Muffiny kakaowe z czekoladą

Wystarczy dobra czekolada i kilka innych składników żeby w ciągu pół godziny wyczarować wspaniałe babeczki – w sam raz na niedzielny deser 😉

  • 2 szklanki mąki
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżka ekstraktu z wanilii
  • 2 łyżki kakao
  • 2 jaja
  • 1 szklankajogurtu
  • 1/2 szklanki oleju
  • 1 czekolada 100 g (J.D. Gross, Mousse au lait Tiramisu)
  • połówki orzechów włoskich

Wszystkie składniki oprócz czekolady i orzechów włożyć do miski i wymieszać.

Formę muffinkową wyłożyć papilotkami. Do każdej nałożyć dużą łyżkę ciasta, na ciasto położyć kostkę czekolady a na nią drugą łyżkę ciasta. Na wierzchu położyć połówkę orzecha włoskiego.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 20 – 22 minut. Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem 😉

Kiszony mix warzywny

Dzisiaj nieco odważniejszy krok w kiszeniu warzyw. Odrobina szaleństwa w tym względzie, czyli mix warzywny 😉

Do dużego słoja wrzuciłam warzywa różne, bez żadnego klucza, po prostu te, które jędrne i zdrowe znalazłam na ryneczku 😉

Do rzodkiewek, kalafiora i ogórków dodałam nie bez kozery buraki. Chciałam bowiem aby warzywa pięknie się zabarwiły 😉

9 małych ogórków gruntowych

1 nieduży kalafior

3 nieduże buraki

1 pęczek rzodkiewek

1 łyżeczka nasion kopru

1 łyżka gorczycy

2 ząbki czosnku

zalewa (do dużego słowa – u mnie trzylitrowy – potrzeba dwie porcje zalewy)

1 litr wody

1 łyżka soli (konieczne sól niejodowana)


Warzywa umyć. Buraki obrać, pokroić w plastry a kalafiora w różyczki.

W wyparzonym wrzątkiem słoju, układać na przemian ogórki, buraki, kalafior i rzodkiewki. Dodać czosnek.

Zagotować wodę z solą, dodać koper i gorczycę. Przestudzoną zalewą zalać warzywa, obciążyć i pozostawić w temperaturze pokojowej na 6 – 7 dni. Kiedy warzywa są już ukiszone zakręcić słój i wstawić do lodówki aby przerwać proces kiszenia.

A oto efekt końcowy kiszonki. Soczysta różowa barwa;) Piękne, apetyczne i zapewniam bardzo smaczne 😀

Pieczone pierożki z mięsem z rosołu

Jeszcze raz pieczone pierogi, tym razem z mięsem. To ukłon dla Rysia, zdeklarowanego mięsożercy 😉 Ciasto krucho-drożdżowe, jak w poprzednim poście 🙂

  • 500 g gotowanego mięsa z rosołu (u mnie pręga wołowa i indyk)
  • 250 g drobno posiekanych pieczarek portobello
  • 1 spora cebula drobno posiekana
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 łyżki oleju
  • 1 łyżka masła
  • 1 jajo
  • sól, pieprz

Mięso przepuścić przez maszynkę. Cebulę i czosnek drobno posiekać. Na maśle i oleju podsmażyć cebulę z czosnkiem. Dodać drobno pokrojone pieczarki. Dusić do momentu odparowania wody. Doprawić solą i pieprzem. Połączyć ze zmielonym mięsem. Dodać 1 jajo. Wymieszać.

Z rozwałkowanego ciasta wycinać krążki, nadziewać mięsem, posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać sezamem i piec w 180 stopniach przez około 20 minut.

