Po zimnej majówce

Długi weekend w tym roku nie rozpieszczał nas pogodą. Wprawdzie słońca było sporo, ale temperatura powietrza znacznie poniżej oczekiwań. Większość świątecznego majowego czasu spędziliśmy w Tuchomku ciężko pracując. Rozpoczęliśmy karczowanie starych krzewów dzikiej róży i ligustru. Praca ciężka i żmudna, ale pierwsze efekty już widoczne.

W majowym słoneczku kwiaty rozkwitały w oczach.

Schab faszerowany morelami

Taki schab zasługuje na miano przysmaku świątecznego.  Najbardziej smakuje na zimno, ale można go pokroić, podgrzać w sosie powstałym w trakcie pieczenia i podawać jako danie obiadowe.

składniki:

cały schab bez kości (mój miał ponad 2 kg)

10 dkg suszonych moreli

zioła prowansalskie, sól

1/2 kostki masła

4 łyżki ostrej musztardy

foliowy rękwa do pieczenia

Schab umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, natrzeć solą i wstawić na noc do lodówki.  Następnego dnia  długim nożem z obydwu stron schabu zrobić otwory, które następnie nadziać suszonymi morelami. Miękkie masło utrzeć z musztardą na gładką masę, posmarować schab i suto oprószyć  ziołami prowansalskimi. Włożyć do foliowego rękawa i piec w piekarniku 1,5 godziny.

Święta w Tuchomku

W pierwszy dzień świąt wygrzewaliśmy się  w pełnym słońcu na tarasie w Tuchomku. Wokół zupełna cisza, którą od czasu do czasu przerywały tylko skrzydlaci przyjaciele sygnalizując pięknym śpiewem swoją obecność. Prawdziwy niczym nie zmącony relaks.

Zakwitła bergenia cordifolia, pierwiosnek ogrodowy zwany potocznie prymulką, fioletowa sasanka ogrodowa i żonkile

Brzoza się zazieleniła

Zielone listki rozwinęły się na brzozowych gałązkach, które obsiadło spore stadko „śpiewaków”. Za oknem bezchmurne niebo, słońce, ciepło. Wiosna wreszcie zawitała. Święta zapowiadają się pogodne, słoneczne. Będzie okazja wyjechać do Tuchomka. Już się cieszę. Ale na razie przede mną przedświąteczna bieganina po sklepach i po kuchni…

Jeszcze raz mazurki

Następne nowe przepisy, a więc słodkich niespodzianek ciąg dalszy.

Mazurek z masłem orzechowym

spód:

150g miękkiego masła

3/4 szklanki masła orzechowego

3/4 szklanki cukru

3/4 szklanki cukru brązowego

2 łyżeczki wody, 2 jaja

cukier waniliowy

1   1/2 szklanki mąki

1   1/2 szklanki płatków owsianych

1,5 łyżeczki proszku do pieczenia

szczypta soli

Utrzeć masło z masłem orzechowym i cukrem, dodać wodę, jaja, c. waniliowy. Dalej ucierając dodać sypkie składniki. Wyłożyć ciasto na formę 38/25 cm i piec około 20 minut w temperaturze 160 stopni (aż się zarumieni).

glazura:

200 g czekolady mlecznej

1/2 szklanki pokrojonych krówek

1/2 szklanki kremowego masła orzechowego

kilka łyżek słodkiej śmietanki (2-3)

Wszystkie składniki glazury roztopić i wylać na upieczony spód.

Dekoracja – jak fantazja dopisze.

