Subtelnie, ekologicznie

Surowe, ascetyczne, subtelne, minimalistyczne, ekologiczne, naturalne – takie choinki w tym roku zagościły u nas w domu 😉

Dbajmy o naszą planetę – każdy nawet najmniejszy krok jest ważny 🙂 Dlatego nie mają żadnych ozdób i żadnych światełek a i tak są wyjątkowe.

Gałązki pochodzą z ogrodu Ali i z naszego Tuchomka 😀

Kilka gałązek, metalowy złoty drucik, nożyce, godzina pracy, trochę bałaganu i gotowe 😉

Śledzie z suszoną żurawiną

Śledzie z dodatkiem żurawiny są moją kolejną propozycją na wigilijny stół. Zrobiłam je na bazie śledzi solonych z cebulą i suszoną żurawiną. Będą przechodziły smakami do Wigilii 🙂

4 płaty śledzi solonych

1 czerwona cebula

1/2 szklanki suszonej żurawiny

1 łyżka suszonego majeranku

olej słonecznikowy lub z pestek winogron

pieprz kolorowy świeżo zmielony

3 łyżki octu winnego

1 łyżka miodu

Śledzie moczyć w wodzie około 2 godzin (po godzinie zmienić wodę). Odcedzić i wysuszyć w ręczniku papierowym. Każdy płat śledziowy oprószyć majerankiem i pieprzem. Pokroić w ukośne paski. Żurawinę przelać wrzącą wodą, odcedzić na sicie. Cebulę obrać, pokroić w cienkie talarki, sparzyć wrzącą wodą i odcedzić. Na patelnię wlać 2 łyżki oleju, dodać żurawinę, cebulę , ocet winny i miód. Lekko podgrzać do połączenia się składników, ostudzić. W słoiku układać kawałki śledzia na przemian z żurawiną i cebulą. Całość zalać olejem. Odstawić na 2-3 dni.

Śledzie z cytryną w oleju

Śledzie z plastrami cytryny można a nawet trzeba przygotować kilka dni przed podaniem. Trzeba im dać czas na połączenie smaków 🙂 Są delikatne i orzeźwiające. Idealne do dobrego ciemnego pieczywa. 

To danie w sam raz na stół wigilijny. Polecam i zachęcam 😀

4 filety śledziowe w słonej zalewie

2 małe cebulki szalotki

1 cytryna

1 łyżeczka octu i 1 łyżeczka cukru

olej słonecznikowy, z pestek winogron lub inny o neutralnym smaku

kolorowy pieprz świeżo mielony

majeranek

Śledzie zalewamy mlekiem lub zimną wodą i wstawiamy na dwie godziny do lodówki (po godzinie zmienić wodę). Następnie osuszamy papierowym ręcznikiem, oprószamy majerankiem i świeżo zmielonym kolorowym pieprzem i kroimy w romby. Cebulki obieramy i kroimy w krążki, przelewamy wrzątkiem. Marynujemy krążki cebulek zalewając je łyżeczką octu i cukru oraz kilkoma łyżkami wody. Po 15 minutach cebulki odcedzamy z zalewy. Cytrynę obieramy i kroimy w cienkie plasterki (trzeba pamiętać o usunięciu każdej pestki). W słoiku układamy warstwami romby śledzi, cebulkę i cytrynę. Zalewamy słoik olejem, zamykamy i wstawiamy do lodówki. Po 3 – 4 dniach można delektować się ich smakiem 😉

Florentynki

Florentynki – ciasteczka na kruchym spodzie pokrytym sutą warstwą płatków migdałowych wzbogaconych o smak kandyzowanej skórki pomarańczowej, zatopionych w miodowo-śmietankowym karmelu. Słodycz karmelu przełamana nieco kwaskowym dżemem pigwowym oraz zapach lawendy (w nalewce lawendowej namoczyłam kandyzowaną skórkę pomarańczową). Pychota. 😀

Ciasto:
240 g mąki
160 g masła
75 g cukru pudru
2 żółtka
1 łyżka śmietanki 30% 
3 – 4 łyżki dżemu pigwowego, podgrzanego i przetartego przez sitko
(może być dżem morelowy lub można pominąć)

Mąkę siekamy z masłem, następnie dodajemy resztę składników i szybko zagniatamy ciasto. Odstawiamy do lodówki na pół godziny. Blachę (40-35 cm) wykładamy papierem do pieczenia i wylepiamy rozwałkowanym ciastem. Nakłuwamy dość gęsto widelcem i pieczemy na złoty kolor (około 12 minut w 180 stopniach z termoobiegiem). Jeszcze ciepłe ciasto smarujemy warstwą dżemu.

