Mazurkowe szaleństwo rozpoczęte. „Buszowanie” w przepisach zaowocowało wyborem dwóch, których jeszcze nie robiłam. Każdy z nich trochę zmodyfikowałam. Będzie niespodzianka dla biesiadników – mam nadzieję, że pyszna.
MAZUREK CZEKOLADOWO-KOKOSOWY
spód:
2 szklanki pokruszonych herbatników digestive z czekoladą
100 gram roztopionego masła
nadzienie:
400 ml słodkiego skondensowanego mleka
2 szklanki wiórków kokosowych
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
2 łyżki twarożku śmietankowego
1 łyżeczka skórki z limonki (może być z cytryny)
powidła lub marmolada (ja dam niezbyt słodką z czarnej porzeczki)
Połączyć ze sobą składniki spodu i podpiec na złoto w piekarniku.
Po wystudzeniu położyć na spodzie cienką warstwę powideł lub marmolady a następnie wymieszaną warstwę nadzienia i piec w piekarniku w temperaturze 180 st przez ok. 20 minut.
Udekorować polewą czekoladową.
MAZUREK KARMELOWY
spód:
1 szklanka mąki
1 szklanka płatków owsianych rozdrobnionych
3/4 szklanki brązowego cukru
150 g roztopionego masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli
Wymienione składniki połączyć ze sobą, wylepić formę i piec w piekarniku w temperaturze 170 st. przez 10 minut.
Po przestudzeniu posypać posiekaną czekoladą deserową (100 g).
Na czekoladę wylać polewę karmelową:
3/4 szklanki kwaśnej śmietany 18 %
3/4 szklanki cukru
1,5 łyżka masła
Wymienione składniki polewy gotować aż zaczną się rumienić (pilnować aby się nie przypaliły), następnie do polewy dodać 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich – wymieszać i wylać na ciasto posypane czekoladą. Ponownie wstawić do piekarnika na około 20 minut do momentu aż na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza.
Dekoracja – inwencja własna.
Zachęcam do mazurkowych wypieków.