Krajanka morelowo-daktylowa

masa daktylowa:

1 szklanka wody

1 szklanka cukru

1 szklanka posiekanych daktyli (zamiast daktyli np. 1/2 szklanki pokrojonych fig i 1/2 szklanki pokrojonych moreli)

1/2 szklanki konfitury morelowej

ciasto:

1   3/4 szklanki płatków owsianych

1   1/2 szklanki wiórków kokosowych

1 szklanka brązowego cukru

1 łyżeczka cynamonu, szczypta soli

1 spora łyżeczka proszku do pieczenia

cukier waniliowy

150 g zimnego masła

Zagotować wodę z cukrem na syrop, pokrojone daktyle gotować przez pół godziny w  syropie aż masa zgęstnieje. Lekko przestudzić, dodać konfiturę morelową.

Zmiksować płatki owsiane z wiórkami kokosowymi, dodać pozostałe składniki na ciasto i zrobić kruszonkę.

3 szklankami kruszonki wylepić formę 32 x 22 cm, wyłożyć na nią masę daktylową i posypać pozostałą kruszonką. Docisnąć.

Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.

Chrzest Tadeusza Jana

Wczoraj w Kościele Św. Kazimierza Królewicza w Gdańsku odbyła się uroczystość Chrztu Świętego naszego wnuka Tadeusza. Uroczystość bardzo piękna, ciepłe i bardzo sympatyczne przyjęcie w gronie najbliższych: rodziców Tadzieńka, rodziców chrzestnych i ich najbliższych, dziadków, Anitki i Krysi. Słoneczny, ciepły dzień dodał „blasku” całej uroczystości.

Ostatnie przed świętami

Zamiast myśleć o świętach –  maluję i szlifuję podkładki.  Ale od jutra koniec z decoupagową działalnością. Od jutra – zakupy, pieczenie, gotowanie, sprzątanie czyli prawdziwa przedświąteczna gonitwa.

 

z Fridą Kahlo

zabawni z cykliści, podróż z  wallfisch  i chokolatier & confiseuri (dwie ostatnie chyba dla Joli? – czekam na odzew)

 z reklamami coca coli (vintage)

Wielkanocne mazurki

Mazurkowe szaleństwo rozpoczęte. „Buszowanie” w przepisach zaowocowało wyborem dwóch, których jeszcze nie robiłam.  Każdy z nich trochę zmodyfikowałam. Będzie  niespodzianka  dla biesiadników – mam nadzieję, że pyszna.

MAZUREK CZEKOLADOWO-KOKOSOWY

spód:

2 szklanki pokruszonych herbatników digestive z czekoladą

100 gram roztopionego masła

nadzienie:

400 ml słodkiego skondensowanego mleka

2 szklanki wiórków kokosowych

1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich

2 łyżki twarożku śmietankowego

1 łyżeczka skórki z limonki (może być z cytryny)

powidła lub marmolada (ja dam niezbyt słodką z czarnej porzeczki)

Połączyć ze sobą składniki spodu i podpiec na złoto w piekarniku.

Po wystudzeniu położyć na spodzie cienką warstwę powideł lub marmolady a następnie  wymieszaną warstwę nadzienia i piec w piekarniku w temperaturze 180 st przez ok. 20 minut.

Udekorować polewą czekoladową.

MAZUREK KARMELOWY

spód:

1 szklanka mąki

1 szklanka płatków owsianych rozdrobnionych

3/4 szklanki brązowego cukru

150 g roztopionego masła

1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli

Wymienione składniki połączyć ze sobą, wylepić formę i piec w piekarniku w temperaturze 170 st. przez 10 minut.

Po przestudzeniu posypać posiekaną czekoladą deserową (100 g).

Na czekoladę wylać polewę karmelową:

3/4  szklanki kwaśnej śmietany 18 %

3/4  szklanki cukru

1,5  łyżka masła

Wymienione składniki polewy gotować aż zaczną się rumienić (pilnować aby się nie przypaliły), następnie do polewy dodać 3/4 szklanki posiekanych orzechów włoskich – wymieszać i wylać na ciasto posypane czekoladą.  Ponownie wstawić do piekarnika na  około 20 minut do momentu aż na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza.

Dekoracja – inwencja własna.

Zachęcam do mazurkowych wypieków.