Masa:
70 gr masła
60 gr cukru
160 płatków migdałowych
3 łyżki miodu
50 ml śmietanki 30%
łyżka posiekanej bardzo drobno kandyzowanej skórki pomarańczowej
(skórkę wcześniej namoczyłam w nalewce lawendowej – można pominąć)

Na patelni roztapiamy masło, dodajemy resztę składników i smażymy do połączenia składników. Od tego momentu smażymy na małym ogniu 8 minut, od czasu do czasu mieszając. Gotową masę od razu rozsmarowujemy na kruchym cieście (wcześniej posmarowanym dżemem) i pieczemy 15 minut w temperaturze 170 stopni z termoobiegiem. Studzimy i kroimy w małe prostokąty lub kwadraty. Najlepiej robić to około 15 minut po wyjęciu z piekarnika (gdy ciasto jest jeszcze trochę ciepłe).

Gwiazdki cynamonowe (Zimtsterne)

Smakowite, bożonarodzeniowe słodkości, pieczone bez mąki, którą zastępują mielone migdały, z dodatkiem białka, cukru i cynamonu. W środku są miękkie i wilgotne, a z wierzchu pokryte chrupiącą bezą.

2 białka
szczypta soli
200 g cukru
350 g drobno zmielonych migdałów
1 i 1/2 łyżki cynamonu
1/2 łyżeczki kirschu (lub soku z cytryny)


lukier
1 białko + ok. 175 g cukru pudru

Ubić białka na sztywno ze szczyptą soli. Dalej ubijając, dodawać stopniowo cukier, następnie migdały z cynamonem i kirsch (lub sok z cytryny). Dobrze wymieszać. Schłodzić w lodówce. Gotowe ciasto rozwałkować na grubość około 7 milimetrów. Ciasto jest klejące dlatego dobrze jest wałkować je przez folię spożywczą. Wykrawać gwiazdki i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Bardzo dokładnie rozmieszać białko z cukrem pudrem i tak przygotowanym lukrem dokładnie pokryć gwiazdki a następnie pozostawić je na 6 godzin do wysuszenia.

Piec w nagrzanym do 150 stopni piekarniku (termoobieg 150 stopni) przez około 12 – 15 minut.

Ciasteczka z knoppersami

Maślane kruche ciasteczka wzbogacone czterema wafelkami knoppers ot i cała filozofia 😉 Myślę, że knoppersy można z powodzeniem zastąpić innymi wafelkami. Warto próbować i eksperymentować 😀 Wyobraźnia w kuchni jest niezbędna 🙂


200 g miękkiego masła
– 150 g cukru
– 2 jaja
– 400 g mąki
– łyżeczka proszku do pieczenia
– 4 wafelki knoppers (każdy po 25
g)

* czekoladowe drażetki (opcjonalnie)


Masło wraz z cukrem miksujemy do momentu uzyskania jednolitej masy. Następnie wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia i miksujemy do połączenia składników. Wafelki pokrojone w kosteczkę dodajemy do masy i ręcznie wyrabiamy ciasto. Z masy formujemy kuleczki wielkości włoskiego orzecha (z tej porcji otrzymałam 55 ciasteczek). Do każdej kuleczki na środek wkładamy czekoladową drażetkę (opcjonalnie) i lekko ją wciskamy. Ciastka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w dość dużej odległości (sporo urosną). Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni (grzanie góra/dół) przez 15 minut.


Piernikowe dekoracje

Przykłady moich tegorocznych ozdób piernikowych. Robione na raty, bo ich niepomierna ilość sprawiła, że nie sposób było uporać się z nimi z marszu 😉

W tempie ozdabiane, aby zdążyć napełnić wszystkie przygotowane wcześniej puszki, w tempie także fotografowane, wiec z góry przepraszam za jakość zdjęć 😉 Może jednak będą dla kogoś inspiracją… 😀

Korzenne aromaty

Pierwszą partię pierników upiekłam w Mikołajki (15 blach). W drugiej turze piernikowych zmagań pomagała mi Olenka 🙂

Dzięki jej pomocy jednorazowo upiekłyśmy 15 dużych blach pierniczków. Jestem pełna podziwu dla jej kulinarnych umiejętności. Potrafi samodzielnie wałkować, co w przypadku lepkiego ciasta na pierniki wcale nie jest takie oczywiste.

Chętnie korzysta z moich rad, podpatruje i bez żadnych trudności skrupulatnie wykonuje wszystkie czynności. Wykrawanie ciasteczek i układanie na blasze z wykorzystaniem każdego wolnego miejsca to dla niej żadna trudność.

Brawo Olenka! Spisałaś się nad podziw dobrze. Twoje manualne zdolności również w kuchni okazały się przydatne. To były wspaniałe godziny razem spędzone – radosne, pachnące i bardzo smaczne 😉

Happy birthday Iza

85-te urodziny Izuni spędziliśmy wesoło, serdecznie i smacznie 🙂

Nasza wspaniała szacowna Jubilatka wyglądała dostojnie, była wzruszona, bardzo przejęta i szczęśliwa.

Dziękowała nam wszystkim za obecność. Mówiła bardzo pięknie, z właściwą Jej klasą. Wzruszyła nas do łez.

Sto lat, happy birthday Kochana 🙂 🙂 🙂