Gruszkobranie

 

Stara, piękna grusza w Truskolasach, gdzie często bywaliśmy podczas naszego ostatniego pobytu na Podlasiu, wyjątkowo w tym roku obrodziła.

 

 

Niestety tak duże drzewo wymaga nie lada wyczynu i odwagi aby sięgnąć po jego owoce. Ten odważny to Grzesiu.

Gruszki dorodne, pyszne, a najlepsze przetworzone w occie. Zwłaszcza, że robione z gruszek  zerwanych prosto z drzewa – starej poczciwej gruszy, która nie zna chemicznych oprysków.

Cała nasza „zabawa” z gruszkami – to gromadne przedsięwzięcie. Wszyscy kibicowaliśmy Grześkowi przy ich zrywaniu, potem wspólne obieranie, gotowanie zalewy i gruszek, aż do zamknięcia słoików. Wszystkie czynności odbywały się pod czujnym okiem Romeczki. Większość prac wykonywanych na powietrzu na ławce pod jabłonią. I w tym cały urok.

 

A przepis na gruszki w occie mojej kochanej Romci sprawdzony i naprawdę godny polecenia:

 

Zalewa:

 

1/2 litra octu 10%

1 litr wody

1 kg cukru

goździki

 

Składniki zalewy zagotować, dodać obrane i przepołowione gruszki (z usuniętymi gniazdami nasiennymi). Gotować  10 – 15 minut. Gorące przekładać do słoików. Zakręcić, odwrócić do góry dnem.

Bardzo smaczne do mięs na ciepło i na zimno, szczególnie drobiu!!!

 

5 czerwca – piękna niedziela

Niedziela w Tuchomku  – wspaniały relaks po remontowych zmaganiach. Bardzo piękny dzień. Obydwie jubilatki zachwycone! Olenka  – osiem miesięcy i babunia  szacowna ? latka. Do pełni szczęścia brakowało nam tylko Tadka z rodzicami. Niestety dla  naszego trzymiesięcznego wnusia było trochę za ciepło. Ale myślami i sercem byliśmy z nimi.

 Skalniaki pełne kwiecia a dostojny mak niebawem pokaże swoją krasę. 

 Urocza jak zawsze Oleśka i wszechobecne margaretki.

 Szczęśliwa rodzinka

Dzika róża zwana cukrową rozkwitła – pora na przetwory!

Konfitura z płatków dzikiej róży

Płatki dzikiej róży najlepiej zebrane o poranku jak opadnie rosa.

25 dkg płatków dzikiej róży 
35 dkg drobnego cukru
sok z cytryny

Oderwać z płatków białe końcówki (można tego nie robić, ale one dodają konfiturze goryczki). Ucierać z cukrem drewnianą pałką dodając sok z cytryny. Ucierać należy do momentu aż cukier się rozpuści. Trwa to niestety długo. Nigdy do końca cukier mi się nie rozpuścił. Ucieram zawsze jakieś trzy kwadranse. 

Małe słoiczki wraz z pokrywkami wyparzam i napełniam konfiturą. Przechowuję w lodówce. Wspaniały dodatek do wypieków –  zwłaszcza pączków.

Schab faszerowany morelami

Taki schab zasługuje na miano przysmaku świątecznego.  Najbardziej smakuje na zimno, ale można go pokroić, podgrzać w sosie powstałym w trakcie pieczenia i podawać jako danie obiadowe.

składniki:

cały schab bez kości (mój miał ponad 2 kg)

10 dkg suszonych moreli

zioła prowansalskie, sól

1/2 kostki masła

4 łyżki ostrej musztardy

foliowy rękwa do pieczenia

Schab umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, natrzeć solą i wstawić na noc do lodówki.  Następnego dnia  długim nożem z obydwu stron schabu zrobić otwory, które następnie nadziać suszonymi morelami. Miękkie masło utrzeć z musztardą na gładką masę, posmarować schab i suto oprószyć  ziołami prowansalskimi. Włożyć do foliowego rękawa i piec w piekarniku 1,5 godziny.

Jeszcze raz mazurki

Następne nowe przepisy, a więc słodkich niespodzianek ciąg dalszy.

Mazurek z masłem orzechowym

spód:

150g miękkiego masła

3/4 szklanki masła orzechowego

3/4 szklanki cukru

3/4 szklanki cukru brązowego

2 łyżeczki wody, 2 jaja

cukier waniliowy

1   1/2 szklanki mąki

1   1/2 szklanki płatków owsianych

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta soli

Utrzeć masło z masłem orzechowym i cukrem, dodać wodę, jaja, c. waniliowy. Dalej ucierając dodać sypkie składniki. Wyłożyć ciasto na formę 38/25 cm i piec około 20 minut w temperaturze 160 stopni (aż się zarumieni).

glazura:

200 g czekolady mlecznej

1/2 szklanki pokrojonych krówek

1/2 szklanki kremowego masła orzechowego

kilka łyżek słodkiej śmietanki (2-3)

Wszystkie składniki glazury roztopić i wylać na upieczony spód.

