Nalewka cytrynowo-limonkowa

Nalewkę cytrynowo-limonkową robiłam pierwszy raz. Zachęcona opiniami internautów postanowiłam i ja spróbować. Proporcje dobrałam wg własnego uznania. Degustowałam nalewkę przed rozlaniem do butelek i stwierdzam, że naprawdę jest godna polecenia.

Składniki:

  • 3 limonki
  • 3 cytryny
  • 0,5 l spirytusu 95%
  • 0,5 l wódki 40%
  • 500 g cukru
  • syrop (szklanka wody i szklanka cukru)

Etapy przygotowania

Limonki i cytryny dokładnie myjemy i sparzamy wrzątkiem. Nożykiem do warzyw obieramy cienko skórkę ze wszystkich limonek i cytryn, tak aby nie zawierała białej części tzw. albedo.

Następnie z cytryn i limonek dokładnie usuwamy białe części (albedo) i kroimy w bardzo cienkie plastry uważając aby usunąć wszystkie pestki. 

Pokrojone w plasterki limonki i cytryny oraz skórki wrzucamy do słoja przesypując cukrem (500 g).

Przez 3-4 dni słoik trzymamy w ciepłym miejscu, aż limonki i cytryny puszczą sok, a cukier całkowicie się rozpuści. W celu przyśpieszenia tego procesu można od czasu do czasu potrząsnąć słojem.

Jeżeli cukier całkowicie się rozpuścił, dolewamy do słoja wódkę i spirytus, dokładnie mieszamy, zakręcamy słoik i odstawiamy na 6 tygodni w ciemne i chłodne miejsce.

Po upływie 6 tygodni zlewamy nalewkę filtrując przez sito wyłożone kilkoma warstwami gazy.

Przygotowujemy syrop ze szklanki cukru i szklanki wody i zimny dolewamy do nalewki. Dokładnie mieszamy i rozlewamy do butelek.

Szczelnie zamknięte butelki odstawiamy na 3 miesiące.

Po upływie 3 miesięcy smak goryczki powinien całkowicie ustąpić i nalewka jest gotowa do spożycia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Czekoladowe muffiny ze śliwkami i cynamonem

Sezon na śliwki w pełni. Stąd przepis na muffiny, które pyszną chrupiącą skorupką, wilgotnym środkiem z kawałkami śliwek oraz z cynamonowym aromatem skuszą i zadowolą każdego – nie tylko łakomczucha. Bajecznie proste w wykonaniu a efekt spektakularny.

Składniki na ok. 18 muffinek.

  • 2 i 1/2 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki kakao
  • 1 szklanka cukru
  • 1 płaska łyżeczka cynamonu
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli 
  • czekolada mleczna (po jednej kostce do każdej babeczki)
  • 1/2 szklanki jogurtu naturalnego
  • 1 szklanka mleka migdałowego
  • 1/2 szklanki oleju
  • 3 jajka
  • 1/2 łyżki ekstraktu z wanilii
  • śliwki węgierki
  • cukier brązowy do posypania babeczek

Śliwki umyć, pozbawić pestek i pokroić każdą na osiem części. Wszystkie powyższe składniki (oprócz śliwek i czekolady) dokładnie wymieszać.
Wyłożoną papilotkami formę napełnić ciastem do połowy. Do każdej babeczki włożyć kostkę czekolady i cztery kawałki śliwek. Przykryć ciastem do 3/4 papilotki.  Muffiny posypać na wierzchu brązowym cukrem w celu uzyskania pysznej chrupiącej skorupki. Piec w temperaturze 180 stopni C przez 25 – 30 minut.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pierwszy dzień w szkole zdarza się tylko raz…

Wakacje minęły nadspodziewanie szybko. Żadnych relacji z tego okresu nie zdążyłam zamieścić. Obiecuje, że wrócę niebawem do nadrobienia zaległości.

4 września to dla naszej wnuczki Olenki pierwszy dzień w szkole. Nowi koledzy, nauczyciel,nowy plecak, piórnik, zeszyty, kredki i inne akcesoria. Olenka pomaszerowała do szkoły z rodzicami, a my z Tobisiem oczekiwaliśmy w domu jej powrotu i relacji z wrażeń jakie towarzyszyły jej w szkole.

Olenka wkroczyła w kolejny etap życia. Po zakończeniu edukacji przedszkolnej rozpoczęła naukę w szkole podstawowej. Wszystkiego najlepszego Olenko! Babunia i Dziadzio trzymają mocno za Ciebie kciuki.

Tadzio także 4 września wraz z obojgiem rodziców i braciszkiem Kajtusiem przekroczył szkolne progi. Przed nim w tym roku zerówka. Powodzenia Tadzieńku! Trzymaj się dzielnie! Wierzymy w Ciebie i wspieramy bardzo mocno.

