To były nasze piękne, wspaniałe, radosne, rodzinne święta 🙂
Miesiąc: grudzień 2021
Focaccia z choinką
Focaccia z choinką na Boże Narodzenie. Czemu nie 😉 Ja wykorzystałam do dekoracji papryki, oliwki i pomidorki. Można, ani chybi, taką choinkę wyczarować np. z gałązek rozmarynu lub natki pietruszki – jak kto woli. Wystarczy tylko trochę fantazji i wyobraźni.
Składniki na dużą blachę z piekarnika.
- 450 g maki pszennej
- 1 opakowanie (7 g) suszonych drożdży
- 100 g masła
- 250 ml wody
- 2 jaja
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 3 łyżki oliwy
- zielona i żółta papryka, oliwki, pomidorki koktajlowe (do dekoracji). Można do dekoracji użyć innych składników, wg uznania
W rondelku roztapiamy masło, następnie lekko studzimy.
Mąkę łączymy z solą i suszonymi drożdżami. Dodajemy przestudzone masło, wodę i jaja. Wszystko mieszamy i dokładnie wyrabiamy w celu napowietrzenia ciasta.
Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Po tym czasie ciasto powinno podwoić objętość. Przekładamy ciasto na blachę wyłożoną papierem do pieczenia posmarowanym oliwą. Ręką zwilżoną oliwą równomiernie rozkładamy ciasto na całą powierzchnię blachy. Palcami robimy w cieście zagłębienia i całość skrapiamy oliwą.
Dekorujemy.
Pieczemy w nagrzanym do 190 stopni piekarniku przez około 10 – 15 minut.
Ciasto daktylowe
Łatwy i niebanalny przepis na świetne ciasto daktylowe, które charakteryzuje się rzadko spotykanym bogatym smakiem, jest przy tym wilgotne, co stanowi jego dodatkowy atut. Posypka kokosowa jest dopełnieniem całości i przysłowiową wisienką na torcie 😉 Rewelacja ! W sam raz na Boże Narodzenie i nie tylko zresztą 😀
Składniki (na formę o średnicy 24-26 cm):
Ciasto:
- 200 g suszonych daktyli bez pestek, pokrojonych w paski
- 250 ml wody
- 1 łyżeczka sody
- 125 g miękkiego masła
- 180 g cukru
- 1 jajko
- 2 starte, średnie jabłka
- 185 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 50-100 ml brandy (opcjonalnie)
Posypka:
- 75 g masła
- 75 g brązowego cukru
- 80 ml mleka
- 60 g wiórków kokosowych
Spód formy wyłożyć papierem do pieczenia, boki natłuścić.
Posiekane daktyle wsypać do rondelka, zalać 250 ml wody i zagotować. Dodać sodę (uwaga – pieni się), wymieszać wszystko i odstawić do wystygnięcia. W misce zmiksować masło z cukrem na puszystą masę. Dodać jajko, całkowicie wystudzoną zawartość rondelka z daktylami (razem z płynem) oraz starte jabłka. Jeśli zdecydujemy się na dodanie brandy, to właśnie w tym momencie. Teraz do mieszanki daktylowej przesiać mąkę z dodatkiem proszku do pieczenia. Wszystko dokładnie wymieszać łyżką. Ciasto przełożyć do formy i piec ok. 40 minut w temperaturze 180 ºC.
W trakcie pieczenia przygotować posypkę kokosową. Wszystkie jej składniki umieścić w garnku i zagotować na dużym ogniu, cały czas mieszając.
Po 40 minutach podpieczone ciasto wyjąć z piekarnika, wyłożyć na nie posypkę i piec dodatkowe 20 minut do zarumienienia. Ciasto wyjąć z piekarnika i ostudzić w formie.
Piernikowe szaleństwo
Moje tegoroczne pierniczki wybrane przypadkowo prezentują się tak 😉
Pralinki orzechowe (wersja dla dorosłych)
- 250 g wafelków orzechowych pokrojonych w małe kawałki
- 100 g orzechów włoskich posiekanych
- 100 g żurawiny przekrojonej na 2-3 części
- 200 g nutelli
- 250 g gorzkiej lub mlecznej czekolady (do obtoczenia), roztopionej w kąpieli wodnej
- 100 ml likieru pomarańczowego (brandy lub innego trunku)
Orzechy uprażyć na patelni. Posiekaną żurawinę zalać likierem na godzinę. Do miski wsypać posiekane wafelki i orzechy, dodać nutellę, żurawinę z likierem. Wymieszać.
