Nalewka z kwiatów czarnego bzu

 

Kwiaty czarnego bzu są bardzo aromatyczne. To właśnie ten aromat nada wyjątkowego charakteru nalewce. Cytryny i miód dodatkowo wzbogacą jej smak. W ten sposób powstanie jasnozłota nalewka, która będzie eliksirem na jesienne i zimowe dni.

30 baldachów czarnego bzu

1/2 litra spirytusu

1/2 litra czystej wódki 40%

4 cytryny

500 g miodu (można więcej)

1/2 l wody

Kwiaty czarnego bzu najlepiej zerwać rano w suchy dzień.

Usunąć jak najwięcej części zielonych (gałązek). Najlepiej robić to nożyczkami.

Kwiaty bzu włożyć do dużego słoja przekładając plastrami cytryn (wcześniej dokładnie umytych i wyparzonych).

Całość zalać spirytusem i wódką. Słój dokładnie zamknąć i pozostawić na 10 dni. Następnie zlać przez gęste sito.

W garnku rozpuścić miód i lekko przestudzić. 1/2  litra wody zagotować. Ostudzić a następnie połączyć z miodem i wlać do nalewki.

Nalewkę przefiltrować (ja używam do tego celu filtru do kawy) i rozlać do butelek.  Odstawić na 5-6 miesięcy a potem delektować się jej smakiem.

Sałatka z ciecierzycą

 

Sałatka z cieciorką i kaszą bulgur to mój autorski pomysł. Powstał z potrzeby chwili i z tego co miałam w lodówce. Sprawdził się znakomicie. Dlatego z przyjemnością go polecam i to nie tylko dla wegetarian. Niech taka sałatka stanie się alternatywą dla śniadaniowej lub kolacyjnej kanapki.

 

1 puszka cieciorki (400g)

200 g kaszy bulgur

285 g (netto) suszonych pomidorów w oleju

3 ogórki kiszone

4 buraczki marynowane

1 opakowanie (200g) sera sałatkowego Pilos (z Lidla)

pęczek drobnego szczypiorku

ulubione zioła – 2 łyżki (u mnie kumin, pieprz ziołowy, czarnuszka, suszone pomidory, czubryca)

oliwa z oliwek ok. 5 łyżek – może być z suszonych pomidorów

sól do smaku

 

Kaszę bulgur gotuję w osolonej wodzie. Czekam aż ostygnie.
Pomidory suszone osączam z oleju i kroję w paseczki.
Ogórki, buraczki i ser sałatkowy kroję w niedużą kostkę.
Cieciorkę odsączam z zalewy.
Szczypiorek siekam.
Wszystkie składniki przekładam do miski. Dodaję oliwę, zioła i mieszam

 

 
Smacznego! 🙂

 

 

 

 

 

Ciuchowy recykling

 

Recykling w modzie. Tym razem wybór padł na stare dżinsy Rysia.

Dżins ma w sobie to   c o ś !  Lubię wszelkie jego odcienie, przetarcia a nawet dziury…

Śledzę od dłuższego czasu w necie pomysły na diy ze starych zużytych dżinsów. Pomysłów jest całe mnóstwo. Niektóre zaskakujące, ale wszystkie zachęcające do przemyślenia i naśladowania. Mam już w głowie kilka, ale tym czasem duża torba.

Duża pojemna torba ze starych dżinsów  to mój pomysł i fason – realizacja niezawodnej Pani Irminy, dla której szycie zawsze było twórcze. 

Haftowane motyle to moje dzieło. Zrobiłam je wiele lat temu. Haft wtedy był moją pasją. Każdy motyl wykonywany był z pojedynczej nitki muliny. To była naprawdę żmudna praca. Haft powstawał bardzo długo, ale pasja to pasja. Nie ma zmiłuj. Ta precyzja w hafcie pozwoliła teraz bez trudu je wyciąć i naszyć na torbie. Niewątpliwie torba z naszytymi motylami zyskała na wyglądzie i jest jedyna w swoim rodzaju, co dla mnie jest zawsze bardzo istotne.

Torba z założenia miała być mocna i duża, która bez obawy pomieści oprócz oczywistych przedmiotów także w razie potrzeby większe zakupy.