Pierożki serwowałam z sosem jogurtowym:

  • 1 szklanka dobrego jogurtu naturalnego
  • 1 łyżka majonezu
  • 2 łyżki ketchupu
  • 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
  • 4 małe bardzo drobno pokrojone korniszony

Pieczone pierożki

Uwielbiam pierogi pieczone, ale to Rysiu jest ich niedościgłym amatorem. Lubi je o wiele bardziej od gotowanych. Krucho-drożdżowe ciasto pachnące masłem z każdym nadzieniem będzie smakowało wyśmienicie. 🙂

farsz

  • kawałek małej cukinii
  • 1/2 małej cebuli
  • 1/3 czerwonej papryki
  • 5 kawałków suszonych pomidorów
  • 1 ząbek czosnku
  • 3 łyżki startego parmezanu
  • 3-4 łyżki pokruszonej dobrej fety
  • 3 łyżki kukurydzy z puszki
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • sól, pieprz, zioła prowansalskie do smaku
  • 2 łyżki oliwy

ciasto

  • 2 szklanki mąki
  • 100 g masła
  • 4 łyżki śmietany 18%
  • 7 g drożdży suszonych
  • spora szczypta soli
  • jajo do posmarowania
  • czarnuszka do posypania

Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek przecisnąć przez praskę. Paprykę i cukinię pokroić w małą kostkę. Pietruszkę posiekać. Pomidory odsączyć z zalewy i drobno pokroić. Cebulę i czosnek zeszklić na rozgrzanej oliwie, dodać pokrojoną paprykę, cukinię i pomidory. Doprawić solą, pieprzem i ziołami. Dusić kilka minut do momentu odparowania wody. Odstawić do przestudzenia. Dodać natkę pietruszki, parmezan, fetę i kukurydzę. Wymieszać.

Mąkę wsypać do miski, dodać drożdże i wymieszać. Dodać miękkie masło, sól i śmietanę. Wyrobić ciasto. Ciasto rozwałkować niezbyt cienko. Wykrawać krążki nieco większe jak na pierogi gotowane. Napełnić je farszem i dokładnie zlepić. Pierożki układać na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia zlepioną częścią do góry. Każdy pierożek posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać czarnuszką. Piec w temperaturze 170 stopni C przez 15-17 minut.

Podawać z dobrym naturalnym jogurtem 😀

Wyśmienita tarta z botwinką

Tarta z botwinką jest przepyszna zarówno w wersji na ciepło, jak i na zimno. Można ją podać z łyżką jogurtu naturalnego, ale i bez niego smakuje wyśmienicie. Spód do tej tarty będzie z dodatkiem twarogu, ale można zrobić na tradycyjnym kruchym spodzie. 🙂

Ciasto:
~ 100 g twarogu zmielonego
~ 50 g masła
~ 1/2 łyżeczki soli
~ 100 g mąki

Twaróg połączyć z masłem. Dodać sól, mąkę i wyrobić na jednolite ciasto. Wstawić do lodówki na pół godziny.

Piekarnik rozgrzać do 190 stopni. Ciasto rozwałkować i wyłożyć na wysmarowanej masłem formie. Ciasto nakłuć widelcem. Wstawić do piekarnika i zapiekać przez 15 minut. 

Farsz:
~ 1 średnia cebula
~ 2 ząbki czosnku
~ 1 pęczek botwinki z buraczkami
~ sól, pieprz
~ 3 duże łyżki posiekanego koperku
~ 2 jaja
~ 100 g fety
~ 2 łyżki masła lub oleju

Cebulę drobno posiekać, czosnek obrać i przecisnąć przez praskę. Botwinkę umyć, osuszyć i drobno pokroić (zarówno buraczki jak i liście i łodygi).

Na patelni rozgrzać masło lub olej. Podsmażyć cebulę i czosnek. Dodać botwinkę. Smażyć około 5 minut dolewając w razie potrzeby 2 -3 łyżki wody. Zdjąć z ognia i dodać posiekany koperek.

