Pigwa i jabłko

Pigwa i jabłko to doskonały duet. Smaki się przenikają i uzupełniają. Dżem z tych owoców jest wspaniały i bardzo zdrowy. Polecam. Na pewno nikt się nie zawiedzie 🙂

Składniki:

500 g owoców pigwowca

500 g jabłek

1 szklanka wody

2 szklanki cukru

Z owoców pigwowca usunąć pestki i gniazda nasiennie (nie obierać), pokroić w drobną kostkę. Jabłka obrać,usunąć gniazda nasienne; pokroić w drobną kostkę. Wodę zagotować, dodać cukier. Otrzymany syrop dodać do owoców i doprowadzić do wrzenia. Gotować na małym ogniu 10 minut, ostudzić. Czynność powtórzyć trzykrotnie. Gorący dżem przełożyć do wyparzonych słoiczków. Dokładnie zakręcić.

Voila

Nalewka z aronii

Aronia kiedyś nie zawsze doceniana. Na szczęście dzisiaj coraz częściej gości na naszych stołach w postaci różnych przetworów. I słusznie, bo jej walory odżywcze i lecznicze są ogromne. Te małe cierpkie czarne owoce leczą nadciśnienie tętnicze, chronią przed zawałem serca, miażdżycą, udarem mózgu, chorobą Alzheimera, a nawet przed zwykłym przeziębieniem, czy alergią. 🙂

Przywiezione z urlopu na Podlasiu owoce aronii (dzięki Romciu 🙂 ) wykorzystałam, jak w ubiegłym roku, do zrobienia nalewki. Tym razem dodałam oprócz rzeczonych owoców ziarna naturalnej kawy, których zadaniem było zneutralizowanie specyficznego, nie każdemu odpowiadającego,  smaku tych owoców. Ponadto cukier, alkohol i nic więcej.

  • 80 dag dojrzałych owoców aronii
  • 1/2 l spirytusu 96 %
  • 1/2 l wódki 40 %
  • 40 dag cukru
  • 10 ziaren kawy

Przebrane owoce aronii umyć i dobrze osączyć. Wsypać do szklanego słoja, wymieszać z cukrem i zalać spirytusem i wódką.

Szczelnie zamknięty słój pozostawić na miesiąc. Do momentu całkowitego rozpuszczenia cukru potrząsać słojem (kilka razy dziennie). W tym czasie nalewka nabierze pięknej bordowej barwy i pełnego smaku.

Po miesiącu nalewkę przecedzić, przefiltrować (najlepiej za pomocą filtrów do kawy) i rozlać do butelek.

Smorodinówka

Nalewka z czarnej porzeczki nazywana smorodinówką na kresach jest uznawana za królową polskich nalewek. Smorodinówka to wyborny trunek o wysokich walorach zdrowotnych i smakowych oraz głębokim aromacie.  Jest stosunkowo łatwa w przygotowaniu.

  • 1 kg owoców czarnej porzeczki
  • 30 dkg cukru
  • 0,5 litra czystej wódki
  • 0,5 litra spirytusu

Owoce należy dokładnie umyć, usunąć ogonki i dobrze osączyć. Wsypać do słoja i lekko rozgnieść tłuczkiem do ziemniaków, pozostawiając jednak połowę owoców w całości. Dodać cukier, a następnie zalać wódką i spirytusem. Odstawić na okres 4 tygodni. Co kilka dni należy wstrząsać słojem celem dokładnego rozpuszczenia cukru.

Po tym czasie odcedzić owoce, przefiltrować (najlepiej przez filtr do kawy) i rozlać do butelek.

Owoce pozostałe po zlaniu płynu można ponownie zalać czystą wódką, dodając nieco cukru. Po miesiącu uzyskamy z nich smaczny i delikatny likier. 🙂

Kokosowe muffiny ze śliwką

Sezon na śliwki w pełni, co świadczy, że jesień nadchodzi nieubłaganie. Na poprawę jesiennej aury zawsze dobrze działa ciasto ze śliwkami, przy pieczeniu którego wspaniały aromat roznosi się po całym domu. Ja dzisiaj postawiłam na muffiny nadziane całą śliwką węgierką. Nie pożałowałam. Na pewno wrócę do tego przepisu jeszcze nie raz. Zachęcam  spróbujcie również 🙂

– 1,5 szklanki mąki pszennej
– 3/4 szklanki wiórków kokosowych
– 1/2 szklanki brązowego cukru
– 3/4 szklanki jogurtu
– 2 jaja
– 1/2 szklanki oleju
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1 cukier waniliowy
– 12 dojrzałych śliwek węgierek
– 1 łyżeczka cynamonu
– 4 łyżki dekoracyjnego cukru perłowego
– 2 łyżki mąki ziemniaczanej
 
Połączyć ze sobą wszystkie składniki suche i mokre mieszając łyżką lub mikserem. Blaszkę do muffinków wyłożyć papilotkami.  Śliwki umyć i wypestkować nie przecinając śliwki do końca.  Do każdej papilotki nałożyć po łyżce ciasta. Do śliwki wsypać w miejsce po pestce 1/2 łyżeczki cukru perłowego, zamknąć śliwkę, obtoczyć w mące ziemniaczanej i włożyć centralnie na masę. Muffinkę zakryć drugą łyżką ciasta. Posypać z wierzchu cukrem dekoracyjnym.
Piec w temperaturze 180 stopni C przez około 30 minut.

