Wizyta Pana Tadeusza

Dzisiaj odwiedził nas Tadzio, który wczoraj skończył dwa miesiące. Gościł w byłym pokoju swojej Mamusi. Był bardzo grzeczny: smacznie spał, uśmiechał się,  z zainteresowaniem wodził oczkami obserwując wszystko dookoła. Niebywała to radość patrzeć na to maleństwo – serce rośnie!

A ten pajacyk to prezent dla dwumiesięcznego jubilata. Będzie w nim ślicznie wyglądał.

Po zimnej majówce

Długi weekend w tym roku nie rozpieszczał nas pogodą. Wprawdzie słońca było sporo, ale temperatura powietrza znacznie poniżej oczekiwań. Większość świątecznego majowego czasu spędziliśmy w Tuchomku ciężko pracując. Rozpoczęliśmy karczowanie starych krzewów dzikiej róży i ligustru. Praca ciężka i żmudna, ale pierwsze efekty już widoczne.

W majowym słoneczku kwiaty rozkwitały w oczach.

Schab faszerowany morelami

Taki schab zasługuje na miano przysmaku świątecznego.  Najbardziej smakuje na zimno, ale można go pokroić, podgrzać w sosie powstałym w trakcie pieczenia i podawać jako danie obiadowe.

składniki:

cały schab bez kości (mój miał ponad 2 kg)

10 dkg suszonych moreli

zioła prowansalskie, sól

1/2 kostki masła

4 łyżki ostrej musztardy

foliowy rękwa do pieczenia

Schab umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, natrzeć solą i wstawić na noc do lodówki.  Następnego dnia  długim nożem z obydwu stron schabu zrobić otwory, które następnie nadziać suszonymi morelami. Miękkie masło utrzeć z musztardą na gładką masę, posmarować schab i suto oprószyć  ziołami prowansalskimi. Włożyć do foliowego rękawa i piec w piekarniku 1,5 godziny.

Święta w Tuchomku

W pierwszy dzień świąt wygrzewaliśmy się  w pełnym słońcu na tarasie w Tuchomku. Wokół zupełna cisza, którą od czasu do czasu przerywały tylko skrzydlaci przyjaciele sygnalizując pięknym śpiewem swoją obecność. Prawdziwy niczym nie zmącony relaks.

Zakwitła bergenia cordifolia, pierwiosnek ogrodowy zwany potocznie prymulką, fioletowa sasanka ogrodowa i żonkile

Brzoza się zazieleniła

Zielone listki rozwinęły się na brzozowych gałązkach, które obsiadło spore stadko „śpiewaków”. Za oknem bezchmurne niebo, słońce, ciepło. Wiosna wreszcie zawitała. Święta zapowiadają się pogodne, słoneczne. Będzie okazja wyjechać do Tuchomka. Już się cieszę. Ale na razie przede mną przedświąteczna bieganina po sklepach i po kuchni…

Jeszcze raz mazurki

Następne nowe przepisy, a więc słodkich niespodzianek ciąg dalszy.

Mazurek z masłem orzechowym

spód:

150g miękkiego masła

3/4 szklanki masła orzechowego

3/4 szklanki cukru

3/4 szklanki cukru brązowego

2 łyżeczki wody, 2 jaja

cukier waniliowy

1   1/2 szklanki mąki

1   1/2 szklanki płatków owsianych

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta soli

Utrzeć masło z masłem orzechowym i cukrem, dodać wodę, jaja, c. waniliowy. Dalej ucierając dodać sypkie składniki. Wyłożyć ciasto na formę 38/25 cm i piec około 20 minut w temperaturze 160 stopni (aż się zarumieni).

glazura:

200 g czekolady mlecznej

1/2 szklanki pokrojonych krówek

1/2 szklanki kremowego masła orzechowego

kilka łyżek słodkiej śmietanki (2-3)

Wszystkie składniki glazury roztopić i wylać na upieczony spód.

Dekoracja – jak fantazja dopisze.

Krajanka morelowo-daktylowa

masa daktylowa:

1 szklanka wody

1 szklanka cukru

1 szklanka posiekanych daktyli (zamiast daktyli np. 1/2 szklanki pokrojonych fig i 1/2 szklanki pokrojonych moreli)

1/2 szklanki konfitury morelowej

ciasto:

1   3/4 szklanki płatków owsianych

1   1/2 szklanki wiórków kokosowych

1 szklanka brązowego cukru

1 łyżeczka cynamonu, szczypta soli

1 spora łyżeczka proszku do pieczenia

cukier waniliowy

150 g zimnego masła

Zagotować wodę z cukrem na syrop, pokrojone daktyle gotować przez pół godziny w  syropie aż masa zgęstnieje. Lekko przestudzić, dodać konfiturę morelową.

Zmiksować płatki owsiane z wiórkami kokosowymi, dodać pozostałe składniki na ciasto i zrobić kruszonkę.

3 szklankami kruszonki wylepić formę 32 x 22 cm, wyłożyć na nią masę daktylową i posypać pozostałą kruszonką. Docisnąć.

Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Chrzest Tadeusza Jana

Wczoraj w Kościele Św. Kazimierza Królewicza w Gdańsku odbyła się uroczystość Chrztu Świętego naszego wnuka Tadeusza. Uroczystość bardzo piękna, ciepłe i bardzo sympatyczne przyjęcie w gronie najbliższych: rodziców Tadzieńka, rodziców chrzestnych i ich najbliższych, dziadków, Anitki i Krysi. Słoneczny, ciepły dzień dodał „blasku” całej uroczystości.