Dekoracja – jak fantazja dopisze.

Krajanka morelowo-daktylowa

masa daktylowa:

1 szklanka wody

1 szklanka cukru

1 szklanka posiekanych daktyli (zamiast daktyli np. 1/2 szklanki pokrojonych fig i 1/2 szklanki pokrojonych moreli)

1/2 szklanki konfitury morelowej

ciasto:

1   3/4 szklanki płatków owsianych

1   1/2 szklanki wiórków kokosowych

1 szklanka brązowego cukru

1 łyżeczka cynamonu, szczypta soli

1 spora łyżeczka proszku do pieczenia

cukier waniliowy

150 g zimnego masła

Zagotować wodę z cukrem na syrop, pokrojone daktyle gotować przez pół godziny w  syropie aż masa zgęstnieje. Lekko przestudzić, dodać konfiturę morelową.

Zmiksować płatki owsiane z wiórkami kokosowymi, dodać pozostałe składniki na ciasto i zrobić kruszonkę.

3 szklankami kruszonki wylepić formę 32 x 22 cm, wyłożyć na nią masę daktylową i posypać pozostałą kruszonką. Docisnąć.

Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Wielkanocne mazurki

Mazurkowe szaleństwo rozpoczęte. „Buszowanie” w przepisach zaowocowało wyborem dwóch, których jeszcze nie robiłam.  Każdy z nich trochę zmodyfikowałam. Będzie  niespodzianka  dla biesiadników – mam nadzieję, że pyszna.

MAZUREK CZEKOLADOWO-KOKOSOWY

spód:

2 szklanki pokruszonych herbatników digestive z czekoladą

100 gram roztopionego masła

nadzienie:

400 ml słodkiego skondensowanego mleka

2 szklanki wiórków kokosowych

1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich

2 łyżki twarożku śmietankowego

1 łyżeczka skórki z limonki (może być z cytryny)

powidła lub marmolada (ja dam niezbyt słodką z czarnej porzeczki)

Połączyć ze sobą składniki spodu i podpiec na złoto w piekarniku.

Po wystudzeniu położyć na spodzie cienką warstwę powideł lub marmolady a następnie  wymieszaną warstwę nadzienia i piec w piekarniku w temperaturze 180 st przez ok. 20 minut.

Udekorować polewą czekoladową.

MAZUREK KARMELOWY

spód:

1 szklanka mąki

1 szklanka płatków owsianych rozdrobnionych

3/4 szklanki brązowego cukru

150 g roztopionego masła

1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli

Wymienione składniki połączyć ze sobą, wylepić formę i piec w piekarniku w temperaturze 170 st. przez 10 minut.

Po przestudzeniu posypać posiekaną czekoladą deserową (100 g).

Na czekoladę wylać polewę karmelową:

3/4  szklanki kwaśnej śmietany 18 %

3/4  szklanki cukru

1,5  łyżka masła

Wymienione składniki polewy gotować aż zaczną się rumienić (pilnować aby się nie przypaliły), następnie do polewy dodać 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich – wymieszać i wylać na ciasto posypane czekoladą.  Ponownie wstawić do piekarnika na  około 20 minut do momentu aż na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza.

Dekoracja – inwencja własna.

Zachęcam do mazurkowych wypieków.  

Schab z kością godny polecenia

Za radą mojej koleżanki Danusi (która jest dla mnie kulinarną wyrocznią) schab piekę z kością. Mięso jest soczyste, a „smak” z kości pozostaje w pieczonym mięsie i sosie.

Około 2 kg schabu z kością nacieram solą, oprószam pieprzem, majerankiem i mielonym kminkiem. Mieszam ze sobą 2 łyżeczki sosu sojowego i 2 łyżki oleju i polewam nimi mięso. Odstawiam na 24 godziny do lodówki.

Następnie schab wkładam do rękawa foliowego, szczelnie zamykam, nakłuwam w kilku miejscach i wkładam na 1,5 godziny do nagrzanego piekarnika.

Kiedy schab ostygnie wyjmuję z rękawa, nacinam mięso na 2 cm kotlety (również od strony kości). Pomiędzy każdy kotlet wkładam plastry jabłek (plastry uprzednio podsmażam na maśle i oprószam majerankiem). Przed podaniem podgrzewam w piekarniku ok. 1/2 godziny podlewając sosem, który otrzymałam w czasie pieczenia schabu. Podaję z pieczonymi ziemniakami.

Polecam i życzę smacznego.

Kawiarka ciśnieniowa

Moka – to włoska nazwa kafetierki zwanej też kawiarką.Ten klasyczny, kanciasty ekspres niskociśnieniowy ma ponad 70 lat. Zaprojektowany został w 1933 roku przez Alfonso Bialettiego. Najbardziej popularny jest we Włoszech. W grudniu kupiłam tę mniejszą w Duce, która ma pojemność czterech filiżanek. Od tej chwili całkowicie zrezygnowałam z kawy rozpuszczalnej. Aromat i smak tej zaparzanej w kawiarce jest rewelacyjny.Wczoraj nabyłam większą na 12 małych czarnych. Zapraszam znajomych!