 

Dżem z pigwowca i rajskich jabłek

Przedstawione wyżej zbiory pochodzą z własnej uprawy. Na ich bazie powstał dżem, który jest naprawdę pyszny i zdrowy. Serdecznie polecam 🙂

  • 1,5 kg owoców pigwowca
  • 0,5 kg czerwonych rajskich jabłuszek
  • 1 litr wody
  • 0,75  lub 1 kg cukru (ja dałam 0,75 kg, ale jeśli ktoś woli słodszy można dać 1 kg)

Owoce pigwowca umyć, przekroić na ćwiartki. Usunąć pestki i gniazda nasienne.

Jabłuszka umyć, przekroić na pół i usunąć gniazda nasienne.

Na dno garnka z grubym dnem wlać wrzącą wodę, wsypać pokrojoną pigwę oraz jabłuszka i gotować na wolnym ogniu do momentu aż owoce będą miękkie (około pół godziny). Oczywiście w czasie gotowania należy dość często mieszać aby nie dopuścić do przypalenia.

Następnie (po przestudzeniu) należy owoce przetrzeć przez sito lub zmiksować (ja miksuję).

Ponownie podgrzać, dodać cukier i gotować do momentu uzyskania odpowiedniej gęstości.

Gorący dżem przełożyć do wyparzonych słoiczków. Dokładnie zakręcić. Nie trzeba pasteryzować.

Kandyzowane rajskie jabłuszka

Piękne, małe,  czerwone rajskie jabłuszka trochę cierpkie w smaku z przyjemną słodką nutą usmażone w cukrze stanowią wspaniałą ozdobę do różnego rodzaju deserów, tortów, lodów.

Przepis łatwy, choć wymaga trochę uwagi i czasu.

1 kg rajskich jabłuszek
0,75 kg cukru
300 ml wody

Rajskie jabłuszka umyć, wysuszyć i ponakłuwać wykałaczką każde jabłuszko w co najmniej 5 miejscach.

Z 1/2 kg cukru i 300 ml wody ugotować syrop. Do wystudzonego syropu wsypać jabłuszka i podgrzewać na wolnym ogniu do zagotowania. Ostudzić.

Na drugi dzień jabłuszka wyjąć z syropu. Dosypać resztę cukru, wymieszać i doprowadzić do wrzenia. Na wrzący syrop włożyć odsączone jabłuszka i na wolnym ogniu doprowadzić do zagotowania. Ostudzić.

Na trzeci dzień powtórzyć czynność z dnia drugiego. Gorące przełożyć do słoiczków. Nie trzeba pasteryzować, ale po otwarciu słoiczka należy trzymać go w lodówce.

Uwaga! Ważne jest, aby jabłuszek w garnku nie mieszać, tylko delikatnie garnkiem potrząsać. Najlepiej się sprawdza garnek niewysoki o dużej średnicy. Owoce pływają w nim swobodnie i cały proces kandyzowania przebiega sprawnie.

Nalewka lawendowa

1 szklanka kwiatów lawendy
3 cytryny
400 g cukru
1 litr wódki 40%

Z cytryn zdejmujemy skórkę i kroimy w plasterki. W słoju układamy na przemian kwiaty lawendy, plasterki cytryny i cukier. Całość zalewamy wódką i odstawiamy na trzy tygodnie. Co jakiś czas wstrząsamy zawartością słoja. 

Po tym czasie nalewkę przecedzamy, filtrujemy i przelewamy do butelek 🙂

Sałatka z pieczonych buraków

Bardzo lubię buraki i mam wrażenie, że za każdym razem odkrywam je na nowo. Lubię zwłaszcza te upieczone, które nie tracą koloru a wręcz przeciwnie nabierają intensywniejszej pięknej barwy i smaku.