SONY DSC

SONY DSC

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

21 maja w Tuchomku

Dla Tobisia i Olenki pobyt w Tuchomku to nieograniczone korzystanie z dobrodziejstw natury i całodzienny pobyt na świeżym powietrzu. Dla Tobiaszka wszystko co stanowi przeszkodę jest tu największą atrakcją. Do tych atrakcji należą także wchodzenie po schodach i na drabinki. Dlatego trzeba mieć na niego stałe baczenie. Olenka oprócz zabawy lubi uczestniczyć w pracach ogrodowych. Podlewa, pomaga przy sadzeniu roślin, ale nade wszystko uwielbia walczyć z wszechobecnymi tutaj chwastami. Do tej ostatniej czynności najczęściej mobilizuje Babcię i Dziadziusia.

21 maja w Tuchomku rozpoczął się degustacją przygotowanych przeze mnie czekoladowych andrutów, co widać na buziakach dzieci.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Prezentacja nowej fryzury

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Gniazdo pleszki ?

Jakieś ptaszki uwiły sobie gniazdko w naszej skrzynce elektrycznej w Tuchomku. Zrobiły to ekspresowo, bo w ciągu kilku dni. Kiedy otworzyliśmy skrzynkę w gniazdku znajdowały się cztery niebiesko-turkusowe jajeczka. Teraz nie niepokoimy naszych nowych lokatorów zapewniając im całkowitą prywatność aż do momentu odchowania potomstwa.

Sprawdzałam w internecie. Kolor jajeczek oraz sposób budowy gniazda najbardziej pasują do pleszki.

Inne nasze budki lęgowe, których w Tuchomku mamy sześć także zyskały nowych lokatorów. Można z przyjemnością obserwować ich ciężką pracę w okresie oczekiwania na potomstwo.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Stary stolik z ikea w nowej szacie

Miniony  weekend sprzyjał kreatywnym metamorfozom. Tym razem padło na składany stolik z ikea, który ma na pewno ponad dwadzieścia lat. Przez kilka lat rezydował w Tuchomku, gdzie służył maluszkom jako stolik jadalniany.

Ostatnio zdecydowałam się na zakup nowego stolika na balkon. Wybrałam bambusowy także ze wspomnianej sieciówki, ale nie był to mebel składany, co w konsekwencji  przesądziło, że zrezygnowałam z jego zakupu. Wpadłam natomiast na pomysł, że stary składany stolik może przecież po niewielkim liftingu wrócić  do domu, tym razem jako stolik balkonowy.

Jego metamorfoza poniżej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Stare szuflady w roli doniczek

Ze starego coś nowego

Niekonwencjonalne wykorzystanie zwykłych rzeczy może być pomysłem na ozdobienie ogrodu. Tym razem stare szuflady w roli doniczek – rabatek. Miałam tylko trzy, ale jeśli trafią mi się następne będę mogła szufladową rabatę powiększyć. Mam nadzieję, że dobra kompostowa ziemia, która wypełniła szuflady, przyczyni się do rychłego wzrostu sadzonek. Wtedy kompozycja na pewno zyska na wyglądzie.

20170518_115629

20170518_115316

20170518_115408

Grodzisko Sopot – 3 maja

3 maja

Archeologiczny skansen – grodzisko sopockie to nic innego jak pozostałość po osadzie obronnej (tzw. grodzie) wzniesionej na przełomie VIII i IX w.n.e. To urokliwe muzeum położone jest na wzniesieniu pośród bujnej zieleni i szumiących strumyków na szczycie którego znajduje się obwałowany majdan grodowy. Prezentowane są tutaj zrekonstruowane chaty, brama i palisada. Zostały one zbudowane dokładnie w miejscach autentycznych budowli z przeszłości.

3 maja na terenie grodziska zorganizowany został „dzień słowiański w sopockim grodzie”. Przez 5 godzin można było uczestniczyć w kilku warsztatach dla dzieci. Prezentowane były pokazy garncarstwa, malarstwa jaskiniowego, warsztaty muzyczne, dawne gry i zabawy oraz gawędy przy ognisku na temat obrzędowości Słowian. Przy ognisku można też było we własnym zakresie upiec kiełbaski, które były nie lada atrakcją dla młodszych i starszych uczestników festynu. Ognisko spełniło jeszcze jedną dodatkową rolę. Pozwoliło w tym nieco chłodnym i wietrznym dniu majowym ogrzać się przy rozżarzonych  polanach.

Bartek, który wrócił wczesnym świtem z wyprawy kajakowej zabrał swoją rodzinkę i mnie na cztery godziny zabawy na świeżym powietrzu w otoczeniu pięknej przyrody i pasjonatów tradycji oraz obyczajów słowiańskich.

Dla Tobisia największą atrakcją było spotkanie z czeredką kóz pod wodzą kozła Józefa. Olenkę natomiast najbardziej fascynowało garncarstwo, choć  jaskiniowe malarstwo dostarczyło jej także dużo emocji. Po tym ostatnim, w którym czynnie uczestniczyła, zostały niestety dość liczne czarne ślady na jej garderobie. Udział w warsztatach garncarskich zaowocowało własnoręcznie wykonaną  glinianą miseczką, którą dumnie prezentuje na fotografii.

3272.png

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA