Hiacynt kuchenny

 

Hiacynty, to najpiękniejsze wiosenne kwiaty. Bogata gama pastelowych kolorów tych uroczych cebulowych piękności, które pojawiają się w kwiaciarniach już pod koniec lutego, pozwala cieszyć się ich widokiem w oczekiwaniu na nadejście „prawdziwej” wiosny. Nie potrafię przejść obojętnie obok kwiaciarni, gdzie wzrok przyciągają różnokolorowe bezpretensjonalne roślinki o mocnym charakterystycznym zapachu. Co tydzień przynoszę do domu jedną hiacyntową cebulkę. Tym razem wylądowała w kamiennym dzbanku w kuchni.

 

 

 

Skrzynkowa metamorfoza

 

Stara, trochę wysłużona skrzynka, która przez kilka lat z chwilą nadejścia ciepłej wiosennej pogody upiększała przeróżnymi kwiatowymi kompozycjami balkonowy parapet.

Po wykonaniu niezbędnych zabiegów „pielęgnacyjnych” znajdzie miejsce w łazience na akcesoria kąpielowe.

 

Before

 

 

 After

 

 

Tak wygląda po czyszczeniu, malowaniu i szlifowaniu – czyli po wykonaniu „brudnej” roboty. Ozdobieniem i wykończeniem zajmę się później. Po ostatecznym „upiększeniu” trafi do łazienki.

Utalentowany muzycznie  – Anioł Meloman – kilka lat temu wypatrzony na Jarmarku Dominikańskim wisiał w pokoju nad biurkiem wypełniając wnętrze starej ramy wykonanej w stylu shabby schick. Kilka razy próbowałam znaleźć dla niego inne miejsce, ale nie do końca byłam z moich pomysłów zadowolona. Ostatecznie został zawieszony w łazience, gdzie moim zdaniem komponuje się znakomicie. 

 

Łazienkowy anielski trębacz

 

 

Wiosna

 

Wiosna za oknem i w doniczce

 

„Na Świętego Walentego mróz, chowaj sanie szykuj wóz”; „Jak Walenty nie poleje, to na wiosnę masz nadzieję”. Czyżby przysłowia ludowe się w tym roku spełniły? Miejmy nadzieję, że tak. Wszak podstawowy warunek  został spełniony – 14.02 było mroźno, deszcz nie padał.  

Od wczoraj do okna często zagląda słońce. Temperatura ok. 7 stopni, śniegu już nie widać, wprawdzie mocno wieje, ale czuje się już  powiew wiosny. Nie mam złudzeń, że zima jeszcze się ocknie, ale będzie to już tylko jej „łabędzi śpiew”. Nie ma szans z wiosną!

 

Z powiewem wiosennym zapachniało hiacyntami!

 

 

 Wczoraj miał jeszcze pąki!

 

 

Nasze wspólne sprawy

 

Razem w kuchni

 

Olenka towarzyszy mi przy wszystkich kuchennych pracach. Grzecznie i dumnie siedzi na krześle (z boku asekurowana przez Dziadziusia) i obserwuje każdą wykonywaną przeze mnie czynność. A ponieważ dzieje się tu wiele ciekawych rzeczy, to jej zainteresowanie i chęć przebywania w kuchni jest bardzo duża. Zadaje przy tym nieskończoną ilość pytań, a ja cierpliwie w dostępny sposób tłumaczę jej i nazywam każdą czynność i przedmiot (czasem wielokrotnie). Ona chłonie wszystko co usłyszy niczym gąbka i tylko w jej znany sposób powtarza wydając dźwięki, które określić można jako język Olenki.  Jest to bardzo trudny język. Nie zawsze udaje nam się powtórzyć za nią, ale rozumiemy i skrzętnie notujemy w pamięci poszczególne wyrazy Olenkowego języka. Cieszymy się z każdego nowego słowa. Z dumą i radością powtarzamy za Olenką utrwalając sobie nowe „wyrazy”, które kiedyś będziemy wspominać z rozrzewnieniem.

 

 

 

Sobota u Babuni

 

Pogłębienie więzi emocjonalnej

 

Sobota z Olenką, którą rodzice zostawili pod moją opieką, to czas zabawy, rozmowy, usypiania, lektury, karmienia. Czas bezcenny, radosny, dający poczucie spełnienia, czas miłości, cierpliwości i troski. Kocham Cię Olenko!

 

 

Uroda filiżanki

 

Porcelanowe piękności znalezione w necie i w moim kredensie

 

Przecudnej urody filiżanki: porcelanowe, z fajansu, cudeńka w kwiatki, kropki, serduszka, esy floresy, pękate, smukłe, misterne, dostojne, eleganckie, ze złoceniami i bez.

Picie herbaty, małej czarnej czy espresso w takiej filiżance to niebywała przyjemność.

Można te kruche piękności wykorzystać z goła inaczej. Filiżanka może  stać się wazonem, doniczką, świecznikiem. Wystarczy umieścić w niej piękną bombkę lub szyszkę i posłuży nam do dekoracji świątecznego stołu. Pozostaje tylko puścić wodze fantazji, a oryginalnych, niebanalnych sposobów na wykorzystanie „herbacianych kubeczków” znaleźć można jeszcze wiele.

 

 

 

subtelny niebieski wzór, złocenia i wiosenne kwiaty – tym razem w roli wazonu

 

 

 w niebieskie wzory – moje ulubione – jako doniczka i świecznik – oryginalny pomysł

 

 

filiżanka – wazonik – kolorystyka dobrana w dziesiątkę

 

 

herbata na tarasie

 

 

holenderskie klimaty

 

 

zapachniało wiosną

 

 

w różyczki i z różami

 

 

niezwykle piękna kompozycja

 

 

„powalające” zestawienie kolorów

 

 

hortensja

 

 

„taka lektura – to prawdziwa przyjemność”

 

 

z mojego kredensu przywieziona przez Natkę z Islandii – bardzo ją lubię

 

 

 „w kropki – stworzona do pereł”

 

 

a na niej przysiadł piękniś skrzydlaty

 

 

misterne ażurowe wykończenie i złocenia

 

 

biała delikatna porcelana ze złoconym rantem z mojego kredensu

 

 

każda inna, każda piękna

 

 

biała porcelana i niebieski „ceblubowy” motyw – z przebiśniegiem

 

 

„sentyment” – stara piękna porcelana z mojego rodzinnego domu

 

 

ślimak… wystaw rogi…

 

 

wykwintna

 

 

do kawy – niebieski holenderski motyw – z mojego kredensu

 

 

misterny wzór i piękna zieleń

 

 

do espresso – z mojego kredensu

 

 

złoty szminki ślad

 

 

niesamowita

 

 

niezwykła uroda białej porcelany

 

 

kobaltowa miss

 

 

filiżanka kobaltowa ze złoceniami może oczarować swoim pięknem

 

 

w tej uwielbiam herbatę (kupiłam ją w tykocińskiej galerii)

 

 

pastelowe piękności

 

 

„wykwintne piękno”

 

Stary fotelik w nowej szacie

 

Ten staruszek pochodzi z mojego rodzinnego domu. Mam więc do niego szczególny stosunek. Z sentymentem powracam do lat dzieciństwa przypominając sobie miejsce jakie zajmował w domu, wspominam bliskich, którzy na nim siadali, fragmenty różnych zdarzeń, których był świadkiem. Kiedy trafił do nas po odwiedzinach u tapicera wyglądał tak:

 

 

Zdjęcie nie szczególne (zapomniałam przed oddaniem do renowacji  go sfotografować).

 

A oto jego nowe wcielenie:

 

 

Zmienił się diametralnie, nie do poznania. Kiedy go zobaczyłam  w nowej szacie byłam zachwycona! Nie spodziewałam się takiego wspaniałego efektu. Okazało się, że pod kilkoma warstwami różnych tapicerskich obić – ukryta została jego właściwa sylwetka różniąca sie zasadniczo od tej jaką prezentował przez lata w naszym domu. Pan, który dokonał jego renowacji to prawdziwy artysta!!! Zrobił to wspaniale!!! Dzięki Gosiu za tak wspaniałego fachowca i pomoc w organizacji całego przedsięwzięcia.

 

 

Materiał, który wybrałam okazał się strzałem w dziesiątkę. Zarówno kolor, jak i motyw bardzo pasują do tego starego mebla oraz do miejsca, jakie obecnie zajął w naszym domu. Gosiu – Twoje materiały są wspaniałe!!! – dzięki.

 

 

 

Wigilijne światełka

 

Rozświetlona Wigilia

 

Różne, ale każde mile widziane w piękny wieczór wigilijny.

 

 

w doniczce wykonanej przeze mnie techniką decoupage w towarzystwie srebrno-złotego łańcucha

 

 

w podobnej doniczce ze złoconymi koralami

 

 

w lampionie w środku adwentowego wieńca

 

 

małe aromatyzowane tea light w gwiazdkowych lampionach

 

 

pachnąca kawą świeca wśród kasztanów i szyszek

 

 

w towarzystwie króla – żaby

 

 

w złotej gwieździe – tegorocznym upominku gwiazdkowym

 

Kuchenny czasomierz

 

 

Znalazłam po długich poszukiwaniach w Almi Decor zegar do kuchni – seria Bahira. Wypatrzyła mi go Jola, która ma oczy „dookoła głowy”. Forma prosta, metalowa oprawa w kształcie talerza bardzo pasuje do kuchni, a cyferblat w starym stylu dodaje mu szyku. Nie odgrywa na ścianie głównej roli, raczej dobrze komponuje się z tapetą.

 

 

Wczoraj doczekał się zawieszenia – wygląda fajnie.