Jaja roztrzepać widelcem. Połączyć z botwinką. Doprawić solą i pieprzem (nie przesadzić z solą – feta jest słona 😉 ). Dodać pokrojoną w kostkę fetę. Wymieszać i przelać na lekko wystudzony podpieczony spód. Piec w rozgrzanym do 190 stopni piekarniku przez 20 – 25 minut.

Kiszona marchew

Kiszonki warto jeść, bo podnoszą odporność, są niskokaloryczne, zawierają wiele witamin i minerałów. Posiadają kwas mlekowy, który pomaga w przywróceniu równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie, a także reguluje przemianę materii. W naszym menu najczęściej pojawiają się ogórki i kapusta kiszona. A przecież kisić możemy wszystkie warzywa. Dzisiaj pora na marchew. 🙂

Kiszona marchewka jest doskonałym dodatkiem do sałatek, ale wybornie smakuje także sama lekko skropiona oliwą, posypana posiekaną dymką i doprawiona świeżo mielonym pieprzem. Do tego pajda chleba z masłem – pycha 😉

6 sporych marchewki

2 ząbki czosnku

2 liście laurowe

3 ziarna ziela angielskiego

l litr przegotowanej ciepłej wody

1 czubata łyżka soli

1 łyżeczka gorczycy

1 łyżeczka nasion kopru

Marchewkę umyć, obrać i pokroić w plasterki.

Do wyparzonego wcześniej słoja włożyć pokrojoną marchew, czosnek i przyprawy.

Rozpuścić sól w ciepłej wodzie i zalać marchewkę.

Obciążyć z wierzchu aby marchewka cały czas była przykryta płynem.

Odstawić w ciepłe miejsce na ok. 5-7 dni. Długość kiszenia zależy od temperatury otoczenia. Gdy jest już odpowiednio ukiszona, należy zakończyć proces fermentacji – słoik zakręcić i wstawić do lodówki.

Uwaga: w celu przyśpieszenia kiszenia można do osolonej wody dodać kilka łyżek kwasu z poprzedniego kiszenia.

Kiszona papryka

Papryka kiszona jest, jak każda inna kiszonka, cennym źródłem kwasu mlekowego, łatwo przyswajalnych witamin, szczególnie C, A i B oraz mikro i makroelementów. Mięsista i wyrazista w smaku jest smacznym dodatkiem do kanapki czy surówki. Przepis na paprykę kiszoną jest bardzo prosty. Zachęcam. Kiszonki są rewelacyjne! 🙂

3 duże, zdrowe i świeże papryki (pomarańczowa, czerwona, żółta)
2 spore ząbki czosnku
1 liść laurowy
kilka ziaren ziela angielskiego
1 łyżeczka nasion kopru
1 łyżeczka nasion gorczycy
1 litr przegotowanej wody
1 łyżka soli

W celu przyśpieszenia procesu kiszenia do wody z solą można dodać (opcjonalnie) kilka łyżek soku z poprzedniej kiszonki np. ogórków, rzodkiewki lub innej.

Z papryki usuwam gniazda nasienne, kroję na nieduże kawałki i ciasno układam w słoju.
Dodaję czosnek, ziele angielskie, liść laurowy, koper i gorczycę. Całość zalewam wodą z solą i sokiem z kiszonki (opcjonalnie).
Słój pozostawiam z odkręconym wieczkiem do momentu ukiszenia papryki. Papryki obciążam szklanką wypełnioną wodą. W ten sposób mam pewność, że papryka jest przez cały czas zanurzona w solance.
Po 5-7 dniach powinna być ukiszona. Wtedy zakręcam słoik i wstawiam do lodówki.

Kiszone rzodkiewki

Kolejny prosty przepis na kiszonkę czyli najprostszą dawkę zdrowia z fermentowanych produktów. Tym razem rzodkiewki.

Kiszone rzodkiewki tak samo jak inne kiszonki są proste i łatwe w przygotowaniu. Wystarczy słoik, przyprawy, woda, sól, rzodkiewki oraz miód.