Z masy formować kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego (masa będzie klejąca, ale wystarczy lekko zwilżyć dłonie). Włożyć na 2 godziny do zamrażarki. Kulki wyjąć i pokryć roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą. Można udekorować, ale niekoniecznie. Pozostawić do zastygnięcia.
Panforte
Panforte to włoski specjał bożonarodzeniowy rodem ze Sieny. Konsystencją przypomina nugat, lekko ciągnący, z dużą ilością orzechów i suszonych owoców, a wszystko okraszone aromatem przypraw korzennych. To moja druga odsłona tego ciasta. Trochę ją zmodyfikowałam 😉
- 150 g orzechów laskowych (w skórce)
- 150 g migdałów (w skórce)
- 75 g orzechów włoskich
- 150 g pokrojonych suszonych moreli
- 130 g suszonych fig, z grubsza posiekanych
- 50 g mąki pszennej
- 1 łyżka kakao
- 30 g gorzkiej czekolady
- 3 – 4 łyżki posiekanej kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 1/2 szklanki suszonej żurawiny
- 1 łyżeczka cynamonu
- pół łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
- pół łyżeczki zmielonych goździków
- szczypta białego pieprzu
- 100 g cukru trzcinowego
- 150 g miodu
- 30 g masła
- 100 ml likieru pomarańczowego
- krążek waflowy (opcjonalnie)
- cukier puder do oprószenia
Na dno tortownicy o średnicy 23 cm włożyć waflowy krążek. Boki tortownicy dokładnie wysmarować masłem.
W większym naczyniu umieścić: orzechy laskowe, włoskie, migdały, suszone owoce i kandyzowaną skórkę z pomarańczy. Dodać przesianą mąkę pszenną, kakao i przyprawy. Wymieszać dokładnie z bakaliami.
W garnku umieścić cukier, miód i masło. Podgrzewać wolno do momentu rozpuszczenia się wszystkich składników (koniecznie cukru). Kiedy mieszanka zacznie się pienić zdjąć z ognia, dodać czekoladę – wymieszać aby czekolada się rozpuściła. Gorący syrop oraz likier pomarańczowy natychmiast przelać na bakalie i dobrze, energicznie wymieszać (masa bakaliowa będzie tężała), by nie pozostały widoczne suche składniki.
Do formy wyłożonej waflem przełożyć masę bakaliową, wcisnąć ją w dno, wyrównać (pomagając sobie zwilżonymi wodą dłońmi).
Piec w temperaturze 165ºC (piekłam z termoobiegiem) przez około 40 minut aż powierzchnia panforte będzie pokryta malutkimi bąbelkami. Wyjąć z piekarnika, wystudzić, wyjąć z formy. Początkowo upieczone panforte będzie miękkie z wierzchu, stężeje podczas studzenia. Oprószyć grubo cukrem pudrem.
Panforte można przechowywać do 3 miesięcy, w szczelnej puszce, w temperaturze pokojowej.
Piernikowe choinki
Pyszne piernikowe choinki, to moja propozycja na zbliżające się święta.
- 4 pełne łyżki miodu naturalnego
- 3 szklanki mąki pszennej
- 200 g cukru pudru
- 125 g masła
- 1 jajo
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 łyżeczki przyprawy do pierników
- szczypta soli
Masło, miód i przyprawę do piernika podgrzewamy do momentu aż masa stanie się płynna. Do miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Dodajemy cukier puder. Wlewamy masę płynną nieco przestudzoną, dodajemy jajko i dokładne mieszamy drewnianą łyżką aż ciasto będzie gładkie i lśniące.
Gotowe ciasto zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na przynajmniej godzinę. Stolnicę delikatnie posypujemy mąką. Ciasto dzielimy na kilka części a następnie każdą rozwałkowujemy na grubość 3 – 4 mm. Wycinamy pierniczki i układamy na blachach wyłożonych papierem do pieczenia.
Pieczemy około 8 – 10 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni na złocisty kolor. Uważać należy aby się nie przepaliły.
Ozdabianie to już kwestia fantazji i wyobraźni. Moje choinki tym razem ozdobione zostały lukrem białym, zielonym, czekoladą, złotymi i srebrnymi koralikami 😉
Mały promyczek w tych trudnych czasach
Po czterech latach znowu w sprawdzonym, znakomitym gronie na Żabiance 🙂 Chwile wspólnie spędzone jak zawsze bezkonkurencyjne, radosne i serdeczne. Tym razem pozytywne odczucia zdwojone, bo pandemiczny czas paradoksalnie bardziej ludzi zbliża.
Z Jolą i Natalką krótko, ale za to intensywnie i jak zawsze w tej konstelacji radośnie i przyjemnie;) Dzięki Dziewczyny za tych miłych kilka chwil 😀