczko często stanowiło tło do fotografii. Tu Andrzej (2002r.) na imprezie u Rysia w towarzystwie krasnala – piłkarza, którego solenizant otrzymał w prezencie od Anki.

 

 

Łomżyniacy na tle oczka i jeziora Tuchomskiego (2011r.)

 

 

Jesienią. Trochę wody ubyło, ale jego urok pozostał. Zmieniła się tylko kolorystyka otoczenia.

 

 

Zimą trzeba było wyrąbać przeręble, aby rybki miały dostęp tlenu. Niestety dwukrotnie zabieg ten zakończył się uszkodzeniem folii a w konsekwencji wiosną należało założyć nową. 

 

 

Bartek i Tomek pod kierownictwem Rysia zajęli się likwidacją naszego małego akwenu. Rozpoczęli od wypompowania wody i usunięcia kamieni.

 

 

W trakcie usuwania wody wyławiane podbierakiem rybki umieszczone zostały w wannie.  Potem trafiły do oczka wodnego sąsiadów.

 

 

Po zdjęciu pierwszej warstwy folii okazało się, że pod spodem była następna, uszkodzona w trakcie robienia przerębli.

 

 

I jeszcze jedna warstwa – ostatnia.

 

 

Po zdjęciu wszystkich warstw  folii. Teraz trzeba nawieść ziemi, wyrównać teren i zasiać trawę.

 

 

Usunięte  z oczka wodnego kamienie i folia. Kamienie ułożone częściowo w formie murku.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *