Birdbath

 

Basen dla ptaszków na upalne dni.

 

Cynowa taca kupiona niegdyś w Jysk stała się inspiracją do zrobienia poidełka dla małych skrzydlatych. Powstało migiem, w kilkanaście minut. Takie kreatywne prace lubię najbardziej. Za postument, na którym stanęła cynowa taca posłużyły stare cegły i jeszcze sędziwsze terakotowe płytki.

Do obciążenia użyłam dwóch kamieni i rzeźbionej w kamieniu sowy. Dekorację uzupełniła mała zielona żabka. Sowę za namową Rysia zamieniłam osłonką doniczkową w kształcie ropuchy. To był wspaniały pomysł, ponieważ osłonka wypełniona wodą stanowi dodatkowe poidełko.

Wyszło fajnie, zwyczajnie, bez zbędnych ceregieli. Takie pomysły w naszym typowo wiejskim, leśnym ogrodzie lubię najbardziej. Do tego fakt wykorzystania starych niepotrzebnych rzeczy cieszy mnie jeszcze bardziej.

Basenik na pewno będzie dodatkową zachętą dla ptaszków, które i tak licznie odwiedzają nasz ogród korzystając z wielu budek lęgowych i karmy w postaci owoców rosnących tu krzewów.

Z upływam czasu z naszego poidełka – baseniku na pewno będzie korzystać wiele ptaków. Wystarczy pierwsza przypadkowa wizyta. Potem już regularnie będą odwiedzały swój nowy wodopój. Postawiony jest w bardzo widocznym miejscu więc szanse na jego zauważenie przez skrzydlatych gości są bardzo duże.

 

 

Kurtka dżinsowa jak nowa

 

Kurtkę dżinsową kupiłam kilka lat temu w Tchibo. Od początku nie odpowiadał mi jej kolor, dlatego wisiała sobie w szafie (aż dziw, że jej komuś nie oddałam).

Przeglądając metamorfozy kurtek z dżinsu w internecie postanowiłam spróbować. Eksperyment się powiódł. Jestem zadowolona. Polecam wszystkim, którzy mają tego typu dylematy.

Kurtka została rozjaśniona w najprostszy sposób, czyli wybielaczem. Ja użyłam wybielacza ACE.

Do plastikowej miski wlałam butelkę wybielacza oraz gorącą wodę (objętość dwóch butelek wybielacza). Kurtkę wcześniej dokładnie zmoczyłam a następnie  włożyłam do roztworu z wybielaczem i zostawiłam na ok. 20 minut.
Dla pewności co jakiś czas zmieniałam jej ułożenie, dzięki czemu na koniec została odbarwiona prawie równomiernie. Do tej pracy należy bezwzględnie używać gumowych rękawiczek!!!

Następnie materiał bardzo dokładnie wypłukałam i dwukrotnie wyprałam w pralce aby pozbyć się  nieprzyjemnego zapachu chloru.

Na kurtkę naprasowałam kilka naklejek i jest nie do poznania!!!

 

 

    

 

 

 

Stary stolik z ikea w nowej szacie

Miniony  weekend sprzyjał kreatywnym metamorfozom. Tym razem padło na składany stolik z ikea, który ma na pewno ponad dwadzieścia lat. Przez kilka lat rezydował w Tuchomku, gdzie służył maluszkom jako stolik jadalniany.

Ostatnio zdecydowałam się na zakup nowego stolika na balkon. Wybrałam bambusowy także ze wspomnianej sieciówki, ale nie był to mebel składany, co w konsekwencji  przesądziło, że zrezygnowałam z jego zakupu. Wpadłam natomiast na pomysł, że stary składany stolik może przecież po niewielkim liftingu wrócić  do domu, tym razem jako stolik balkonowy.

Jego metamorfoza poniżej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Stare szuflady w roli doniczek

Ze starego coś nowego

Niekonwencjonalne wykorzystanie zwykłych rzeczy może być pomysłem na ozdobienie ogrodu. Tym razem stare szuflady w roli doniczek – rabatek. Miałam tylko trzy, ale jeśli trafią mi się następne będę mogła szufladową rabatę powiększyć. Mam nadzieję, że dobra kompostowa ziemia, która wypełniła szuflady, przyczyni się do rychłego wzrostu sadzonek. Wtedy kompozycja na pewno zyska na wyglądzie.

20170518_115629

20170518_115316

20170518_115408

W starym oknie

Rama okienna z historią powoli się zapełnia. Szczebliny nie świecą już pustkami. Do Olenki dołączyła Kaya i Kajetan. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze Tadzia i Tobiasza. Niebawem się pojawią. Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo dobrać odpowiednie zdjęcia. Niewątpliwą zaletą takiego tworzenia na raty jest dokładny i przemyślany dobór poszczególnych elementów galerii.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wiosenne koguciki

 

Archiwalny numer Werandy kwiecień/2010

 

SAM_7614

 

zawierał szablon koguta oraz przykłady jego wykorzystania.

Jakiś czas temu jednego kogucika namalowałam wykorzystując wspomniany szablon na ścianie okiennej w kuchni. Wczoraj dla towarzystwa na ścianie przeciwległej przykucnął sobie drugi wiosenny kogucik.

1. Przymiarka kolorów – dopasowywanie farb na razie na kartonie.

 

SAM_7602

 

2. Szablon należy dokładnie klejącą taśmą przymocować do ściany i za pomocą małego tamponika z gąbki nanieść farbę. 

 

SAM_7596

 

 3. Kiedy wyschnie zdjąć szablon ze ściany i małym pędzelkiem domalować oko.

 

SAM_7594

 

 Gotowy! Trochę przy tym zabawy, ale ile frajdy i zadowolenia z końcowego efektu. I nic tam, że zegar wskazał już godzinę 1,00 w nocy. Przy takiej pracy nie czuje się zmęczenia.

 

Audrey w kuchni

 

Dwie piękne fotografie Audrey Hepburn, którą jestem niezmiennie zafascynowana,  oprawione  w ramki z IKEA

 

SAM_7550

 

Miejsce na wąskiej ściance  tuż przy wejściu do kuchni długo czekało aby je czymś ożywić. Myślę, że  pomysł z prostymi w formie czarnymi ramkami i czarno-białymi fotografiami wypadł całkiem nieźle.

 

SAM_7540

SAM_7553

 

Gazetowy recykling

 

Z przeczytanej gazety można wyczarować np. koronę dla Małej Księżniczki. Pracy niewiele. Wystarczy trochę  wyobraźni, której nie brakuje Pani Izie – opiekunce Olenki. Iza jest bardzo kreatywną nianią. Ze skrawka materiału potrafi wyczarować ubranko dla lalki, z arkusza papieru ażurowe serwetki, z zebranych na spacerze liści – jesienny obraz.

Wczoraj z gazety powstała korona, a z wydzieranych skrawków Olenka pod okiem opiekunki  kleiła na miarę swojej wyobraźni obraz. Fajne i pouczające zabawy, pobudzające wyobraźnię dziecka.