Dziś prosty i naprawdę smaczny przepis na orzeźwiającą sałatkę z pieczonych buraków z dodatkiem moreli, cebuli i fety 🙂

Składniki sałatki:

4 średnie upieczone buraki

6 moreli (+ 1 łyżeczka soku z agawy lub miodu i 1 łyżeczka soku z cytryny)

1 cebula czerwona (+1 łyżeczka soku z agawy lub miodu i 1 łyżeczka octu winnego)

1 opakowanie serka sałatkowego typu feta z Lidla (może być feta)

2 garście drobnej sałaty lub rukoli czy roszpunki

składniki sosu:

1/3 szklanki oliwy z oliwek

2 łyżki figowego octu balsamicznego (można użyć zwykłego)

1 łyżeczka musztardy miodowej

sok z 1/2 cytryny

2 łyżeczki soku z agawy lub miodu

Buraki myjemy, obcinany końcówki i owijamy każdego oddzielnie w folię aluminiową. Tak przygotowane wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni na ok. 30-45 minut (czas pieczenia zależy od wielkości buraków).

Po upieczeniu odstawiamy do ostygnięcia i obieramy ze skóry a następnie kroimy w bardzo cienkie półtalarki (jak do carpaccio).

Morele obieramy ze skórki i po usunięciu pestki kroimy w paseczki. Tak przygotowane morele marynujemy przez kwadrans w syropie z agawy lub miodzie i soku z cytryny.

Cebulę obieramy i kroimy w piórka. Następnie przez kwadrans marynujemy w syropie z agawy lub miodzie i occie winnym.

Ser sałatkowy lub fetę kroimy w kostkę.

Wszystkie składniki sosu wkładamy do słoiczka. Zakręcamy i łączymy poprzez energiczne potrząsanie słoikiem.

Na dużym talerzu lub półmisku układamy sałatę. Na sałacie plasterki buraków układamy tak aby zachodziły na siebie. Następna warstwa to morele, czerwona cebula i serek sałatkowy lub feta. Całość zalewamy sosem.

Konfitura z niedojrzałego agrestu

Konfitura z niedojrzałego agrestu jest niezwykle cenionym przetworem. Łączy w sobie unikalny kwaśny smak agrestu ze słodyczą cukru, którego w konfiturze nie brakuje. Posiada niepowtarzalny smak. To prawdziwy rarytas wśród innych konfitur. Niestety aby cieszyć się wyjątkowością tego specjału, należy poświęcić mu sporo czasu.

  • 1,5 kg agrestu (niedojrzałego) ***
  • 1,5 kg cukru (u mnie cukier trzcinowy, ale może być biały)
  • 1 i 1/2  szklanki wody
  • sok z trzech soczystych cytryn

*** agrest niedojrzały jest kwaśny oraz jego pestki nie są tak twarde i duże jak w przypadku agrestu dojrzałego dlatego zdecydowanie lepiej nadaje się na konfitury

Owoce agrestu obrać, opłukać i osaczyć.

Zagotować wodę z cukrem. Do wrzącego syropu dodać sok z cytryn a następnie wrzucić agrest. Gotować przez chwilę, nie doprowadzając do wrzenia. Odstawić do ostygnięcia na co najmniej 12 godzin.

Ponownie zagotować agrest. Tym razem doprowadzić do wrzenia, po czym natychmiast zdjąć z ognia i odstawić na 12 godzin.

Powyższą czynność powtórzyć jeszcze raz.

Następnie ponownie zagotować konfiturę i prużyć na wolnym ogniu do chwili uzyskania szklistości owoców.

Gorącą konfiturę przełożyć do słoiczków i szczelnie zamknąć.

Nalewka z kwiatów czarnego bzu

Nalewka z kwiatów czarnego bzu to nie kwestionowany skarb. Posiada wyjątkowy, niepowtarzalny aromat. Stanowi doskonały dodatek do deserów, koktajli. Ja uwielbiam kieliszek nalewki z kostką lodu lub w połączeniu z prosecco. 

50 baldachów kwiatów czarnego bzu

3/4 kg cukru brązowego

1/2 l spirytusu 95 %

1/2 l czystej wódki 40 %

4 cytryny

Z baldachów odcinamy zielone części  (łodygi). Dobrze wyszorowane cytryny kroimy w cienkie plastry jednocześnie pozbawiając pestek. Kwiaty czarnego bzu przekładamy do słoja układając na przemian z cukrem oraz plastrami cytryn. Całość delikatnie dociskamy. Ostatnią warstwą powinien być cukier. Na koniec dodajemy niewielką część spirytusu, która zapobiegnie fermentacji, wystarczy około 1/5 przewidzianej ilości.

Odstawiamy do maceracji na jeden miesiąc. Gdy po kilku dniach cukier się rozpuści dolewamy pozostały spirytus i wódkę. Po miesiącu nastaw zlewamy, filtrujemy dwukrotnie przez filtr do kawy i rozlewamy do butelek. Po 2-3 miesiącach nalewka jest gotowa i możemy delektować się jej wyjątkowym smakiem 🙂