2 pęczki jędrnych, zdrowych rzodkiewek

700 ml wody

1 łyżka soli

1 łyżka miodu

2 ząbki czosnku (w łupinie)

łyżeczka białej gorczycy

1 liść laurowy

3 ziarna ziela angielskiego

Rzodkiewki myję, odkrawam nać pozostawiając kawałki gałązek. Zagotowuję wodę z solą. Studzę do temperatury pokojowej. Do przestudzonej solanki dodaję miód i mieszam do rozpuszczenia. Do czystego słoika (u mnie litrowy) wkładam rzodkiewki, czosnek w łupinie, ziele angielskie, liść laurowy i białą gorczycę. Zalewam wodą. Na wierzch wkładam złożony liść kapusty i obciążam szklanką napełnioną wodą. Zostawiam do kiszenia na około 3 dni. Jeśli po tym czasie rzodkiewki są już ukiszone, zakręcam słoik i wstawiam do lodówki. Ot i cała filozofia 😀

Zachęcam wszystkich miłośników zdrowego żywienia. Kiszone rzodkiewki są pyszne 😉

Po ukiszeniu zmieniają piękny czerwony kolor na prawie biały, a środku zmieniają kolor na różowy. Woda zabarwia się także na różowo i smakuje niczym pyszna lemoniada 🙂 .

Na powitanie Rysia…

Czekoladowe muffiny z morelami

200 g mąki

100 g cukru

100 g czekolady (starta na tarce)

2 łyżki kakao

2 łyżeczki proszku do pieczenia

3 jaja

szklanka naturalnego jogurtu

125 ml oleju

7 moreli

płatki migdałowe

lukier (cukier puder plus sok z cytryny) – opcjonalnie

Wszystkie składniki (oprócz moreli i płatków migdałowych) wsypać do miski i dokładnie wymieszać. Formę muffinkową wyłożyć papilotkami. Każdą papilotkę napełnić ciastem do połowy. Na wierzchu każdej muffinki położyć połówkę moreli skórką do ciasta. Obsypać płatkami migdałów.

Piec w temperaturze 180 stopni C przez 25 minut. Upieczone babeczki po lekkim ostudzeniu polukrować (opcjonalnie).

Czekoladowe muffinki z morelą są wyśmienite. Puszyste, wilgotne i mocno czekoladowe. Umieszczona na wierzchu połówka moreli sprawiła się znakomicie. Dodaje babeczce wilgoci i kwaskowatego posmaku. Pychota 😀

Lawendowo

Lawenda w tym roku w Tuchomku obrodziła. Większą część pozostawiłam dla owadów no i oczywiście by zachwycać się jej widokiem 😉

Tę ściętą przeznaczyłam na nalewkę 😀

Do nalewki użyłam samych kwiatostanów. Dlatego z każdej łodyżki poodrywałam kwiatki. Wykorzystałam wszystkie zebrane kwiatki, a było ich dużo, bo aż cztery ubite szklanki.

Kwiaty przełożyłam do dużego słoika.

4 szklanki kwiatów lawendy (ubite)

2 litry wody

3 szklanki cukru

5 cytryn

1/2 litra czystej wódki 40 %

3/4 litra spirytusu 96 %

Z wody i cukru ugotowałam syrop. Przestudziłam. Cytryny dokładnie obrałam ze skórki, pokroiłam w plastry i dodałam do lawendy (uwaga na pestki w cytrynach – trzeba się ich pozbyć). Całość zalałam syropem. Słoik zakryłam bawełnianą serwetką i pozostawiłam na 7 dni.

Po tym czasie przecedziłam przez ściereczkę, dobrze odcisnęłam i dodałam wódkę oraz spirytus. Po dokładnym wymieszaniu i przefiltrowaniu (przez filtr do kawy) przelałam do butelek.

Jest bardzo intensywna w smaku – przepychota, no i ma obłędny kolor 😉