Sobota z soczewicą

Już od wczoraj chodziła za mną zupa z soczewicy. Dzisiaj zrealizowałam swoją zachciankę. Zupa z serii wegetariańskich. Już po degustacji. Przyznam nieskromnie – wyśmienita!

Zupa z soczewicy (porcja na duży garnek)

400 g czerwonej soczewicy

1 puszka pomidorów krojonych bez skórki (ok. 450 g)

kilka sztuk pomidorów suszonych drobno pokrojonych (opcjonalnie)

1 duża drobno posiekana cebula

3 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę

2 łyżki oliwki, 1 łyżka masła

1 marchewka, 1 pietruszka, kawałek selera pokrojone w kostkę

1/2 łyżeczki chili

1 listek laurowy, ziele angielskie

200 gram drobnego makaronu

na wierzch śmietana lub tarty ser

Soczewicę ugotować w lekko osolonej wodzie z marchewką, pietruszką, selerem, listkiem laurowym i zielem angielskim (ok. 35 minut).

Cebulę i czosnek poddusić na oliwce i maśle i dodać do ugotowanej soczewicy (gotować następne 10 minut).

Następnie dodać do zupy pomidory z puszki i suszone (opcjonalnie) i gotować następne 10 minut. Doprawić solą.

Podawać z ugotowanym drobnym makaronem i śmietaną lub tartym serem.

Moją zupę dodatkowo wzbogacam ziołami z Ciechanowca, o których wcześniej wspominałam.

Zachęcam do kulinarnych wyczynów z soczewicą. Smaczna, bogata w witaminy i minarały. Zupa dobra zwłaszcza w okresie zimowym – rozgrzewająca.

Soczewica jadalna
Wartości odżywcze na 100 g produktu
Składniki pokarmowe Witaminy Składniki mineralne
woda 11,2 g witamina A 25 mg magnez 100 mg
energia 330 kcal witamina B1 0,5 mg fosfor 450 mg
błonnik 10,7 g witamina B2 0,2 mg żelazo 9 mg
białko 28 g witamina B6 0,5 mg sód 10 mg
tłuszcze 1,2 g witamina C 6,2 mg wapń 50 mg
węglowodany 57 g witamina PP 2,6 mg potas 900 mg

(dane podane przez WIKIPEDIA)

Polędwiczki wieprzowe po mojemu

Fajne na obiad.

Bardzo lubię polędwiczki wieprzowe. Robię je na różne sposoby: na grilu, a la schabowy, duszone z cebulką i jabłuszkiem, duszone z grzybkami i śmietaną i jeszcze  inaczej w zależności  od tego jaki smak „za mną chodzi” lub co mam w lodówce. Ostatnio zrobiłam takie rzec  by można  polędwiczki po myśliwsku?

4-5 małych kapeluszy suszonych prawdziwków łamię na małe kawałki i duszę do miękkości w małej ilości wody.

Polędwicę wieprzową kroję na grubsze  plastry. Każdy z nich bardzo lekko rozbijam (nie mogą być cienkie), obtaczam w mące i smażę na rozgrzanym tłuszczu (olej + masło) na złoty kolor z obydwu stron. Przekładam do garnka z  prawdziwkami. Każdą warstwę mięsa solę  i posypuję przyprawą do pieczeni (przyprawa jest wspaniała, kupuję ją w Ciechanowcu, gdzie rok rocznie odbywa się festyn zwany świętem chleba. Oferują tam całą „orgię” różnorodnych przypraw. Pochodzą one  z ekologicznych upraw i są niezwykle aromatyczne). Patelnię na której podsmażałam polędwiczki przepłukuję niewielką  ilością wody, którą podlewam mięso. Duszę krótko około 15 minut. Mąka w której obtaczam mięso bardzo ładnie zagęszcza sos. Należy jednak pamiętać, żeby nie przesadzić z ilościa wody i tej z grzybów,  i tej z przepłukanej patelni, bo wtedy sos będzie za rzadki.  Podaję z kluseczkami francuskimi lub z kopytkami.

Domowe, drożdżowe z różą

Rogaliki drożdżowe z różanym nadzieniem

1 kg mąki

1/2 kg masła

4 jaja

3 łyżki cukru

10 dkg drożdży

1 szklanka śmietany

1/2 łyżeczki soli

marmolada różana

lukier (cukier puder, woda i łyżeczka masła)

Najzwyklejsze domowe rogaliki, jakie moja mama piekła najczęściej w okresie karnawału. Robi się szybko, zawsze się udają i są bardzo smaczne. Jutro na obiad przychodzą dzieci więc będzie pyszny deser, a jeśli coś zostanie to także na „wynos” …